To nie był zapis kroniki policyjnej ani fragment scenariusza filmu gangsterskiego… to był, odrobinę sparafrazowany, cytat z Biblii! Drogi Czytelniku, jeżeli czujesz się tym oburzony, zgorszony, zakłopotany lub nie wiesz, co masz o tym wszystkim myśleć, proszę, czytaj dalej. Wieczernik, 155/2008
Z uwagi na występujące w tekście opisy brutalnych scen przemocy proszę, by tego artykułu nie czytały osoby poniżej osiemnastego roku życia. Osobom dorosłym o słabszych nerwach również zalecam ominięcie tego tekstu.
…Napastnicy nie chcieli go słuchać. Wtedy mąż wziął swoją konkubinę i wyprowadził ją im na zewnątrz. Napastnicy przez całą noc gwałcili ją i dręczyli aż do rana. O świcie zostawili ją i poszli. Nad ranem kobieta upadła przed wejściem do domu człowieka, u którego przebywał jej mąż i leżała tam aż do białego dnia. Gdy jej mąż wstał rano i otworzył drzwi, zamierzając ruszyć w dalszą drogę, zobaczył kobietę, swoją konkubinę, leżącą przed wejściem do domu, z rękami na progu. – Wstawaj, ruszamy w dalszą drogę. – powiedział do niej. Ona mu jednak nie odpowiedziała. Wtedy włożył ją do swojego pojazdu i ruszyli w dalszą drogę do domu. Przybywszy do domu, wziął nóż i podzielił ciało swojej konkubiny na dwanaście części, które następnie rozesłał…
To nie był zapis kroniki policyjnej ani fragment scenariusza filmu gangsterskiego… to był, odrobinę sparafrazowany, cytat z Biblii (Sdz 19,25-29a) [1]! Drogi Czytelniku, jeżeli czujesz się tym oburzony, zgorszony, zakłopotany lub nie wiesz, co masz o tym wszystkim myśleć, proszę, czytaj dalej. Być może ten artykuł odpowie na część Twoich pytań.
Brutalne gwałty, morderstwa, rzezie niewinnych ludzi… – to wszystko i wiele innych skandalicznych grzechów znajdziemy w Piśmie… Świętym. No właśnie, czy te fragmenty Pisma, które opisują takie gorszące czyny, są w ogóle święte? Jak wyjaśnić obecność takich „niemoralnych” tekstów w Biblii?
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że Biblia nie jest książką dla dzieci, żywotem świętych ani pobożnym modlitewnikiem. Pismo pokazuje historię zbawiania człowieka przez Boga, a więc historię ludzkiego grzechu! Biblia z wielkim realizmem opisuje ludzką podłość, nigdzie jednak nie namawia do zła. Świętość Biblii nie wypływa z wzorowego postępowania jej bohaterów ani ze „świętych” uczuć jakie wzbudza w nas jej lektura. Świętość Słowa Bożego wynika z natchnienia przez Ducha Świętego, który czuwał nad tym, by wszystkie opisane złe czyny były przez autorów biblijnych jednoznacznie ocenione.
Ta ocena może mieć różne formy. Czasami ocena występuje bezpośrednio po opisie zbrodni. Dobrym przykładem może tu być opis cudzołóstwa króla Dawida z Batszebą i zamordowanie jej męża Uriasza. Po przedstawieniu grzechu (2 Sm 11) następuje surowa ocena moralna królewskiego czynu (2 Sm 12). Kiedy indziej ocena moralna nie jest wprost podana. Może ona zawierać się w opisie kary Bożej lub być ukryta w dalszych losach bohaterów. Widać to na przykładzie historii syna Dawida i Batszeby. Salomon złamał Boże prawo i miał wiele żon poganek (Pwt 7,3n). One osłabiły go duchowo. Mądry niegdyś król na starość stracił rozum i zwrócił się ku obcym bogom (1 Krl 11,1-13). Zdarza się, że autor natchniony w ogóle nie podaje oceny moralnej czynu, tylko pozostawia ją rozumnemu czytelnikowi. Ten musi, odwołując się do prawa Mojżeszowego lub nauczania Chrystusa, samemu dokonać sądu nad czynami bohaterów.
[1] Najbardziej współczesny przekład autorstwa ks. Kazimierza Romaniuka znajdziemy w Biblii Warszawsko-Praskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.