Z różnych wydarzeń kulturalnych mijającego roku dokonałem bardzo osobistego wyboru. Znalazło się tu sporo spraw prawie wcale niezauważonych przez innych, ale też nie oznacza to, że nie doceniam tych głośnych wydarzeń – np. Roku Lutosławskiego czy imprez z okazji 80. rocznicy urodzin Henryka Mikołaja Góreckiego i Krzysztofa Pendereckiego.
Kwiecień
Ukończono pracę nad filmem Prezydent. To pierwsze tak obszerne i kompletne filmowe wspomnienie o Lechu Kaczyńskim. Autorzy – Joanna Lichocka, Jarosław Rybicki – przy współpracy Rafała Dudkiewicza, dotarli do osób, które współpracowały z śp. Prezydentem nie tylko w czasie pełnienia najwyższego urzędu, ale też w latach działalności w „Solidarności”, NIK, Ministerstwie Sprawiedliwości i w warszawskim ratuszu. Premiera odbyła się przeddzień trzeciej rocznicy tragedii smoleńskiej. Po wielu zabiegach 22 grudnia, w ósmą rocznicę zaprzysiężenia Lecha Kaczyńskiego na urząd prezydenta, film pokazała telewizja publiczna.
W kwietniu odbyła się polska premiera filmu Cristiada ukazującego bohaterską postawę wyznawców Jezusa Chrystusa i męczeństwo dziesiątek tysięcy chrześcijan, jakie miało miejsce w latach 20. w Meksyku, gdy wybuchło zbrojne powstanie przeciw masońskiej władzy. Miesiąc po premierze w większości kin film był prawie niedostępny. Duże sieci nie były filmem zainteresowane. Chociaż nakręcono go z hollywoodzkim rozmachem, z gwiazdorską obsadą, zamiast zainteresowania, u dystrybutorów budzi niechęć. Siłą Cristiady, a jednocześnie przyczyną bojkotu, jest uniwersalne przesłanie. Pokazuje bowiem mechanizm światopoglądowego terroru i wrogość wobec wyznawców Chrystusa. A to już nie historia, lecz współczesność. Film budzi lęk, bo pokazuje, że prześladowaniom i agresji można się przeciwstawić. Bojkot filmu przez duże sieci dystrybucyjne wywołuje reakcję wielu środowisk. Następuje samoorganizacja katolików, którzy wynajmują sale kinowe i sami organizują specjalne pokazy. W wielu miastach właściciele kin po takich akcjach włączają film w bieżący repertuar. Do dziś film obejrzało ok. 180 tys. widzów.
Maj
18 maja umarł Marek Jackowski – świetny muzyk, założyciel zespołu Maanam. Kiedy go pierwszy raz usłyszałem, dotarło do mnie, że muzyka grana na gitarach to nie tylko bunt i dzika witalność, ale przestrzeń, w której jest miejsce na metafizykę. To była połowa lat 70. – koncert zespołu Osjan w gliwickim klubie Spirala. Paradoksalnie, gdy potem Marek wrócił do grania prostych piosenek, nawet zwykłe, przebojowe kawałki miały w sobie tajemniczy, bardzo osobisty stempel. Janusz Iwański, który grał z Markiem wiele lat mówił: „Zaręczam, że Marek był człowiekiem wiary i to w rozumieniu katolickim. Jego zwrot ku religii, często budził w branży ironiczne komentarze. Jakże wymownie brzmią teraz słowa jego piosenki: Oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba…
Do księgarń trafia tomik Teoria wiersza polskiego Przemysława Dakowicza (rocznik 1977). To obok Wojciecha Węcla niewatpliwie najbardziej interesujący autor średniego pokolenia w świecie współczesnej polskiej poezji. Jest krytykiem literackim, historykiem literatury, adiunktem w Katedrze Literatury i Tradycji Romantyzmu Uniwersytetu Łódzkiego. Jego nowa książka to traktat o bezsilności poezji. Opowieść o skuteczności zabijania pamięci, o powinności poety wobec tego procederu. W maju premierę ma też książka Cień tajnych służb. Dziennikarka śledcza Dorota Kania opisuje wypadki niewyjaśnionych zgonów osób z pierwszych stron gazet. Tajemnicze śmierci m.in. Piotra Jaroszewicza, Marka Papały, Jacka Dębskiego i bezkarność prawdziwych sprawców są dowodem na wpływ tajnych służb na polską rzeczywistość. Książka opiera się wyłącznie na dokumentach. Nie ma w niej żadnych dywagacji, podejrzeń, spekulacji. Często są to dokumenty, których wcześniej nie widział żaden dziennikarz.
