Przewodnik w codzienności

Siostra Maria Faustyna Kowalska, „Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej”. Czym jest? Niektórym zapewne wystarczy krótka notatka, że to zapis niezwykle bogatego życia mistycznego św. s. Faustyny i orędzia miłosierdzia, które Pan Jezus przekazał przez nią światu. Niedziela, 24 sierpnia 2008



Dlaczego ona?


Wielu może dziś zadawać pytanie, dlaczego właśnie Faustyna dostąpiła takiej łaski – zakonnica drugiego chóru, a więc ta „gorsza”, przeznaczona do najbardziej pospolitych, fizycznych posług w pralni, kuchni, ogrodzie czy przy furcie, po zaledwie trzech klasach szkoły podstawowej, której pisanie – niepozbawione błędów ortograficznych – sprawiało wręcz trudność. Sama tak żaliła się Jezusowi: „Mój Jezu, Ty widzisz, że dosyć nie umiem pisać, to jeszcze i pióra nawet dobrego nie mam, a nieraz to naprawdę tak mi się źle pisze, że po jednej literze muszę składać zdania” (Dz 839). Współsiostry powiedzą później o niej, że była bardzo zwyczajna, że nic nie wskazywało na to, co się dzieje w jej wnętrzu. Prowadziła proste i szare życie, w którym właściwie nic się nie działo.

Dlaczego więc właśnie do niej Jezus skierował słowa: „W Starym Zakonie wysyłałem proroków do ludu swego z gromami. Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z moim miłosierdziem. Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć, przytulając ją do swego miłosiernego Serca” (Dz 1588)?

Bóg kolejny raz przekonuje, że patrzy w serce, nie tak jak człowiek, i wybiera to, co głupie w oczach świata. Uczy, że Jego logika jest inna niż nasza. A w nas i wokół nas tyle zabiegania o pierwsze miejsca, o znaczenie. Chcemy mieć tak wiele do powiedzenia wielkim tego świata. Zdobywamy kolejne tytuły, dyplomy, tylko czy zastanawiamy się, po co?…



Lektura nr 1


Lektura „Dzienniczka” pokazuje, że może on nauczyć wiele i zafascynować człowieka młodego i starszego, wykształconego i tego bez fakultetów, „zaawansowanego” na drodze wiary i tego, który jest zupełnie daleko od Pana Boga. Potwierdzają to słowa świadectw, które Siostrom Miłosierdzia Bożego składają łagiewniccy pielgrzymi. Wystarczy spojrzeć choćby na następujące: „Lektura «Dzienniczka» wywarła na moje życie wielki, znaczący wpływ. Odkrycie, że Pan jest tak szaleńczo, bezgranicznie zakochany w swoich stworzeniach, spowodowało moje nawrócenie… Ośmielony obietnicami Pana Jezusa, które skierował do ludzi przez pośrednictwo swojej Apostołki, zacząłem coraz bardziej świadomie przeżywać swoją wiarę”.

Wydaje się, że zapiski, należące do arcydzieł literatury mistycznej, są dla nas lekturą nr 1. Dla nas, zagonionych, od rana do wieczora biegających za lepszym bytem i jednocześnie wątpiących w miłość Boga do nas, nieufnych wobec ludzi i Jezusa, nieufnych w to, że On pragnie naszego szczęścia, dla nas, którzy zdajemy się nie pamiętać o słowach: „O, jak bardzo kocham dusze, które mi zaufały – wszystko im uczynię” (Dz 294). My zaś chcemy wszystko sami, pierwsi i najlepiej, postrzegamy Boga jako dalekiego, nieprzebaczającego nam naszych upadków, nieinteresującego się nami. Pewnie właśnie dlatego Jezus zażądał od Faustyny: „Powiedz, córko moja, że jestem miłością i miłosierdziem samym” (Dz 1074).
29-letni mężczyzna, mąż i ojciec, ogarnięty – jak sam mówi – żądzą pieniędzy, który nie miał czasu dla rodziny i znajomych, tak opisuje punkt zwrotny w swoim życiu: „Pod wpływem «Dzienniczka» zacząłem się modlić. Zrozumiałem wiele istotnych rzeczy dotyczących wiary. Przede wszystkim uwierzyłem w miłosierdzie Boże. Swoje troski i problemy powierzyłem Jezusowi i w pewnym stopniu przestałem robić wszystko na siłę. W trudnych sytuacjach oddaję się woli Bożej i ufam, że problemy zostaną rozwiązane”. To właśnie za sprawą tych zapisków wyrzekł się gonitwy za pieniędzmi, za nowymi inwestycjami.



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...