Polityka w cieniu zagrożeń

Niedziela 49/2011 Niedziela 49/2011

O kurczących się możliwościach rozwoju Polski, pełzającym federalizmie, potrzebie odważnego myślenia, działania i dynamicznych wizji oraz o sile opozycji z prof. Jadwigą Staniszkis rozmawia Wiesława Lewandowska

 

– Pani Profesor już od dość dawna mówi, że PiS powinien się radykalnie zmienić. Jak?

– PiS musi funkcjonować inaczej, efektywniej. Dziś podstawową refleksją powinno być to, jak najlepiej wykorzystać kwalifikacje nowych osób, które partia ta wprowadziła do Sejmu. W sytuacji, kiedy Ewa Kopacz, jako marszałek Sejmu, będzie prostym „notariuszem” zamiarów Donalda Tuska, dobrze by było, aby w PiS-ie silny głos miał kompetentny konstytucjonalista, jak np. Kazimierz Ujazdowski, który zadba, aby wobec tego, co dzieje się dziś w UE – w pierwszej kolejności postawić sprawę odpowiednich zabezpieczeń konstytucyjnych Polski, zanim nie będzie za późno... Żeby stworzono własny sztab kryzysowy z posłów ekonomistów i pokazano ich stanowisko społeczeństwu.

– A takiej strategicznej kalkulacji w myśleniu PiS o sprawach Polski, zdaniem Pani Profesor, właśnie teraz, bardziej niż kiedykolwiek, zabrakło?

– Tak. Właśnie teraz, może jak nigdy wcześniej, dobrze by było, aby PiS mógł być realną i funkcjonalną opozycją, bo przecież SLD pod przywództwem Millera będzie zapewne sojusznikiem Tuska w bezkrytycznym podporządkowywaniu się federalizacji UE... A PSL jak zwykle myśli o interesach swojego zaplecza i trudno oczekiwać, aby w tej sprawie mocno protestował. Dlatego, szczerze powiedziawszy, byłam zszokowana decyzją Kaczyńskiego o powrocie do tego starego aparatu, którego kompetencji nie chciałabym kwestionować, ale czas przecież pokazuje, że teraz potrzeba czegoś więcej... A poza tym w warunkach demokracji medialnej na pierwszej linii potrzebni są ludzie, którzy mają w sobie to „coś”, czym potrafią skupić uwagę, przekonać, zainspirować.

– Sam Jarosław Kaczyński już nie wystarczy, wypalił się?

– Ciągle uważam Jarosława Kaczyńskiego za najwybitniejszą postać polskiej polityki, a sama uważam się za jego przyjaciela, a mimo to nie jestem bezkrytyczna. Oceniając końcówkę kampanii wyborczej, widząc, jakimi ludźmi się otacza, jak nie docenia tego nowego potencjału własnej partii i jej wielonurtowości, zaczęłam się jednak zastanawiać, czy zdoła w sposób nowoczesny, skuteczny przygotować się do odpowiedzi na wiszące nad Polską zagrożenia. Otwartość, dyskusja, nawet prawo do błędu – to warunki wypracowania stanowiska PiS, ciekawszego niż to, co pokazano w kampanii i co nie przekonało wyborców.

– Jak w tej sytuacji ocenia Pani Profesor obecne straty kadrowe PiS?

– Samego Zbigniewa Ziobrę obserwuję od dawna i, moim zdaniem, ma on to „coś”, co jest PiS-owi dziś wręcz niezbędne – umiejętność organizowania ludzi i działania w zespole. Nie jest wprawdzie taką silną osobowością jak Kaczyński, odznaczający się „intelektem strategicznym”, którego zresztą w końcówce kampanii nie używał... Ziobro zaskarbił sobie natomiast sporą popularność, dlatego ludzie chętnie identyfikują się z nim, tak jak nie identyfikują się z Kaczyńskim, jako osobą, tylko z jego myślą... Dlatego właśnie oni razem – jako zespół poszerzony o dobrych prawników konstytucjonalistów (Ujazdowski), ekonomistów (Szałamacha, Wipler, Żyżyński), specjalistów od polityki społecznej (Hrynkiewicz), od spraw energii (Naimski) czy wspomniany już zespół antykorupcyjny – mogliby stworzyć mocny sztab intelektualny, zdolny do rozwiązywania polskich problemów, do sformułowania dynamicznej wizji i do pokazywania zagrożeń. Dotychczasowy program PiS-u taki nie był.

– A teraz można się obawiać, że na prawicy taki program już nie powstanie? Nie stworzy go ani PiS Kaczyńskiego, ani Solidarna Polska Ziobry?

