Niedziela Boża i nasza

Niedziela 26/2016 Niedziela 26/2016

W Europie są kraje, w których szanuje się niedzielę, mimo że nie odwołują się one wprost do wartości chrześcijańskich. Być może niektóre społeczeństwa są na tyle dojrzałe, by rozumieć, że zamach na dzień wolny od pracy jest zamachem na rodzinę

 

W coraz większym stopniu polskie społeczeństwo rozumie, że niedziela powinna być dniem wolnym od pracy. A od dawna rozumieją to polscy duszpasterze. Komisja Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski pod przewodnictwem abp. Wiktora Skworca wsparła nową inicjatywę ustawodawczą w tej kwestii. Zdaniem metropolity katowickiego, byłoby dobrze, gdyby wypracowywane podczas kierowanych przez niego prac Komisji inicjatywy duszpasterskie współbrzmiały z inicjatywami obywatelskimi. Przykładem tego jest choćby omawiana na 373. Zebraniu Plenarnym KEP inicjatywa dotycząca ograniczenia handlu w niedzielę, zgłoszona do Sejmu przez NSZZ „Solidarność”.

Stanowczo, ale nie radykalnie

Jak przekonywał abp Wiktor Skworc, inicjatywa powstała na Górnym Śląsku, w łonie NSZZ „Solidarność” Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Została już zarejestrowana przez Marszałka Sejmu, nabyła zatem osobowość prawną, co pozwala na rozpoczęcie zbierania pod nią podpisów. W największym skrócie projekt przewiduje zakazanie handlu w niedzielę oraz ograniczenie go do godz. 14 w Wigilię Bożego Narodzenia i w Wielką Sobotę. Autorzy projektu przewidzieli też kilka wyjątków. Zakaz nie dotyczyłby zatem wszystkich niedziel – kilka razy w roku supermarkety i inne sklepy byłyby otwarte, co można uzasadnić wyjątkowością niektórych okresów w ciągu roku, np. końcem roku, czasem przedświątecznym czy przedwakacyjnym. Niektóre małe sklepy czy stacje paliw byłyby także otwarte, więc argument, że zamknięcie sklepów w niedzielę pozbawi ludzi możliwości kupienia chleba, stracił w projekcie ustawy na znaczeniu. Zupełnie zrozumiała jest też propozycja, by dopuszczać handel w aptekach czy hotelach oraz handel towarami szybko się psującymi.

Brońmy kobiet

Ciekawie wygląda uzasadnienie projektu. Według danych Polskiej Rady Centrów Handlowych (PRCH) oraz badań firmy Eurostat, ponad 60 proc. osób zatrudnionych w branży centrów handlowych stanowią kobiety, które muszą pogodzić pracę zawodową z obowiązkami rodzinnymi. Z kolei w sklepach wielkopowierzchniowych i dyskontach udział kobiet w zatrudnieniu wynosi ponad 80 proc., na co wskazują źródła własne Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”. Liczba zrzeszonych w organizacjach zakładowych pracowników dowodzi przewagi płci żeńskiej. Ponadto stosowane w handlu, szczególnie wielkopowierzchniowym, systemy i rozkłady czasu pracy powodują nie tylko to, że ze względu na wysokie obroty sklepów pracownicy są zatrudniani w niedziele, ale również to, że te dni tygodnia pracy są dla nich zaplanowane w grafiku i nie mają za nie dodatkowego wynagrodzenia, zatrudnienie w równoważnym systemie czasu pracy powszechnie stosowanym w placówkach handlowych uniemożliwia bowiem otrzymywanie dodatków.

Zwolennicy pracy w niedzielę przywołują często argumenty ekonomiczne. Nikt jednak nie pyta, jak wielką cenę płacą pracujący w niedzielę. Niestety, najczęściej tą ceną jest własne zdrowie. O negatywnym wpływie pracy w niedzielę na zdrowie pracowników mówią badania podjęte przez Stowarzyszenie Zdrowa Praca. Dr Katarzyna Orlak potwierdza, że ograniczanie pracy w weekendy, a zwłaszcza w niedziele, jest pożądane społecznie z powodów zdrowotnych. Badania nad związkami czasu pracy i zdrowia pracowników uczą, że konieczność świadczenia pracy w czasie kolidującym z możliwością wypełniania ról pozazawodowych stanowi poważny czynnik stresogenny. U osób pracujących w weekendy częściej występują dolegliwości bólowe mięśniowo-szkieletowe, bezsenność i problemy psychosomatyczne. Częściej i bardziej intensywnie dotyka je wyczerpanie emocjonalne oraz częściej zdarzają im się urazy.

