W Polsce przeciętny wiek pierwszego logowania do sieci internetowej wynosi 9 lat. Dzieci i młodzież pozostają w przestrzeni wirtualnej właściwie poza kontrolą rodziców. Wgląd dorosłych w to, jak korzystają oni z Internetu w domu, jest w naszym kraju mniejszy niż przeciętnie w krajach europejskich.
Zadania dla katechetów. „Pokolenie ekranu” potrzebuje „tłumacza świata”. W nadmiarze informacji i wartości, które docierają do młodych, oczekują oni, iż znajdą kogoś, kto będzie w stanie ukazać im właściwą interpretację poznawanych rzeczy i zjawisk, interpretację prawdziwą, choć nie jedynie słuszną, czyli mającą znamiona dogmatu. Oczekują bliskości i zrozumienia, ale też konkretnej pomocy w przygotowaniu na wyzwania, które mają dopiero nadejść. Zadaniem dzisiejszego katechety jest mądre patrzenie w przyszłość, ocena tego, co nastąpi według zasad i obserwacji dokonywanych dzisiaj, inaczej mówiąc – przygotowanie do podejmowania dojrzałych decyzji. Do tego konieczna jest tzw. „wyobraźnia moralna”[18]. Największe wyzwania wynikają bowiem z potencjalnych zagrożeń, wobec których ludzie młodzi stają bezradni z racji braku życiowego doświadczenia. Potrzebują więc dorosłych, którzy pozwolą im skorzystać ze zdobytej wiedzy w praktyce życia codziennego i sprawdzić ją w działaniu. Wychowanie moralne jest więc procesem obrony młodych przed akceptacją tego, co jawi im się jako pozór dobra oraz uczy szacunku dla podstawowych wartości[19].
Społeczeństwo, a zwłaszcza jego młodzi i dorastający członkowie, potrzebuje jako drogowskazu „społecznej i moralnej mapy”[20], która da pewność wyboru i działania. Zaniedbania w tej kwestii prowadzą do dezorientacji, a tym samym do niezdolności podejmowania ważnych decyzji. Wiąże się z tym bardzo ściśle potrzeba odbudowy zaufania i relacji osobowych.
Zadania dla duszpasterzy. Dzisiaj należy porzucić mentalność konsumpcyjną na rzecz rozwoju relacji interpersonalnych. Przesycenie myśleniem rynkowym czy zaabsorbowanie pracą może stać się przyczyną niedoboru prawdziwych relacji osobowych. Prowadzi to do sytuacji, w której człowiek otoczony jest wieloma rzeczami, a brak mu bliskich osób. Pojawiający się niedobór kontaktów międzyludzkich bywa zaspokajany w różny sposób (przelotne przyjaźnie, nawiązywanie znajomości przez Internet).
Oczekiwania młodych ludzi wobec duszpasterzy ośmielę się przyrównać do oczekiwań, jakie – zdaniem Mieczysława Łobockiego – mają uczniowie w stosunku do nauczycieli: pragną bezpośredniości i życzliwości, cierpliwości, wyrozumiałości i zrozumienia, stawiania wysokich wymagań, opanowania, pogody ducha, dobrego humoru, zainteresowania, sprawiedliwości w ocenie, delikatności, znajomości psychiki; chcą, by rozwijać ich zainteresowania oraz dostrzegać ich odmienność wobec grupy[21]. Analogicznie, jak sądzę, tych cech młodzi ludzie oczekują od duszpasterzy. Nie chodzi wyłącznie o to, by być z nimi wtedy, kiedy „znowu przyszli”. Nie chodzi też o to, by im zaimponować jakimś nowym modelem telefonu. Chodzi o to, by umieć poświęcić im swój czas i okazać autentyczne zainteresowanie, nawiązać kontakt także np. na Facebooku. Możliwości jest wiele i z pewnością ukazują one wiele dróg wyjścia ze ślepej uliczki, jaką stała się współczesna kultura popularna i jej propozycje.
Zadania dla rodziców. Młodzi ludzie przywiązują duże znaczenie do kontaktów z rodzicami, jest to dla nich ważne środowisko wychowawcze. Wskazują jednak na niedostatek właściwych relacji z ojcem[22]. Często jest to wynikiem nieumiejętności nawiązywania przez ojców właściwego kontaktu z ich dziećmi. Zbyt mało czasu poświęcają oni na rozmowę ze swoimi dziećmi, są fizycznie lub emocjonalnie nieobecni w domu. Dzieci i młodzież oczekują natomiast od ojca wsparcia i opiekuńczości[23].
