Synod, czyli reforma z Ducha?

Więź 2/2014 Więź 2/2014

Jeśli chcemy w pełni zrozumieć to, co dzieje się w Kościele w okresie przygotowań do Synodu Biskupów poświęconego rodzinie, konieczne jest głębsze wejrzenie w jezuicką duchowość kard. Jorge Bergoglio

 

Mniej więcej w tych samych dniach pojawiła się jednak poważna krytyka stanowiska Kaspera. Kontratak wyprowadził kard. Carlo Caffarra, wieloletni przewodniczący Papieskiego Instytutu im. Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. Przedstawił swoje stanowisko na łamach dziennika „Il Foglio”. Włoski hierarcha sięgnął po ciężką amunicję, ponieważ odwołał się do autorytetu papieża‑Polaka. „Bardzo mnie dziwi, że w całej tej debacie przemilcza się nauczanie Jana Pawła II” — żalił się kard. Caffarra. „Jako naoczny świadek mogę zapewnić, że problem rozwodników żyjących w związkach niesakramentalnych był przez Jana Pawła II rozważany z wielką uwagą i bardzo głęboko. Papież brał pod uwagę różne sytuacje. Kto uważa Familiaris consortio za dokument przedawniony, najprawdopodobniej go w ogóle nie czytał” — mówił włoski purpurat. I zadał bardzo istotne pytanie o to, czy przypadkiem propozycja kard. Kaspera nie legitymizuje drugiego związku. A co wtedy z tym pierwszym? „Papieże zawsze nauczali, że nie mają władzy nad ważnie zawartym małżeństwem. Bigamia zaś jest sprzeczna z nauczaniem Pisma Świętego. Okazałoby się, że Kościół w pewnych sytuacjach dopuszcza pozamałżeńskie pożycie seksualne” — argumentował włoski hierarcha.

Autorytet świętego papieża nie dla wszystkich jednak jest wystarczającym argumentem. Kard. Lorenzo Baldisseri, sekretarz generalny Synodu Biskupów, uznaje naturalnie wielki wkład Jana Pawła II w rozwój nauczania o małżeństwie. „Od czasu Familiaris consortio minęło jednak wiele lat i papież Franciszek uważa, że trzeba podjąć na nowo ten wielki temat w świetle Ewangelii oraz w zmienionej sytuacji zaktualizować nauczanie Kościoła. Wiele tematów, wiele problemów, wiele sytuacji uległo zmianie od tego czasu. Kościół musi umieć odpowiadać na te wyzwania” — powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim 23 marca br.

Prywatne opinie kardynałów?

Amerykański kardynał Sean O’Malley rozumie obawy Caffarry i podkreśla, że Kościół nigdy nie zmieni nauczania o nierozerwalności małżeńskiej. Metropolita Bostonu i kolejny członek Rady Kardynałów wolałby dlatego położyć nacisk na zmiany w procesach o stwierdzanie nieważności małżeństwa. „Ułatwienia w tej procedurze byłyby cudownym pierwszym krokiem na drodze do rozwiązania kluczowego problemu w Kościele” — powiedział w rozmowie z amerykańskim tygodnikiem „National Catholic Register” 20 marca br.

Ale już tego samego dnia, i to również w Stanach Zjednoczonych, pojawiła się bardzo silna replika. Otóż kard. Raymond Burke, prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, wygłosił wykład na Katolickim Uniwersytecie Ameryki w Waszyngtonie, w którym skrytykował propozycje takie, jak te kard. O’Malleya. Hierarcha, który kieruje najwyższym organem sądowniczym Kościoła katolickiego, wyraźnie podkreślił, że „wszelkie reformy procesu o stwierdzenie nieważności muszą być najpierw dokładnie przeanalizowane przez komisję ekspertów” oraz że „nie można zrezygnować w tych procesach z orzekania przez dwie instancje”. I, tak jak kard. Caffarra, przywołał autorytet Jana Pawła II, który według niego „przestrzegł przed fałszywym miłosierdziem, nietroszczącym się o prawdę, a więc niemogącym służyć miłosierdziu, którego jedynym celem jest zbawienie dusz”.

Warto zauważyć, że dyskusja ta zatacza coraz szersze kręgi, wykraczając poza wypowiedzi najważniejszych kardynałów. Na sytuację zareagował na przykład włoski rynek wydawniczy, wypuszczając niedawno wznowienie książki ks. Giovanniego Ceretiego Divorzio, nuove nozze e pienitenza nella Chiesa primitiva [„Rozwód, nowy ślub i pokuta w pierwotnym Kościele”]. Znany patrolog opublikował tę pozycję jeszcze w 1977 roku i była ona na tyle istotna, że kard. Kasper powoływał się na nią w swym słynnym referacie. Ks. Cereti, opierając się na pismach Ojców Kościoła oraz niektórych orzeczeniach synodów, twierdzi, że w pierwotnym Kościele zezwalano niekiedy na małżeństwa rozwodników, a po krótkiej pokucie dopuszczano ich ponownie do Komunii.

Na pojawienie się obecnie tej książki na rynku zareagował kard. Walter Brandmüller, wieloletni przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych. Jego zdaniem interpretacje tam zawarte nie mają odpowiedniego oparcia w faktach, a ks. Cereti myli ślub wdowców, na który Ojcowie Kościoła przyzwalali, ze ślubem rozwodników. „Nie ma ani jednego dowodu na to, że pojęciem drugiego małżeństwa obejmowano również małżeństwo rozwodników” — napisał niemiecki historyk Kościoła na łamach dziennika „Avvenire”.

Jak bardzo gorąca jest to debata i jak silnie rozpala jej uczestników, niech świadczy w końcu wypowiedź kard. Gerharda Müllera, który — jako zdecydowany przeciwnik propozycji kard. Kaspera — zdecydował się nawet posłużyć autorytetem piastowanej funkcji. „Ja nie uczestniczę w tej debacie prywatnie, jako teolog, lecz na mocy mojego urzędu” — powiedział na falach Radia Watykańskiego. „Kongregacja Nauki Wiary jest jedyną rzymską kongregacją, która ma bezpośredni udział w nauczycielskim urzędzie papieża. Natomiast inni, którzy zabierają głos w tej sprawie, choćby byli kardynałami, mogą się wypowiadać wyłącznie we własnym imieniu, a ich oświadczenia nie mają oficjalnego charakteru” — tłumaczył niemiecki hierarcha. Kard. Müller przy innych okazjach mówił również o swoim zaniepokojeniu tak szeroko zakrojoną i otwartą dyskusją dotyczącą osób rozwiedzionych i żyjących w ponownych związkach. Jego zdaniem istnieje poważne niebezpieczeństwo, że przerodzi się ona w „wielką ideologiczną bitwę”.

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...