Podczas więzienia arcybiskup Baraniak nie dał się w jakikolwiek sposób wmanewrować w zamiary komunistycznych władz, aby przygotować pokazowy proces prymasa Wyszyńskiego. Pozostał niezłomny pomimo licznych tortur i szykan.
Pod patronatem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w Belwederze odbyła się uroczystość upamiętniająca arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Stała się okazją do przypomnienia jego męczeńskiej drogi i wiernej służby Kościołowi w trudnych komunistycznych czasach. Na spotkaniu odbyła się także promocja okazałego albumu przygotowanego przez poznański oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Został wydany m.in. we współpracy z Archiwum Salezjańskim Inspektorii Pilskiej. Najważniejszą jednak deklaracją wypowiedzianą w Warszawie były słowa arcybiskupa metropolity poznańskiego Stanisława Gądeckiego o rychłym rozpoczęciu przez jego archidiecezję procesu beatyfikacyjnego bohaterskiego pasterza. To wielki dzień dla polskiego Kościoła i Zgromadzenia Salezjańskiego, z którego arcybiskup Baraniak się wywodził.
Salezjańska droga powołania arcybiskupa Baraniaka
W 1917 roku trzynastoletni Antoni Baraniak został uczniem szkoły salezjańskiej w Oświęcimiu. Zafascynował się tu postacią i charyzmatem św. Jana Bosko i postanowił zostać jego duchowym synem. W roku 1920 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Salezjańskiego w Kleczy Dolnej koło Wadowic. Po dziesięciu latach formacji zakonnej 3 sierpnia 1930 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk abpa Adama Sapiehy w kościele Sióstr Karmelitanek w Krakowie. Od 1 września 1933 roku objął stanowisko sekretarza kard. Augusta Hlonda, prymasa Polski, które pełnił aż do jego śmierci 22 października 1948 roku. Następnie pełnił tę samą funkcję u boku nowego prymasa abpa Stefana Wyszyńskiego do 26 kwietnia 1951 roku, kiedy to został nominowany biskupem tytularnym teodozjopolitańskim i biskupem sufraganem gnieźnieńskim. Święcenia biskupie przyjął z rąk Prymasa Tysiąclecia 8 lipca 1951 roku w Gnieźnie. Po przyjęciu sakry biskup Baraniak nadal pracował w Sekretariacie Prymasa Polski w Warszawie. Jego posługę przerwało aresztowanie przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w nocy z 25 na 26 września 1953 roku.
Męczeństwo na Rakowieckiej
Biskup Baraniak został uwięziony w związku z aresztowaniem prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, choć ten przez długi czas nie był poinformowany o fakcie zatrzymania kierownika swojego sekretariatu. W relacji sporządzonej w roku 1974 na podstawie osobistych notatek abp Antoni Baraniak tak relacjonował swoje uwięzienie: „Nad ranem zjawił się jakiś oficer (jeden czy dwóch) i zaprowadzili mnie do mojego pokoju na I piętrze. Najpierw pogrzebali w różnych rzeczach i papierach, potem odczytał jeden z ubowców postanowienie prokuratury wojskowej, >że jestem aresztowany<, ale papierka nie dali. Kazali mi się ubrać. Na pytanie, jak się ubrać, jeden z nich odrzekł: >raczej ciepło!<. Kiedy mnie sprowadzili na dół, w całym domu, na schodach i przy schodach kręciło się pełno ubowców. (…) W samochodzie, który stał przed domem, kazali mi usiąść za szoferem; wsiadło też dwóch ubowców. Krążyli dość długo po mieście, aż w okolicy Placu 3-ch Krzyży wylądowali na Alejach Ujazdowskich. Przystanęli dopiero przy Ministerstwie Bezpieczeństwa, na rogu ulicy Koszykowej. Jeden z ubowców wyszedł z samochodu i zniknął w bramie ministerstwa. Dość długo nie wracał. Powrócił wreszcie i samochód popędził na ul. Rakowiecką, do bramy więzienia, która otwarła się za małą chwilę. Doprowadzono mnie prosto do depozytu, gdzie zabrano moją teczkę z bielizną, wszystkie insygnia biskupie i wszystko, co miałem w kieszeniach, z Różańcem włącznie, oraz pieniądze, które ubowcy zabrali z mojego pokoju oraz sypialni. Zaprowadzono mnie do pustej betonowej celi, w której była prycza, taboret, dzban wody z miednicą i kibel. Groźnie skrzypiał potężny klucz w żelaznych drzwiach i wreszcie nastała cisza. Przez zakratowane okno i matowe szybki, z góry zaglądał ponury poranek 26 września 1953 r.”.