Czerwiec
Jubileusz 50-lecia Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Galowy koncert choć przewidywalny, bo wystarczy przypomnieć piosenki-laureatki i już jest wspaniały scenariusz, miał kilka momentów zaskakujących. Tego jednak, co wydarzyło się, gdy na scenę weszła Natalia Niemen, nikt nie przewidział. Wyjątkowo skupiona, wspaniale budując napięcie, córka pokazała, że Dziwny jest ten świat – sztandarowy przebój taty –potrafi zaśpiewać nie gorzej niż on. Wzruszający moment nastąpił, gdy z ekranu olbrzymiego telebimu zaśpiewał sam Czesław Niemen. Natalia odwrócona bokiem do ludzi, obserwując ojca, podjęła po nim dalej frazę. Nagle, w kulminacyjnym momencie utworu, solistka zatrzymała orkiestrę. Potem, już sama, improwizując, bardzo emocjonalnie wyśpiewała poruszający apel przeciw zakłamaniu, obłudzie, podziałom między ludźmi, przeciw nienawiści i pogardzie. W lukrowanych klimatach opolskiej gali, gdzie rozrywkowo bawi się elita show biznesu III RP, ten fragment wywoływał ciarki na plecach.
Lipiec
Wydarzeniem lipca były koncerty upamiętniające tragedię Polaków na Kresach. Wśród wielu uroczystych imprez warszawski koncert na placu Zamkowym miał charakter wyjątkowy, ponieważ wśród wykonawców przeważała młodzież. Najbardziej spektakularne było przyjęcie przez sędziwych weteranów ze środowisk kresowych koncertu rapera z Krakowa – Tadka Polkowskiego. Jego występy to muzyczna lekcja historii. Artysta z niezwykłą swadą, pomiędzy piosenkami przemawia do publiczności. Opowiada, tłumaczy, przywołuje wydarzenia i sceny z historii, a potem, już w rymowanej formie, kontynuuje opowieść. Po zejściu ze sceny, w otoczeniu tym razem siwych głów, rozdawał długo autografy i podpisywał płyty.
Na najbardziej popularnym festiwalu muzycznym BBC Proms w Londynie aż 19 koncertów poświęcono muzyce polskiej. Wielki sukces naszych kompozytorów i symfoników jest prawie niezauważony przez polskie media.
Sierpień
Mimo wakacyjnej posuchy w księgarniach pojawia się książka Gabriele Kuby – Globalna rewolucja seksualna – Likwidacja wolności w imię wolności.
Autorka ostrzega, że ze wszystkich rewolucji, jakie zafundowała sobie ludzkość, ta będzie najbardziej wyniszczająca. Niemiecka socjolog niezwykle odważnie analizuje ideologię gender i zmiany, które w imię tej ideologii są wprowadzane. Dyskusja o międzynarodowej operacji, jaką prowadzi zorganizowany ideologiczny front w imię stworzenia nowego porządku społecznego i nowego człowieka, wywołuje wściekłe ataki, wykluczenie, a nawet prawne konsekwencje. Ukazanie, jak władza polityczna opanowana przez dzieci rewolucji ‘68 demoralizuje społeczeństwo, to zajęcie skrajnie politycznie niepoprawne, dlatego biorą się za nie tylko nieliczni, odważni autorzy.
W sierpniu umiera jeden z najwybitniejszych muzyków ludowych Jan Gaca. Jego odejście uświadamia nam, że odchodzi pewna epoka. Ten 80-letni skrzypek i bębnista z Przystałowic Małych był kontynuatorem dziewiętnastowiecznej muzyki wiejskiej. Jego repertuar, maniera wykonawcza i styl kształtowały się bez radia i telewizji. Jako młody chłopak słyszał lokalnych prymistów, m.in. grę znakomitego skrzypka śp Józefa Kędzierskiego i uczył się od starszych braci. W pamięci zachowywał żywe archiwum starodawnej, wiejskiej muzyki, oryginalnej – typowej dla Mazowsza Południowego – regionu Przysuchy. Na szczęście Jan Gaca jako jeden z nielicznych pozostawia po sobie spore grono uczniów. Zdążył też nagrać bardzo wiele utworów. Odszedł jak aktor – na scenie. Żył, jak chciał – miał spełnione życie, mówią o nim przyjaciele.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.