Czym jest nowa ewangelizacja? Jak tłumaczy bp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa Episkopatu Polski, jest to ewangelizacja tych, który porzucili praktyki chrześcijańskie.
Tego jeszcze nie było. Przystankowi Jezus w Kostrzynie nad Odrą, odbywającemu się w tym roku po raz trzynasty, po raz pierwszy będzie towarzyszyć ogólnopolski Kongres Nowej Ewangelizacji. Rozpoczyna się on 28 lipca i potrwa do 31 lipca.
Pojęcie „nowa ewangelizacja” wcale nie jest takie… nowe. Po raz pierwszy użył go Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Polski w 1979 r., a potem wielokrotnie do niego wracał w różnych wypowiedziach. Dziś o nowej ewangelizacji w dokumentach kościelnych, wypowiedziach hierarchów mówi się niemal na co dzień.
Czym jest nowa ewangelizacja? Jak tłumaczy bp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa Episkopatu Polski, jest to ewangelizacja tych, który porzucili praktyki chrześcijańskie. Inaczej mówiąc, to ten fragment działań Kościoła, który zwraca się do ludzi ochrzczonych, ale niechodzących do kościoła. Czyli jest to głoszenie tej samej Ewangelii, która zawsze była, i wyznawanie tego samego Chrystusa, który zawsze był.
– Chcemy docierać do tych, którzy są ochrzczeni, ale nie żyją własnym chrztem. Nie ma ich z nami w czasie Eucharystii, w czasie celebracji sakramentów, nie ma na wspólnych czytaniach Pisma Świętego – mówi bp Ryś.
Do kogo szczególnie skierowana jest w Polsce nowa ewangelizacja? – Takie rozeznanie musi mieć charakter lokalny – tłumaczy bp Ryś. – W Krakowie podczas dużej akcji ewangelizacyjnej w październiku chcemy dotrzeć np. do studentów i licealistów. Myślimy też poważnie, by na wiosnę przyszłego roku rozpocząć ewangelizację Nowej Huty – obszaru, który ma swoje problemy związane głównie z bezrobociem. W Nowej Hucie mamy też ciekawą inicjatywę ewangelizacyjną wśród Romów. Każde miejsce ma swoją własną specyfikę.
Dzieła świeckich
Debaty z naukowcami i duchownymi, rekolekcje pod przewodnictwem ewangelizatorów brazylijskich slumsów, modlitwy, śpiewy i koncerty muzyczne – tak zapowiadają Kongres Nowej Ewangelizacji jego organizatorzy z Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji KEP i odpowiadającej za Przystanek Jezus Wspólnoty św. Tymoteusza. W kongresie poprzedzającym 13. Przystanek Jezus weźmie udział ok. 400 osób.
Co się będzie działo w Kostrzynie? – Nie chcemy budować niczego nowego. Przyjadą ludzie, którzy tworzą już różne dzieła ewangelizacyjne, niekiedy niezwykłe inicjatywy. Bo jak inaczej nazwać np. ewangelizację kajakarską, gdy ojcowie wyjeżdżają z dziećmi na spływ i w ten sposób uczą ich życia, jednocześnie dzielą się swoją wiarą – mówi Monika Przybysz z Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji.
Inne ciekawe inicjatywy, które wymienia Monika Przybysz, to ewangelizacja parafii wiejskich, terenów nadmorskich i Bieszczad, „Mobilna parafia” – propozycja nowoczesnego sposobu dwustronnej komunikacji wewnątrz parafii: SMS-
-owej, internetowej itp. czy akcja „Każdy tata czyta dzieciom” – kampania na rzecz uaktywnienia ojców w ewangelizacyjnym przekazie wiary. – To są dzieła, które tworzą świeccy i duszpasterze. Ludzie przyjadą i podzielą się doświadczeniem tego, co już stworzyli. Temu służy ten Kongres: chcemy zgromadzić dzieła, które już są stworzone – mówi Monika Przybysz.
Jak zastrzega bp Grzegorz Ryś, nowa ewangelizacja jest możliwa tylko wtedy, gdy duchowni nie działają sami, lecz mają obok siebie świeckie wspólnoty, mające bliższy kontakt z tymi, których należy ewangelizować i do których można dotrzeć.
