Przewodnik Katolicki 1/2014Z różnych wydarzeń kulturalnych mijającego roku dokonałem bardzo osobistego wyboru. Znalazło się tu sporo spraw prawie wcale niezauważonych przez innych, ale też nie oznacza to, że nie doceniam tych głośnych wydarzeń – np. Roku Lutosławskiego czy imprez z okazji 80. rocznicy urodzin Henryka Mikołaja Góreckiego i Krzysztofa Pendereckiego.
Wrzesień
Panny Wyklęte to muzyczny projekt Darka Malejonka i śpiewających dziewczyn inspirowany historią bohaterskiej Inki Siedzikównej i żołnierzy wyklętych. Kasia Kowalska, Mona, Ania Brachaczek, Paulina, Anna i Natalia Przybysz, Marika, Gonix, Ifi Ude, Halina Mlynkova, Lilu, duet Paresłów (Dore i Fala), Kasia Malejonek, Marcelina, Ania Rusowicz wykonują utwory Darka Malejonka do tekstów napisanych przez siebie. Byłem na ich koncercie w Gdyni i widziałem kilkuset osobową publiczność z wyciągniętymi rękami do góry śpiewającą Rotę. Pomyślałem, że to już jest nie do odwrócenia. Dzięki tej płycie, dzięki piosenkom Tadka Polkowskiego, po tym, jak dbają o pamięć kibice, po filmie Kwatera „Ł”, historii żołnierzy wyklętych już nikt nie wymaże. Młodzi odnaleźli swoich bohaterów i nikt im już ich nie odbierze.
Październik
Do kin trafia wreszcie film Wałęsa. Człowiek z nadziei. Sama opowieść o tym filmie, służyć by mogła jako moralitet o destrukcyjnej roli kłamstwa. Karkołomne przedsięwzięcie Wajdy i Głowackiego to próba, jak sprzedać historię Lecha Wałęsy, nie pokazując tego wszystkiego, co wiemy o TW „Bolek”. Czy da się zrobić dobry film, skoro prawda jest ciekawsza od hagiograficznego scenariusza? Sprawa Lecha Wałęsy – jego uwikłań, jego prób wyzwolenia się z kompromitującej przeszłości, ucieczki i ponowne wpadanie w sidła bezpieki i własnej próżności – to jest dopiero filmowe story! To by budziło emocje! Niestety ani Wajda, ani Głowacki nie mają zamiaru opowiedzieć nam prawdy. Dostajemy za to laurkę pełną przemilczeń, utkaną niby z prawdziwych zdarzeń i scen, ale w tym co najistotniejsze niemiłosiernie załganą. Takie jest zamówienie salonu i partii, więc Wajda robi film z wynegocjowaną prawdą, kończąc artystyczny życiorys tak, jak zaczynał – na usługach partii. W październiku równolegle z filmem pojawia się książka Sławomira Cenckiewicza Wałęsa człowiek z teczki.
Na występ symfoników z Trondheim w Krakowie i Warszawie sprzedano wszystkie bilety. To zasługa Krzysztofa Urbańskiego, który przyjeżdża jako gwiazda światowego formatu. W latach 2007–2009 asystując Antoniemu Witowi, był drugim dyrygentem naszej orkiestry. Dziś trzydziestolatek z Pabianic, obok stanowiska szefa artystycznego dwóch orkiestr – w Indianopolis (USA) i Trondheim (Norwegia), kontraktu z Tokyo Symphony Orchestra, ma tytuł profesora nadzwyczajnego Jacobs School of Music (Indiana University) oraz zaplanowane w 2014 r. koncerty z orkiestrami z „najwyższej półki” – Berliner Philharmoniker i London Symphony Orchestra. Niesamowita kariera młodego polskiego dyrygenta jest w Posce kompletnie nieznana. Telewizje wolą szpiegować pedofilów na Dominikanie, niż pochwalić się naszą gwiazdą. A Urbański ma wszystko co kultura masowa lubi: wielki talent, urodę, wdzięk, ujmującą osobowość, międzynarodową sławę i historię jak z bajki o Kopciuszku.
Listopad
W krakowskim Teatrze Starym po aferze, do jakiej doszło w trakcie inscenizacji Do Damaszku, którą publicznośc przerwała okrzykami „Hańba!!!”, kolejny skandal. Sztuka Zamach na Swinarskiego jest ewidentnym szyderstwem z tragedii smoleńskiej, zgodnie uważają widzowie. Podczas spektaklu, raz po raz słychać rechot młodej publiczności, a na telebimie pokazuje się zmasakrowane ciała ofiar. Gdy publiczność przerwała spektakl, dyrektor teatru ze sceny wykrzyczał: „Wynoście się!”. Mimo apeli i zbierania podpisów o odwołanie dyrektora, minister Bogdan Zdrojewski twardo broni podległego mu reżysera. W tych samych dniach w Warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej bluźniercza wideoinstalacja profanująca krucyfiks wywołuje falę protestów. Do końca wystawy w muzeum trwa nieustająca modlitwa wynagradzająca za grzech bliźnierstwa, a kard. Kazimierz Nycz w specjalnym liście ostro potępia ekspozycję.