W więzieniu sufragan gnieźnieński został poddany torturom i uciążliwym przesłuchaniom mającym na celu wymuszenie zeznań przeciwko kard. Wyszyńskiemu, które umożliwiłyby wytoczenie mu pokazowego procesu. Biskup Antoni Baraniak był łącznie przesłuchiwany niemal 150 razy. Był przetrzymywany w wilgotnych, zagrzybiałych celach, w których ze ścian i sufitu nieustannie kapała woda. Poniżany spędził w nich wiele dni bez odzienia. Wieści o torturach bpa Baraniaka i pogarszającym się jego stanie zdrowia dotarły do emigracji. W marcu 1955 r. londyński „Dziennik Polski” oraz „Dziennik żołnierza” doniosły nawet o śmierci biskupa jako ofiary komunistycznej bezpieki.
W więzieniu na Rakowieckiej biskup Baraniak spędził 27 miesięcy, był torturowany i bez przerw przesłuchiwany. Wycieńczenie organizmu bpa Antoniego Baraniaka spowodowało, że komuniści zwolnili go z więzienia 21 grudnia 1955 r. i osadzili w areszcie domowym w Zakładzie Salezjańskim w Marszałkach k. Ostrzeszowa, gdzie był cały czas pilnowany i izolowany. Współbracia salezjanie starali się zapewnić biskupowi Baraniakowi jak najlepsze warunki do odzyskania sił po więziennej katordze. Jak wynika z zachowanej dokumentacji Baraniak mógł otrzymywać w Marszałkach korespondencję, odwiedzali go także salezjanie i zaprzyjaźnieni duchowni. Wszyscy troszczyli się o powrót do zdrowia bohaterskiego biskupa i starali się podnieść go na duchu.
Mimo okazywanej przez współbraci troski zdrowie biskupa Baraniaka nie poprawiało się. Wobec takiego stanu rzeczy w marcu 1956 roku Episkopat Polski wymusił na władzach możliwość kuracji dla wyniszczonego zdrowotnie hierarchy, którą podjął w Krynicy. Dopiero po wydarzeniach października 1956 roku biskup Antoni Baraniak doczekał się tu ostatecznego uwolnienia.
Obrońca Kościoła
Podczas więzienia arcybiskup Baraniak nie dał się w jakikolwiek sposób wmanewrować w zamiary komunistycznych władz, aby przygotować pokazowy proces prymasa Wyszyńskiego. Pozostał niezłomny pomimo licznych tortur i szykan. Nigdy też po uwolnieniu z więzienia nie skarżył się na swoje przeżycia i o nich nie opowiadał. Świadczy to o duchowej wielkości przyszłego metropolity poznańskiego. Na to stanowisko został mianowany przez Piusa XII 30 maja 1957 roku. Poznańskiemu Kościołowi przysłużył się gorliwą posługą pasterską trwającą do 1977 roku.
Arcybiskup Baraniak w kolejnych latach pozostał nadal niezłomnym obrońcą Kościoła cierpiącego za wiarę. O prześladowaniach chrześcijan w krajach komunistycznych z odwagą wypowiadał się m.in. podczas obrad Soboru Watykańskiego II.
