Naród, z punktu widzenia filozofii, nie jest bytem samoistnym, nie jest substancją. Zawsze istnieje w ludziach i przez nich. Jest to więc tzw. byt relacyjny – jest zawsze czyimś narodem. Naród nie ma także celu w samym sobie, lecz istnieje dla ludzi, w stosunku do których spełnia pewne zadania. Jest zatem bytem przypadłościowym, a tworzy go sieć stosunków o charakterze duchowym.
Siła religii, jednocząca naród, jest wspomagana przez tradycję. Nie jest ona tożsama z samą przeszłością, historią, przemijaniem, lecz pozostaje żywą więzią z początkami, samokontynuacją narodu, gromadzeniem wszystkiego, co było wartościowe, wielkie oraz dobre i zasługuje, by nadal to rozwijać. Istotną rolę tradycji, rozumianej jako zbiór wartości nagromadzonych w dziejach, doceniał Prymas Tysiąclecia, mówiąc: „Naród bez dziejów jest narodem ubogim; który ma swe dzieje i te dzieje szanuje, jest narodem, który wierzy w swoją przyszłość [...]. Tworzywem dla dziejów narodu ku przyszłości jest wynik dojrzałości duchowej i kulturalnej narodu”[37].
Poszczególni członkowie narodu są jednocześnie świadomymi nośnikami kolejnych ogniw tradycji narodowej, jak i współczesnymi jej twórcami, dopisującymi do jej dorobku kolejne osiągnięcia, aktualizujące kulturowe wzorce całej grupy społecznej. Dzieje są przestrzenią, w której następuje ujawnienie się osobowej struktury bytu narodowego. W nich zawiązuje się i ustala określona tradycja. Przejęcie tradycji polega na jej interioryzacji (poznaniu, przyswojeniu i kultywowaniu). Nie działa ona bowiem automatycznie, przez samo istnienie zewnętrznej postaci swych znaków. Realizuje się w odbiorze, w czynnej relacji wobec niej członków narodu, którzy przeżyciem i doświadczeniem odtwarzają jej przekazy. Trafnie wyraził to J. W. Goethe pisząc, że dziedzictwo przodków należy zdobyć, aby je posiadać[38].
Przykładem współczesnych nastawień antytradycyjnych może być ideologiczna zasada tzw. politycznej poprawności (political correctness – pierwszy raz użył F. Boas, zm. 1943, wzywając do uznania błędów „białego człowieka” wobec rdzennej amerykańskiej ludności indiańskiej i podjęcia pracy, by podobnych błędów w przyszłości nie powtórzyć). Apeluje się w niej do zerwania z przeszłością, skupienia uwagi na teraźniejszości jako miejscu koegzystencji różnych kultur. W konsekwencji należałoby więc odrzucić przeszłość jako dzieło ludzi „szalonych”, wyznających niezmienne zasady, odwołujących się do dogmatów, prawdy i piękna, których nie można określić[39].
Historia i tradycja są tymczasem bardzo ważne w procesie budowania kultury duchowej narodu. Proces historyczny stwarza w narodzie więź wewnętrzną, która łączy minione pokolenia z teraźniejszymi. Jest to tradycja, która przechowuje przeszłość i poprzez teraźniejszość przekazuje ją przyszłości.
Wspólne cechy kulturowe
Naród jest duchową wspólnotą odczuwaną przez swoich członków. Tworzy ją szereg czynników nazywanych kulturą narodową. Koncepcja narodu jako społeczności kulturowo-idealistycznej powstała w XVIII w. J. G. Herder (zm. 1803), w dziele Myśli o filozofii dziejów (1784–1791), traktował naród jako manifestację bóstwa. Język był, jego zdaniem, podstawowym przejawem narodowej duszy. Celem życia jednostki była troska o tożsamość depozytu, który odziedziczyła po przodkach, a które przekaże innym w przyszłość[40].
J. G. Fichte (zm. 1814) i F. C. von Savigny (zm. 1861), pod wpływem klęski wojska niemieckiego w wojnach napoleońskich, stworzyli koncepcję narodu jako bytu budzącego się do świadomego życia. Wszelkie zmiany społeczne miał determinować ewoluujący duch narodu, który podlega prawu immanentnego rozwoju czynnika boskości. W Mowach do narodu niemieckiego (1808) Fichte wskazał na naród jako siłę napędową procesu powszechnego doskonalenia. Stwierdzał, że to naród niemiecki jest najczystszą rasą, posiada najdoskonalszy język, a w reformacji niemieckiej religia osiągnęła swoje apogeum, podobnie jak w filozofii narodowej myśl wzbiła się na wyżyny swych możliwości[41].
