Współczesne czasy usiłują usunąć świadomość śmierci. A chodzi właśnie o to, aby chwila śmierci była wielkim przeżyciem dla całej rodziny, dla dzieci i młodzieży, bo właśnie świadomość, że człowiek na pewno umrze jest właściwym ukazaniem celu życia ludzkiego. Żyjesz żeby umrzeć i od Twojego życia zależy, jaka ta śmierć będzie. Apostolstwo Chorych, 3/2007
W swym „Liście do osób w podeszłym wieku” Jan Paweł II napisał, że „koniec ziemskiego bytowania postrzegany jest jako <
> przez most przerzucony między życiem a życiem, miedzy kruchą i nietrwałą radością doczesną, a pełną radości, jaką Bóg przeznaczył swoim wiernym sługom” (n.16), tam zaś „odnajdziemy... wszystkie prawdziwe wartości, jakich zaznaliśmy na ziemi, a także tych, którzy poprzedzili nas w znaku wiary i nadziei” (n.17).
Tajemnica umierania...
Można mnożyć „cudowne” opowieści, ale jedno jest pewne: śmierć powinna być w domu, w gronie kochających osób, modlących się razem. Przygotowanie do dobrej, szczęśliwej śmierci nie dokonuje się przez nowoczesne leczenie, ale przez Sakrament chorych i modlitwę, która wesprze nadzieję pacjenta.
Są to oczywiście warunki optymalne, ale cała opieka nad chorym, zbliżającym się do śmierci, powinna na tym polegać: stworzyć możliwie jak najbardziej ludzkie warunki umierania.
Trzeba przekonać otoczenie, aby choć na ostatnie chwile rodzina znalazła czas, żeby nie zostawiać chorego, nie oddawać do zakładu, a dać mu świadomość, że jest kochany i że nie jest sam.
Ale i tak ta ostatnia chwila jest tajemniczym przeżyciem.
Współczesne czasy usiłują usunąć świadomość śmierci, niejako schować ją. A chodzi właśnie o to, aby chwila śmierci była wielkim przeżyciem dla całej rodziny, dla dzieci i młodzieży, bo właśnie świadomość, że człowiek na pewno umrze jest właściwym ukazaniem celu życia ludzkiego. Żyjesz żeby umrzeć i od Twojego życia zależy, jaka ta śmierć będzie. Przygotowanie do dobrej śmierci zaczyna się właściwie od początku życia – wierzący rodzice, póki mają wpływ na małe dziecko, mogą niejako zabezpieczyć tę chwilę prowadząc dzieci do Komunii św. w pierwsze piątki miesiąca. Pan Jezus dotrzymuje obietnicy danej Małgorzacie.
Trzeba ludziom po prostu przypominać, że śmierć jest także zadaniem, nie tylko losem.
Kulturę narodu poznaje się po tym, jak traktowane są osoby „nieużyteczne”, dzieci, chorzy, inwalidzi i umierający – i choć panuje „cywilizacja śmierci”, to przecież trzeba walczyć o to, aby było inaczej.
Rola rodziny polega także na tym, żeby swoim członkom zabezpieczyła ten ważny moment. A jeżeli rodzina nie może tego zrealizować, to trzeba jej pomóc.