Wchodzę do sklepiku z pamiątkami i prezentami. Pocztówki, popielniczki, kubeczki, kadzidełka i… obowiązkowe aniołki. Stały się takim sympatycznym gadżetem. Jeśli chcemy komuś powiedzieć, że go lubimy, życzymy mu dobrze – możemy go obdarować „aniołkiem”. Wieczernik, 154/2007
Trzeba jednak pamiętać, że anioł, choć jest „posłańcem”, czyli sługą, nie jest jednak naszym „chłopcem na posyłki”, ale wysłannikiem Boga. Może warto więc, myśląc o aniołach, przypomnieć sobie raz jeszcze słowa z Księgi Wyjścia „oto ja posyłam Anioła przed tobą (...) Szanuj go i bądź uważny na jego słowa, bo imię moje jest w nim”, i westchnąć autokrytycznie i z postanowieniem poprawy:
Bóg posłał anioła, żeby mnie pilnował
z wiecznym piórem pod skrzydłem i w zielonej czapce
a ja go wziąłem za chłopca do posług
by parzył mi herbatę i przynosił kapcie
Z anielską cierpliwością zabrał się do pracy
strzegł, chronił, bronił i na zimne dmuchał
a ja, dumny z siebie, nie myślałem wcale
że to nie on mnie, a ja jego powinienem słuchać...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.