Od tej kulturowo-idealistycznej koncepcji narodu należy jednak odróżnić np. polski mesjanizm, który również postrzegał naród jako społeczność dynamiczną, lecz pozostawał ruchem religijnym. Mesjanizm chciał dowartościować naród, a idealizm czynił z niego przejaw ducha całej ludzkości. Do cech polskiego mesjanizmu zaliczano: przewidywanie i oczekiwanie wielkiej zmiany, która ma niebawem nastąpić; wiarę, że ta zmiana doprowadzi do społecznej i moralnej odnowy, np. zniszczy wojnę między narodami; wiarę, że ta zmiana dokona się za sprawą narodu, któremu powierzona została przez Boga misja, jaką zwiastują jego cierpienia i zasługi; przewidywanie, że okres mesjanistyczny poprzedzony będzie czasem katastroficznym[42]. A. Cieszkowski (zm. 1894), który dokonał filozoficznej systematyzacji mesjanizmu polskiego, widział w narodzie polskim wykonawcę Bożego planu „ukojenia dziejowych bólów ludzkości”. Miał się on realizować nie przez rewolucję socjalną, zniszczenie przeszłości, lecz przez organiczną transformację ludzkości w duchu prawdziwej i głęboko pojętej miłości chrześcijańskiej[43].
Koncepcja narodu jako społeczności kulturowo-idealistycznej (w ujęciu J. G. Fichtego) zawiera istotny błąd: idealizm sprowadza do realizmu. Byt intencjonalny znajduje podstawę w bycie realnie istniejącym[44].
Wspólne narodowe cechy kulturowe to zespół właściwości utrwalonych na różnych polach działalności ludzkiej przez duchową pracę członków jednego narodu. Jak słusznie zauważono: „Bez własnej kultury nie ma i nie może być narodu. Nie wspólna ziemia, nawet nie wspólny język stanowią o istnieniu narodu, ale dopiero jego kultura”[45]. Na nią zaś składają się procesy poznawcze, działania moralne i obyczaje, twórczość artystyczna oraz religia.
Bycie człowiekiem zakłada kulturę, którą człowiek tworzy. Z niej wypływają też zobowiązania, a ojczyzna staje się programem ideowym: politycznym, społecznym, etycznym, sięgając nawet po sankcje religijne (o czym świadczą obowiązki wynikające z IV przykazania Dekalogu). Dawało temu wyraz wielu myślicieli polskich: „Ojczyzna – pole życia Słowu Bożemu na ziemi” (A. Mickiewicz, Skład zasad, 1846); „Ojczyzna – jest to wielki – zbiorowy – Obowiązek” (C. K. Norwid, Memoriał o młodej emigracji, 1850–1851); „Ojczyzna – jest to przyszły ustrój społeczny” (S. Żeromski, Dzieje grzechu); „Z ideą «ojczyzny» mamy do czynienia wówczas, gdy na pierwszy plan jest wysuwany moralno-polityczny ideał zjednoczenia ludzi” (J. Szacki, Ojczyzna, naród, rewolucja, 1962); „Nasz naród jest naszą Ojczyzną. Ale Ojczyzna to coś więcej niż naród. Nie każdy znajduje ojczyznę w narodzie, z którego pochodzi. [...] Jakim słowem wyrazić ową więź, która łączy ludzi i czyni ich dziećmi tej samej Ojczyzny? Należy użyć tutaj słowa: wzajemność” (J. Tischner, Polska jest Ojczyzną, 1985)[46].
Wyznacznikiem narodu jest wspólnota ludzka, „zjednoczenie ludzi”. Jan Paweł II wyraził tę prawdę w homilii w Warszawie (17 VI 1983 r.) słowami: „Naród jest przede wszystkim bogaty ludźmi. Bogaty człowiekiem. Bogaty młodzieżą. Bogaty każdym”[47]. W tej wspólnocie kultura odgrywa rolę najważniejszą: „Naród bowiem jest tą wielką wspólnotą ludzi, których łączą różne spoiwa, ale nade wszystko właśnie kultura. Naród istnieje «z kultury». I dlatego jest ona właśnie tym wielkim wychowawcą ludzi, aby «bardziej być» we wspólnocie, która ma dłuższą historię niż każdy człowiek”[48].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.