Wiarą, powietrzem i ewangelizacją
Abp Rino Fisichella, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, opowie w Kostrzynie, co nowa ewangelizacja oznacza dla Kościoła. Arcybiskup ma o czym opowiadać, gdyż jest współtwórcą projektu duszpasterskiego „Missione metropoli” (misje miast), do którego w akcji „Misja Warszawy” włączona została w tym roku stolica Polski.
O. Antonello Cadeddu i o. Enrique Porcu, włoscy kapłani znani z misji w Brazylii, też mają się czym podzielić. W latach 90., poruszeni ideą Bożego Miłosierdzia, wyjechali do São Paulo, aby służyć najuboższym mieszkańcom slumsów, żyć wśród nich, głosząc Ewangelię. Ich praca zaowocowała wieloma nawróceniami. W 2000 r. ojcowie wraz z siedmioma młodymi ludźmi, zagrożonymi zupełną degeneracją, postanowili założyć wspólnotę Przymierze Miłosierdzia. Dziś w Brazylii działa 27 ośrodków Przymierza, pomagających kilkudziesięciu tysiącom osób miesięcznie, a wspólnota liczy ok. 400 świeckich konsekrowanych i ok. 2 tys. członków niekonsekrowanych.
Nie zabraknie także bp. Edwarda Dajczaka, pomysłodawcy i duchowego opiekuna Przystanku Jezus. Ten znany rekolekcjonista za szczególną swoją posługę uznaje duszpasterstwo młodzieży, prowadzone m.in. z zastosowaniem nowych form ewangelizacyjnych. Od lat prowadzi, bardzo regularnie uzupełniany, wideoblog „Bez piuski”.
Pojawi się też Andrzej Sionek, doktor teologii, świecki misjonarz, rekolekcjonista, a przy tym człowiek niezwykły. Przez ponad 30 lat z ogromnym zaangażowaniem głosił Słowo Boże, utrzymując się w niecodzienny dla nas sposób, bez stałego źródła dochodu. Żył, jak mówiono, wiarą, powietrzem i ewangelizacją.
Trzeba tam być
W ostatnim dniu Kongresu zostanie ustawiony krzyż Przystanku Jezus. Nieprzypadkowo kongres towarzyszy Przystankowi Jezus. Przystanek to przykład nowoczesnych działań ewangelizatorów. Kościół, jak podkreśla ks. Artur Godnarski, sekretarz Biura Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Nowej Ewangelizacji, nie może być nieobecny w miejscu, gdzie gromadzi się – jak mówi – największa reprezentacja polskiej młodzieży.
– Na polu woodstockowym pojawiliśmy się po raz pierwszy w 1998 r., z bardzo prostej przyczyny – mówi ks. Godnarski. – Młodzi ludzie przyjeżdżający na Przystanek Woodstock pochodzą z rodzin, w których zostali ochrzczeni, przystąpili do I Komunii św. i bierzmowania, ale później już niekoniecznie wydeptywali drogi do kościoła. Stwierdziliśmy, że chcemy tym młodym ludziom towarzyszyć.
Początki bywały trudne, ale dziś Przystanek Jezus ma już tradycję i dorobek. W tym roku w pracę ewangelizacyjną zaangażuje się prawie 900 osób. – Na Przystanek Woodstock jesteśmy zaproszeni już po raz kolejny przez jego organizatorów, którzy zdają sobie sprawę, że Kościół musi być obecny na tak gigantycznym zlocie młodzieży – mówi Robert Kościuszko, rzecznik Przystanku Jezus.
Oczywiście, jak zaznacza Kościuszko, jest to zlot wokół rocka – po to, żeby się pobawić, poszaleć, i wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Ale warto tam być. – Mamy swój sektor o powierzchni hektara, mamy podest, duży telebim i wykorzystujemy nowoczesne formy przekazu. Jest też zespół, który zaprasza wszystkich do wspólnego tańca – mówi Robert Kościuszko. – Będzie tam można zobaczyć ok. tysiąca młodych ludzi z Przystanku Jezus i Przystanku Woodstock, którzy razem bawią się, śpiewają, a później rozmawiają, wchodzą w przyjaźnie, a więzi pozostają często także już po zakończeniu obu Przystanków.
W tekście wykorzystano m.in. wypowiedzi z konferencji prasowej nt. Kongresu i Przystanku Jezus. Więcej informacji – na stronach: www.przystanekjezus.pl , www.nowaewangelizacja.org
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.