Dialog można widzieć dwojako: jako środek komunikowania międzyosobowego lub jako postawę dialogową. Zdecydowanie bliższe jest mi to drugie ujęcie.
Dulęba, Pera
Niektórzy twierdzą, że dialog jest zaprzeczeniem tożsamości. Ale przecież można też stwierdzić, że dialog kształtuje tożsamość. Chyba lepiej kształtować swoją tożsamość, poddając ją, jak to Ksiądz Prymas ujął, weryfikacji w dialogu?
Abp Muszyński
Prowadzenie dialogu z ludźmi innych religii nie oznacza rezygnacji z własnych przekonań. Najpierw sami musimy być przekonani co do wartości, które niesiemy, musimy być autentyczni. Inaczej nie będziemy mieli zbyt wiele do powiedzenia. Rozmowa może nas prowadzić do prawdy, ale nie zmusza nas do zmiany myślenia. Rozmawiając z innymi, mamy możliwość weryfikowania i korygowania własnego rozumienia prawdy, jej pojęcia i zakresu. I na tym polegają między innymi sens i wartość dialogu. Prof. Tomáš Halík stwierdza trafnie: „Prawda dzieje się w dialogu. Dopiero pełne połączenie pytań i odpowiedzi ukazuje złożony sens rzeczywistości”. Niech zatem dialog prowadzony w ten sposób nas wzbogaca!
We wspomnianym dokumencie episkopatu czytamy, że „dialog jest macierzystym językiem ludzkości”. Dla katolików najlepszym argumentem na rzecz dialogu jest zaś fakt, że chrześcijaństwo, a zwłaszcza objawienie ma strukturę dialogową. Bóg przemówił i oczekuje ode mnie odpowiedzi. Pamiętajmy też, że Chrystus, który nie tylko głosił, ale był Prawdą – a tak może o sobie mówić tylko Bóg – prowadził dialog z ludźmi. Pytał apostołów, rozmawiał z samarytanką, Nikodemem. Dla mnie jako chrześcijanina jest to zobowiązanie, by, nie rezygnując z głoszenia Ewangelii, prowadzić także dialog.
Dulęba, Pera
Czy można zatem rzec, że postawa chrześcijanina, który nie chce rozmawiać i nie chce na przykład widzieć w człowieku innej wiary partnera do rozmowy, jest niechrześcijańska?
Abp Muszyński
Nie można tak powiedzieć. Ta postawa również zasługuje na szacunek, bo muszę zakładać, że ten człowiek ma ku niej powody. Nie mogę z góry twierdzić, że jest to postawa niechrześcijańska. Muszę najpierw dowiedzieć się, dlaczego ów człowiek nie jest zdolny do dialogu. Może jeszcze do niego nie dojrzał?
Proszę zauważyć, że przeciwieństwem dialogu jest walka. To marksizm twierdził (uczono mnie tego w szkole), że walka jest źródłem rozwoju. Ponieważ dzisiejszy świat jest pluralistyczny, to pozostaje wybór: walka albo dialog. Również Paweł VI to dostrzegał. W encyklice Ecclesiam suam mówi bardzo wyraźnie, że alternatywą dla dialogu jest tylko walka z wszystkimi konsekwencjami, do terroryzmu włącznie.
Gwałtowne reakcje i brak gotowości do dialogu są wyrazem słabości, ponieważ ujawniają brak argumentów. Kiedy słyszę od katolików, że dialog jest zagrożeniem, pytam natychmiast, czy ten ktoś obawiał się, gdy Jan Paweł II szedł do muzułmanów, hinduistów czy buddystów, że papież zmieni wyznanie? Nikomu to do głowy nie przyszło, dlatego, że był to człowiek głęboko zakorzeniony w swojej wierze, świadom swojej misji. Szedł tam jako świadek Chrystusa, co wymagało naprawdę głębokiej i autentycznej wiary. Takie wymagania powinniśmy też stawiać wobec siebie.
Wymownym przykładem dialogu międzyreligijnego jest dialog kard. Josepha Ratzingera z rabinem amerykańskim Jacobem Neusnerem. Zainspirował on papieża Benedykta XVI do kontynuowania rozważań nad Jezusem, który dla rabina był synem Dawida według ciała, a dla papieża jest wcielonym Słowem Boga. Dialog ten znalazł swój wyraz w książce Benedykta XVI Jezus z Nazaretu.
Dulęba, Pera
Skoro dialog w Kościele jest efektem II Soboru Watykańskiego, to odczuwalny jest pewien niedosyt, bo przez 20 lat wolnej Polski nie doceniono osiągnięć soboru ani ludzi, którzy nad nim pracowali. Mieliśmy przecież wiele wybitnych postaci, choćby prof. Stefana Swieżawskiego, którego postać i dokonania w kontekście soboru są znaczące, a jednak dziś wydaje się zapomniany...
Abp Muszyński
Z całym szacunkiem dla zasług poszczególnych osób, uczestnicy soboru pełnią rolę drugorzędną. Natomiast same dekrety soborowe są ciągle aktualne i czekają na realizację. Konstytucja Gaudium et spes jest wciąż bardzo aktualna. Podobnie jest z Dekretem o objawieniu Bożym. W zasadzie wszystko, o czym mówimy, jest wzięte z dokumentów soborowych. Niektórzy sądzą, że ponieważ sobór minął, to doczekał się już urzeczywistnienia. Tymczasem jest on ciągle zadaniem do spełnienia.
Zapoznaję się właśnie z książką Odnowa Kościoła i świata. Refleksje soborowe, w której zamieszczono przemówienia abp. Karola Wojtyły z Rzymu i Krakowa, które przyszły papież głosił na kanwie soboru. W tych przemówieniach widać, jak Wojtyła żyje soborem: mówi o nim, przekazuje na bieżąco jego osiągnięcia, rozważa je. Mówi na przykład: „kiedy wróciłem z pierwszej sesji soboru, to wydawało mi się, że obejmuję sobór; kiedy wróciłem z drugiej sesji, to nie byłem już tego taki pewien; a kiedy wróciłem z trzeciej sesji, to widzę, że to jest morze, które otwiera się przed nami i które jest zadaniem do wypełnienia”. Wojtyła pokazuje w ten sposób, jak szeroki i ważny jest sobór, zdając sobie sprawę, że będzie on wyzwaniem dla Kościoła na wiele lat.
Dulęba, Pera
Coraz częściej jednak słychać głosy dyskredytujące ten sobór i odrzucające dialog…
Abp Muszyński
Odwołajmy się więc znów do wspomnianych polskich dokumentów. Mówi się w nich o różnych formach dialogu – o dialogu ze światem, dialogu politycznym, społecznym, gospodarczym, także o dialogu ekumenicznym i międzyreligijnym. Natomiast stosunkowo niewiele znajdziemy tam o dialogu wewnątrzkościelnym. Uznano wtedy, że konieczne jest otwarcie katolicyzmu na świat i inne religie, natomiast nie dostrzegano problemu z dialogiem wewnątrzkościelnym. Dziś jednak wiemy dobrze, że tu właśnie jest początek dialogu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.