Słuchajmy Kościoła i zdrowego rozsądku

Cieszy, że w uzasadnieniu projektu ustawy znajdujemy odwołania do nauki Kościoła. Jak czytamy, fundamentalne znaczenie dla ustanowienia niedzieli dniem wolnym od handlu ma doktryna Kościoła katolickiego. W Liście apostolskim Ojca Świętego Jana Pawła II do biskupów, kapłanów i wiernych o świętowaniu niedzieli „Dies Domini” czytamy: „Dzień Pański – jak nazywano niedzielę już w czasach apostolskich – cieszył się zawsze w dziejach Kościoła szczególnym poważaniem ze względu na swą ścisłą więź z samą istotą chrześcijańskiego misterium. W rytmie tygodnia wyznaczającym upływ czasu niedziela przypomina bowiem dzień zmartwychwstania Chrystusa. Jest Paschą tygodnia, podczas której świętujemy zwycięstwo Chrystusa nad grzechem i śmiercią, dopełnienie w Nim dzieła pierwszego stworzenia i początek «nowego stworzenia»” (n. 1).

Autorzy projektu zwracają również uwagę na korzystne skutki społeczne. Dzięki proponowanym uregulowaniom na znaczeniu może zyskać rodzina rozumiana jako podstawowa jednostka społeczna, a ograniczony zostanie konsumpcjonizm, który w Polsce w ostatnich latach stał się główną formą zaspokajania potrzeb ludności. Zamknięcie większości placówek handlowych w niedzielę daje nowe możliwości dla obszaru kultury. Konsumenci z centrów handlowych przeniosą swoje zainteresowania i potrzeby na korzystanie z lokali gastronomicznych, parków, przestrzeni miejskich i ożywią w ten sposób przestrzeń centrum, a nie peryferii miast, gdzie najczęściej zlokalizowane są placówki handlowe. W zakresie skutków gospodarczych prognozowany jest wzrost obrotów w sklepach wielkopowierzchniowych w dni poprzedzające niedziele, tj. piątek i sobotę, kiedy konsumenci dokonywać będą zakupów. Przykład węgierski, choć nie uzyskał aprobaty społecznej, wskazuje na ponad 5-procentowy wzrost obrotów w sektorze handlu w związku z wprowadzonym w 2015 r. zakazem handlu w niedzielę.

Sprawdzian dla laikatu

Abp Skworc podkreślił w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną, że Konferencja Episkopatu Polski widzi w związkowej inicjatywie szansę przywrócenia polskiemu społeczeństwu niedzieli jako dobra nie tylko religijnego, ale także kulturowego. – Dlatego chętnie poprzemy tę inicjatywę przede wszystkim poprzez aktywność laikatu katolickiego w parafiach, przez rady duszpasterskie, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich i Akcję Katolicką – poinformował metropolita katowicki. Zaznaczył, że nie chciałby się wypowiadać w imieniu poszczególnych ruchów katolickich, i wyraził nadzieję, że pojawią się oddolne inicjatywy poparcia projektu zmierzającego do ograniczenia handlu w niedzielę. – Mam głęboką nadzieję, że społeczeństwo – bardzo związane z wartością, jaką jest niedziela, przynależna do naszej europejskiej kultury i cywilizacji – zostanie obroniona, przywrócona społeczeństwu i liczba 100 tys. podpisów zostanie na pewno znacznie przekroczona – dodał.

Aby projekt mógł być dalej procedowany, potrzebnych jest właśnie 100 tys. podpisów. Taki warunek musi być spełniony w przypadku projektów obywatelskich. To dlatego polscy związkowcy i duszpasterze liczą na aktywność katolików, szczególnie że przed nami miesiące wakacyjne, w których z definicji nasza aktywność jest mniejsza. Trzeba mieć jednak nadzieję, że w polskich parafiach, ale też na polskich ulicach znajdą się wolontariusze, którzy przyczynią się do zebrania niezbędnej liczby podpisów, dzięki czemu polscy parlamentarzyści zdadzą egzamin z własnej wiary, ale też z dojrzałości i odpowiedzialności za wspólne dobro.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...