W tym czasie szyderstw i bluźnierstw pojawiają się dwa filmy o Matce Najświętszej. Tajemnica Tajemnic Agnieszki Porzezińskiej i Pawła Sobczyka oraz Ostatnie Wezwanie Maćka Bodasińskiego i Leszka Dokowicza. Filmy powstają zupełnie niezależnie, ale układają się w jedną historię. Mówią o zawierzeniu Matce Najświętszej, o cudach, jakich doświadczają ludzie, gdy oddadzą swe serce Maryi, o tym, jak zmienia się historia. Ten pierwszy – Tajemnica Tajemnic – ukazuje, jak genialnym aktem było to, że polscy pasterze mieli odwagę postawić kult Maryi w centrum programu ewangelizacyjnego. Bo trzeba wiary i odwagi, by w obliczu komunistycznych represji powiedzieć: Non possumus – Nie pozwalamy! Gdy wszędzie obok – w Czechosłowacji, na Węgrzech, w całym sowieckim bloku – komuniści bezwzględnie tępili struktury kościelne, prymas Stefan Wyszyński na pytanie o fenomen wolności Kościoła w Polsce wskazywał na Matkę Najświętszą. Gdy zapytano Jana Pawła, jak będzie brzmiało zawołanie jego pontyfikatu, odparł: „Totus Tuus Maryjo”. Tajemnica Tajemnic pozwala zrozumieć, dlaczego mówimy: Matka Boska Zwycięska.
Ostatnie Wezwanie – opowieść o objawieniach w Medjugorie, mimo sceptycznej, oficjalnej postawy Kościoła, pokazuje niesamowite owoce pielgrzymek do miejsca objawień. Nawrócenia, spowiedzi i świadectwa cudownych uzdrownień.
Grudzień
Dwa tygodnie po premierze Odprawy posłów greckich w Teatrze Polskim (reż. Ryszard Peryt) ze świetną muzyką Włodka Pawlika, kompozytor i pianista jazzowy wydaje płytę Kolędy Polskie – Piano/Jazz/Solo. Pawlik należy do tej klasy muzyków, których największy dramat polega na tym, że mogą wszystko. Wirtuozerskie opanowanie instrumentu, talent kompozytorski, imponująca wyobraźnia harmoniczna, klasyczny warsztat i ta charakterystyczna chopinowska skaza sprawiają, że jego interpretacje kolęd można słuchać cały rok. Jednocześnie z premierą płyty dociera z Los Angeles do Polski wiadomość, że poprzednia płyta Pawlika Night in Calisia została nominowana do nagrody Grammy.
W połowie miesiąca w klubie Hybrydy odbyła się premiera książki Resortowe Dzieci – Media. Dorota Kania, z pomocą Macieja Marosza i Jerzego Targalskiego, opisała związki dziennikarzy i pracowników najważniejszych mediów III RP z aparatem komunistycznych służb i partii.
Nie chodzi tu tylko o koneksje rodzinne ani o lustracje konkretnych biografii, lecz o system władzy nad przekazem informacji i wyobraźnią Polaków. Nie da się zrozumieć transformacji, nie pojmiemy, skąd się wziął tzw. przemysł pogardy i dominujący klimat w mediach, nie biorąc pod uwagę sytuacji personalnej polskich redakcji. Ta książka rodzi z jednej strony uczucie ulgi – bo wiele wyjaśnia, z drugiej budzi przerażenie, że to aż tak perfidnie zostało ustawione. Książka powinna stać się obowiązkową lekturą na wydziałach dziennikarstwa i politologii. Już nie można udawać, że jej nie ma. Oparta na dokumentach, osadzona źródłowo i faktograficznie jest trudna do zakwestionowania. Obok książek Przemysł pogardy Sławomira Kmiecika i Antykaczyzm Ryszarda Legutki mówi nam o Polsce więcej niż uczone rozprawy politologów. Jest też wskazaniem, że kluczem do zmiany w Polsce jest odsunięcie postkomunistycznych i bezpieczniackich środowisk od wpływu na nastroje społeczne w Polsce. Wymowne jest to, że zanim książka trafiła do Empiku, była na trzecim miejscu bestsellerów. Tylko w pierwszym tygodniu sprzedano 30 tys. egzemplarzy.
Mijający rok to także trudny start Telewizji Republika – blokada wielu sieci kablowych dla tej telewizji – i ciągła walka TV Trwam o przyznane już i opłacone miejsce na multipleksie. Biorąc pod uwagę cichy bojkot reklamodawców wobec konserwatywnych tygodników, kłopoty z nazwą „wSieci” problemy z dystrybucją gazet, rok 2013 zapisze się jako etap walki o sprawiedliwy ład medialny w Polsce.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |