W życiu duchowym zaleca się częstą spowiedź. Jan Paweł II spowiadał się ponoć raz w tygodniu. Czy było mu to potrzebne do przyjmowania Komunii św.? Raczej nie, bo trudno sobie wyobrazić, by błogosławiony papież regularnie popełniał grzechy śmiertelne. Dzieci również powinny korzystać z tej drogi rozwoju wewnętrznego.
Tygodnik Powszechny” kolejny raz rozpoczął dyskusję nad dyscypliną sakramentów, podając jednocześnie w wątpliwość praktykę Kościoła w Polsce. Temat numeru – „Najpierw Pierwsza Komunia, potem pierwsza spowiedź” nie pozostawia złudzeń, co do oczekiwań krakowskiej redakcji. Tytuły trzech artykułów odkrywają zaś stosunek publicystów do zagadnienia spowiedzi dzieci pierwszokomunijnych: „Szczypię, pluję, kopię, drapię”, „Żeby biel była jeszcze bielsza” i „Ala ma spowiedź”. Wszystkie one mają charakter ironiczny i mają na celu ukazanie infantylności spowiedzi ośmiolatków. Być może byłyby odbierane inaczej, gdyby redakcja nie użyła ich w samym środku okresu, w którym zwyczajowo odbywają się w Polsce pierwsze Komunie św...
Redukcja osoby ludzkiej
Argumenty publicystów „Tygodnika” opierają się w zasadzie jedynie na dwóch tezach. Pierwszą można sprowadzić do stwierdzenia, że dziecko nie jest na tyle rozwinięte emocjonalnie, aby przeżywać pierwszą spowiedź dojrzale. Drugą ilustruje retoryczne pytanie: czy dziecko może zgrzeszyć śmiertelnie?
Wywiad Artura Sporniaka z Martą Białecką-Pikul i ks. Jackiem Prusakiem podaje wiele bardzo ważnych i prawdziwych informacji na temat tego, jak dzieci na swoim etapie rozwoju pojmują etykę i jaka jest świadomość ich czynów. Byłby to świetny wywiad w poradniku, który moglibyśmy zatytułować: „Jak rozumieć dzieci”. Z wywiadu jasno wynika, że dzieci są w pewnych sferach przewrażliwione (patrz przykład Marty Białeckiej-Pikul o spowiadaniu się z liczby zabitych komarów), a w innych obojętne (ks. Prusak: „Dzieci wiedzą, że jakieś zachowanie jest złe, ale nie rozumieją jeszcze w sensie teologicznym, dlaczego jest ono grzechem”). Użycie jednak psychologicznych argumentów w ocenie tego, czy dzieci przed pierwszą Komunią św. powinny się spowiadać, czy nie, prowadzi do dwóch gorzkich wniosków. Pierwszy wskazuje na próbę redukcji całego życia wewnętrznego dziecka do sfery psychiki. W ogóle pomija się tu sferę ducha. Co prawda, w wywiadzie padają słowa o rozumie dziecka, który jest jedną z władz ducha, ale wypowiedzi te mają na celu raczej ukazanie, że rozum ograniczony jest rozwojem psychicznym dziecka. I tak zamyka się pętla: dziecko odczuwa niedojrzale, więc rozum na podstawie niedojrzałych odczuć wyciąga niedojrzałe wnioski. Spowiedź dziecka nie może być zatem traktowana poważnie. Jednocześnie zachodzi ryzyko, że niedojrzały odbiór przebiegu tej spowiedzi może stać się traumą dla dziecka.
Ocena sumienia?
Drugi wniosek, jaki można wyciągnąć z psychologizowania sakramentu spowiedzi, prowadzi do stwierdzenia, że publicyści „Tygodnika” niebezpiecznie pozwalają sobie na ocenę sumień dzieci. Choć dziecko może być niedojrzałe i nie rozumieć w pełni istoty grzechu i spowiedzi, ma ono przecież sumienie. Oceny dziecka są w jego sumieniu szczere i prawdziwe. Nie można zatem na podstawie wiedzy psychologicznej określać, czy sumienie dziecka szczerze podpowiada poczucie winy za popełnione czyny. Ocena sumienia nie leży w kompetencji psychologów. Zarezerwowana jest jedynie dla Boga! I właśnie dlatego do spowiedzi może przystąpić dziecko, które rozróżnia czyny dobre i złe, choćby czyniło to naiwnie, niedojrzale, nieprecyzyjnie. Zostaną spełnione wszystkie warunki spowiedzi, bo dziecko choć może nie rozumieć w pełni, czym jest rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, wyznanie grzechów i zadośćuczynienie, to warunki te spełni szczerze, zgodnie z własnym sumieniem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.