– Co do Solidarnej Polski, czas pokaże. Ciągle liczę na kompromis, że ci ludzie wrócą do klubu PiS-u, gdy w trakcie procedury odwoławczej umożliwi się powrót do PiS-u trzech wyrzuconych osób. Jarosław Kaczyński chętnie powołuje się na przykład Węgier, lecz nie zauważa, że Victor Orbán miał zawsze mocne zaplecze ścisłych współpracowników, a dzięki temu bardzo dobrą diagnozę sytuacji i precyzyjny program. Miał też to „coś” emocjonalnego, czego wokół siebie nie wytwarza Kaczyński, który ceni przede wszystkim ślepą lojalność, a nie – zdolność do inicjatywy, samodzielność i innowacyjność. A ponadto, Orbán umiał trafiać do młodego pokolenia przez media, bo otaczał się ludźmi medialnymi, dobrymi komunikatorami, u których czuje się i widać pasję... A jeżeli wystawia się na pierwszą linię dość nijakich aparatczyków, to wszystko musi pękać... Naprawdę miałam nadzieję, że grupa Ziobry nie zostanie wyrzucona, że ten zespół jednak pozostanie w całości, bo zagrożenia kraju, a więc i wyzwania dla opozycji są tak kolosalne, że każdy cenny jej element powinien być chroniony.

– PiS traci czas na wewnętrzne porządki w partii, ale też traci w oczach wyborców, którzy już krytykują to, że dyskusja toczy się w mediach, a nie w skrytości gabinetów, jak w PO...

– Można by się zastanawiać, czy to raczej ta skrytość nie jest bardziej niebezpieczna... Zbigniew Ziobro w mediach mówił tylko, że chodzi mu o rzeczywiste dobro PiS. Oczywiście, ten „skrót myślowy” Ziobry o drugiej partii na prawicy w przyszłości (aby przesunąć PiS do centrum i poszerzyć prawicę) był nieczytelny i mógł być źle zrozumiany. Uważam jednak, że w takich sytuacjach nie można się kneblować, ale po prostu powiedzieć jasno, o co chodzi. To oczywiste, że media mają interes w podzieleniu PiS-u, ale – moim zdaniem – sam aparat PiS-owski zrobił wiele, by tak pokazać ten konflikt, aby ci niepokorni z partii jednak wypadli... Od dawna w PiS-ie toczy się bezsensowna walka o to, aby być jak najbliżej prezesa. Ziobro zresztą też bardzo podkreślał lojalność wobec Jarosława Kaczyńskiego...

– Zasadniczym zarzutem wobec grupy Ziobry jest to, że z uwagi na nieprzychylne PiS-owi medialne otoczenie nie zamknięto dyskusji wewnątrz partyjnych gremiów.

– Być może potrzebna tu była większa powściągliwość, jednak za wszelką cenę należało je prowadzić, dociekać przyczyn przegranej... Uważam jednak, że tylko przez wyjście do opinii publicznej można coś odbudować. Trzeba próbować przebijać się nawet przez te nieprzychylne media, tylko trzeba mówić o konkretnych problemach, o instytucjach... Nie można wygłaszać mechanicznych formułek, którymi, niestety, PiS coraz bardziej się obudowuje.

– Sądzi Pani Profesor, że po zredukowaniu szeregów PiS straci swój opozycyjny pazur?

– Obawiam się, że będzie znacznie trudniej formułować odpowiedzi na poczynania rządu. A Polski nie stać na to, co się dzieje – czy raczej nie dzieje się –

pod rządami Donalda Tuska. Dlatego boli mnie to, że PiS tak się upodabnia do PO pod względem stosowania metod opartych na strachu, na łamaniu ludzi... Mamy teraz kumulację zagrożeń, co wymaga od polityków odważnego myślenia i działania. Miałam więc nadzieję, że w PiS-ie jednak nie dojdzie do takiego łamania ludzi... A jednak źle się stało.

– I będziemy mieć na prawicy dwie podobne, ale konkurujące ze sobą partie, oraz zdezorientowanych wyborców?

– Trudno to wykluczyć, ale wciąż uważam, że przyszłość mógłby mieć tylko wielonurtowy PiS, rozszerzający się, umiejący trafić do młodego pokolenia, a przede wszystkim nieutrącający tych najbardziej śmiało i odważnie myślących... Obecnie już przecież ogarnia wielką liczbę młodych ludzi – środowisko Fundacji Republikańskiej, środowisko inteligencji krakowskiej, nazywającej siebie „kaczystami”, czasopisma „Rzeczy Wspólne” i „Presje”... To nowe i budzące nadzieję zjawiska społeczne. Okazuje się, że można popierać PiS właśnie z pozycji inteligenckich. Pojawia się coraz więcej osób określających się jako bezpartyjni PiS-owcy. Cenna jest także ta stara gwardia, np. środowisko konserwatystów, którzy kiedyś przyszli do PiS dla idei, ale też podziwiając Kaczyńskiego... Chodzi o to, żeby to bogactwo wykorzystać.

– A może raczej nie stracić?

– Otóż to! Należy odnosić się do tych ludzi z szacunkiem, bo to są ludzie z wyższej półki, szukający miejsca, gdzie mogliby zrobić coś, co Polskę pociągnęłoby do przodu...
 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...