Szczególnym zadaniem jest więc odbudowa relacji ojców z ich dziećmi. Wizja męskości, jaką obecnie się narzuca, wiąże się przede wszystkim z aktywnością seksualną oraz z konsumpcyjnym stylem życia, co ma określone konsekwencje rozwojowe dla dorastających chłopców[24]. U dziewcząt z kolei, które miały dobry kontakt emocjonalny ze swoim ojcem, relacje z osobami płci odmiennej są zwykle o wiele prostsze i bardziej naturalne, nie poszukują wtedy kogoś, kto da im poczucie dowartościowania (kolega, rówieśnik z klasy, starszy pan – „wujek”)[25]. Ojcowie winni więc uświadomić sobie, że są nie tylko upoważnieni do wychowywania dzieci, ale są za to osobiście odpowiedzialni, niezależnie od tego, czy rodzina jest pełna, zrekonstruowana czy rozbita. Z badań przeprowadzonych w 2009 r. wynika, że dla ponad 86% badanych Polaków dziecko potrzebuje do szczęścia stałego kontaktu z obydwojgiem rodziców[26].
Istotnym zadaniem dla rodziców jest również znalezienie czasu na rozmowę z dorastającymi dziećmi, które żyją dziś na styku świata realnego i wirtualnego. Pozwoli to dorosłym na lepsze uświadomienie sobie tego, czym interesuje się i jakich treści poszukuje w Internecie ich dziecko. Rodzice winni angażować się w działania podejmowane przez młodych ludzi, szkolne i pozaszkolne, zwłaszcza gdy dzieci należą do różnych organizacji typu szkolne koła Caritas, harcerstwo, grupy rówieśnicze, wspólnoty katolickie czy wolontariat. Obowiązkiem katechetów i duszpasterzy jest pomoc rodzicom w wychowaniu do wartości. Nikt jednak nie zastąpi rodziców w tym zadaniu. Nikt bowiem nie ma podobnej siły oddziaływania na młodych ludzi, jak oni[27].
W sytuacji szerokiego wachlarza wyboru, jaki stoi przed młodymi ludźmi – wyboru opinii, przekonań, poglądów i rzeczy codziennego użytku, rodzi się potrzeba mądrego wychowania, nauki twórczego myślenia. Wymaga to, z jednej strony, czytelnej postawy wychowawców, katechetów i duszpasterzy, z drugiej – zaangażowania całych rodzin i pomocy w nawiązywaniu właściwych relacji dzieci z rodzicami. Istotną rolę w tym procesie odgrywa odbudowa autorytetu. Jak mówi M. Łobocki, „(…) w warunkach demokracji i pluralizmu docenianie autorytetu może odegrać pierwszorzędną rolę w wychowaniu. Mianowicie nie pozwala zagubić wartości podstawowych, ogólnoludzkich”[28]. Trzeba dbać o autorytety, które już zostały ukształtowane w naszej kulturze i które zapewniają jej ciągłość. Powyższe słowa są też w jakiś sposób wezwaniem do budowania osobistego autorytetu na różnych odcinkach pracy wychowawczej i twórczej współpracy katechetów, duszpasterzy i rodziców dla dobra dzieci i młodzieży.
ks. Andrzej Kielian – dr katechetyki, wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, pracownik Wydziału Duszpasterstwa Dzieci i Młodzieży Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
[18] Por. J. Nagórny, Nauczyciel wobec współczesnych wyzwań moralno-społecznych, „Wychowawca”, 2005 nr 5, s. 18-21.
[19] Por. tamże; W. Brezinka, Wychowanie i pedagogika w dobie przemian kulturowych, Kraków 2005, s. 28-31.
[20] Por. T. Panuś, Przekaz treści religijnych w pluralistycznym społeczeństwie – Międzynarodowe Sympozjum Katechetyczne w Słowenii, „Katecheta”, 2004 nr 2, s. 76.
[21] Por. M. Łobocki, W trosce o wychowanie w szkole, Kraków 2009, s. 131.
[22] Por. Polski tato, gdzie jesteś?, „Rzeczpospolita”, 15.07.2009.
[23] Por. tamże.
[24] Por. W. Półtawska, Eros et iuventus!, Częstochowa 20093, s. 34 n.
[25] Por. tamże, s. 42 n.; J. Augustyn, Dojrzewanie do ojcostwa, w: Ojcostwo, J. Augustyn (red.), Kraków 1998, s. 14.
[26] Por. Rodzina. Religia. Społeczeństwo. Polacy 2009 w diagnozie socjologicznej, S.H. Zaręba (red.), Warszawa 2010, s. 21-25.
[27] Por. W. Brezinka, Wychowanie i pedagogika w dobie przemian kulturowych, dz. cyt, s. 32 n.
[28] M. Łobocki, W trosce o wychowanie w szkole, dz. cyt., s. 127.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.