W drodze na ołtarze
Zapowiedź otwarcia procesu beatyfikacyjnego abpa Antoniego Baraniaka jest dla Rodziny Salezjańskiej wielkim zaszczytem, ale i wyzwaniem. Przede wszystkim modlitewnym, aby Pan Bóg zechciał ubogacić Kościół święty i nasze zgromadzenie wyniesieniem na ołtarze niezłomnego obrońcę wiary w Polsce. To także zadanie, aby w naszych archiwach odszukać wszelką dokumentację dotyczącą salezjańskiego okresu życia metropolity poznańskiego i zabezpieczyć pamiątki po nim, które już niedługo mogą stać się relikwiami.
2016, wrzesień
Poznań. Premiera filmu Jolanty Hajdasz „Żołnierz Niezłomny Kościoła” poświęconego abp. Antoniemu Baraniakowi. Pełnometrażowy dokument to zapis rozmów z ostatnimi żyjącymi świadkami życia abp. Baraniaka – m.in. z siostrami elżbietankami pracującymi w Pałacu Arcybiskupim za jego czasów czy dr Małgorzatą Kuleszą-Kiczką z Warszawy, która opiekowała się w 1977 r. umierającym metropolitą poznańskim. W filmie swoje świadectwo o nim dają też abp Marek Jędraszewski, który w 2009 r. pierwszy opublikował materiały z archiwów IPN na temat prześladowania abp. Baraniaka, kard. Zenona Grocholewskiego i kard. Stanisława Dziwisza, o. Jerzego Tomzińskiego i innych duchownych.
Jolanta Hajdasz inicjuje akcję zbierania podpisów pod listem otwartym do prezydenta Andrzeja Dudy o pośmiertne odznaczenie abp. Antoniego Baraniaka za zasługi dla państwa i Kościoła oraz pod listem otwartym do abp. Stanisława Gądeckiego o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego śp. arcybiskupa.
2017, kwiecień
Kraków. W seminarium salezjańskim sympozjum historyczno-pedagogiczne poświęcone arcybiskupowi Baraniakowi. Wśród zaproszonych gości między innymi arcybiskup Marek Jędraszewski, ks. Tadeusz Rozumus SDB – radca regionalny, oraz inspektorzy prowincji salezjańskich z Warszawy, Piły i Wrocławia.
2017, wrzesień
Sejm RP. – W czasach komunizmu abp Baraniak stanął w obronie wiary, godności, człowieczeństwa, Kościoła i polskości. Dzięki jego niezłomnej postawie prymas Stefan Wyszyński uniknął procesu, a Kościół katolicki – dalszych prześladowań – powiedział marszałek Sejmu Marek Kuchciński, otwierając w Sejmie wystawę poświęconą arcybiskupowi Antoniemu Baraniakowi. Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą arcybiskupa w 40. rocznicę jego śmierci. „Z racji swej bliskiej współpracy z prymasem stał się jednym z najważniejszych przedstawicieli polskiego Kościoła w najgorszych dla niego czasach PRL-u i stalinowskich prześladowań” – podkreślono w uchwale.
2017, październik
Kancelaria Prezydenta RP. Pod patronatem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy odbyła się w Warszawie uroczystość upamiętniająca arcybiskupa Antoniego Baraniaka. – Należy do panteonu żołnierzy niezłomnych, z którymi razem cierpiał w więzieniu mokotowskim – mówił o abp. Antonim Baraniaku, inaugurując poświęconą mu sesję naukową w Belwederze, prezydent RP Andrzej Duda. Po konferencji zaprezentowano najnowszy album IPN o torturowanym przez komunistów hierarsze, zmarłym 40 lat temu – pierwszy egzemplarz wręczył prezydentowi wiceprezes IPN Mateusz Szpytma. – Nie mam żadnych wątpliwości, że abp Antoni Baraniak – postać w szerokiej przestrzeni publicznej zapomniana i przemilczana, jest podnoszony dziś do rangi jednego z najważniejszych bohaterów Polski po 1918 r. – mówił prezydent.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.