Czym jest umiarkowanie, wstrzemięźliwość? Ograniczaniem się z własnej woli? Bo świat szaleje od nadmiaru dóbr wszelakich? Także w sensie emocji. Bo nam odbija z chęci posiadania? I dlatego na tym świecie jest coraz mniej ludzi szczęśliwych. Niedziela, 20 grudnia 2009
Czym jest umiarkowanie, wstrzemięźliwość? Ograniczaniem się z własnej woli? Bo świat szaleje od nadmiaru dóbr wszelakich? Także w sensie emocji. Bo nam odbija z chęci posiadania? I dlatego na tym świecie jest coraz mniej ludzi szczęśliwych.
A może, by odzyskać siebie, trzeba się ograniczać. Od zaraz. Bo jeśli od przybytku głowa nas boli, skoro nadmiar szczęścia nie daje – trzeba zaryzykować życie we wstrzemięźliwości.
Dziękujemy Bogu za tego drania
Marek został sześć lat temu ograbiony przez nieuczciwego dewelopera. Zamiast wymarzonego apartamentowca w dobrej dzielnicy – mieli z rodziną puste konto i potężny kredyt do spłacenia. Wylądowali w pokoju z kuchnią w przybudówce u teściów. Zimą na ścianach perliła się woda, a na oknach szron. – Szef, gdy tylko dowiedział się o moich kłopotach, z miejsca odebrał mi dobrze płatne nadgodziny. Uznał, że już nie gram w jego lidze, przestałem być faworytem. Żona zajmowała się wtedy domem i dwójką naszych maleństw, na dom zarabiałem tylko ja. Czuliśmy, jak grunt usuwa się nam spod nóg. Było naprawdę źle.
Siedzimy na schodach. Za plecami ganek i ciemna sień prowadząca do sporej kuchni ze starym koślawym kredensem. Z komina idzie dym. Dalej jest pole i las. I cisza.
– Uwielbialiśmy kupować. Było nas na to stać, więc dlaczego nie. Nie schodziliśmy poniżej pewnego poziomu. A potem w ciągu dwóch miesięcy trzeba było sprzedać na Allegro prawie wszystko, co przedstawiało jakąś wartość, żeby spłacić część kredytu. Ustaliliśmy z Manią plan odwrotu. Wykreślaliśmy z listy kolejne niepotrzebne rzeczy. Znajomy franciszkanin żartował, że św. Franciszek mógłby uczyć się od nas prostoty.
Gdy rezygnujesz z życia, które ci imponuje, musisz wiedzieć, po co. Początkowo nie mieliśmy pojęcia, jaki jest sens takiego doświadczenia. Ale im mniej rzeczy było wokół nas, tym robiło się w życiu przytulniej, fajniej, bo prościej. Nie wierzysz? Sama sprawdź. Nie potrzebujesz wielu rzeczy, które uznajesz za niezbędne. Czasem życiowa klapa to okazja w przebraniu...
Mania przynosi kubki z miętową herbatą. Za chwilę zacznie się zachód słońca, który rodzina ogląda regularnie zamiast wieczornych wiadomości w telewizji.
– Nauczyłam się przerabiać nasze ubrania, tak by wyglądały modnie. Butów nie wyrzucamy, tylko nosimy do szewca. Meble Marek robi sam, remonty też. W domu jest tylko radio, więc dużo rozmawiamy. Najtrudniej znosiły to dzieci. Przenieśliśmy je z prywatnej szkoły do publicznej – najpierw osiedlowej, teraz wiejskiej. Ale dzieci zaakceptują wybór rodziców, jeśli dorośli czynią coś z przekonaniem. A myśmy z ograniczania dóbr zrobili własny sposób na życie, i to szczęśliwe.
Trzy lata temu Marek i Mania kupili na Podlasiu starą drewnianą chałupę. Wynajęli miejscowych, żeby domek rozebrali, a potem ponownie złożyli na działce pod lasem. Całość kosztowała rodzinę 10. część tego, co stracili u dewelopera...
– Uwierzysz, że teraz dziękujemy Bogu za tego drania dewelopera?
Walka ze światem...
Do wstrzemięźliwości trzeba mieć cierpliwość.
I mocny charakter – bo znajdzie się wielu takich, którzy od dobrych postanowień będą nas odciągać. Prosty przykład: Monika, dziennikarka, postanowiła, że w sierpniu nie weźmie do ust kieliszka alkoholu. W intencji tych, którym trudno pozbyć się nałogu.
– Ale trafił się rodzinny ślub i wesele. Pół nocy musiałam się wymigiwać od picia i tłumaczyć, dlaczego... Gdybym była na weselu u ateistów, to może zrozumiałabym to zdziwienie z niedowierzaniem, jakie malowało się na twarzach weselników. Ale to byli katolicy. Normalnie uparli się. Mam się napić i basta! Tłumaczyłam nieustannie, ale widziałam, że jak w końcu dali spokój, to dlatego, że uznali mnie za dziwaczkę. Niech będzie! Wytrwałam i duma z siebie rozpierała mnie długo. To miłe uczucie – radość ze zwycięstwa nad własną słabością.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.