Konflikty między kobietami i mężczyznami nie zawsze wynikają z różnic charakterów. Zarówno gwałtowne kłótnie, jak i codzienne drobne nieporozumienia mają często podłoże językowe. Niektórzy językoznawcy twierdzą wręcz, że rozmowy między przedstawicielami przeciwnych płci to komunikowanie międzykulturowe. Przegląd Powszechny, 7-8/2008
Różnice w mówieniu kobiet i mężczyzn mają swoje źródło w odmiennym postrzeganiu rzeczywistości społecznej przez obie płcie. Świat mężczyzn to rzeczywistość ściśle zhierarchizowana, w której każda jednostka ma sobie przypisane, właściwe miejsce. Świat kobiet natomiast to sieć powiązań równoległych, w których ludzie próbują się wspierać, wymieniać doświadczeniami i budować wspólnotę. Tak rozbieżne perspektywy sprawiają, że rozmowa ma zupełnie inne znaczenie dla kobiet niż dla mężczyzn, ma inne cele i pełni odmienne funkcje.
Według stereotypowych opinii, to kobiety mówią więcej. Pogląd ten ma niewiele wspólnego z prawdą, w rzeczywistości bowiem częstotliwość zabierania głosu przez kobiety uzależniona jest od rodzaju sytuacji. W mówieniu publicznym, a więc informacyjnym, kobiety zdecydowanie ustępują pola mężczyznom. Na zebraniach, konferencjach i spotkaniach biznesowych to mężczyźni częściej zabierają głos, a przy tym mówią dłużej niż kobiety. Co więcej, w dyskusjach z udziałem osób odmiennej płci mężczyźni o wiele silniej i skuteczniej narzucają przedmiot rozmowy, kierując konwersację na tematy najbardziej dla siebie interesujące. Dominacja mężczyzn widoczna jest także na poziomie komunikacji pozawerbalnej, a zaznacza się przez kontrolowanie większej przestrzeni i częste wkraczanie w przestrzeń intymną rozmówcy.
Różnica w mówieniu kobiet i mężczyzn zaznacza się również w obszarze zadań, jakie obie płcie, nawiązując rozmowę, stawiają przed sobą. Podczas gdy kobiety koncentrują swoją uwagę na metakomunikatach, doszukując się wielu znaczeń w każdej wypowiedzi, mężczyźni postrzegają rozmowę jako wymianę komunikatów, a więc konkretnych informacji. Gdy nie dysponują informacjami, którymi chcieliby podzielić się z innymi, milczą. Milczenie w mówieniu prywatnym – cecha typowa dla męskiego stylu konwersacyjnego – często zaskakuje kobiety, które odbierają takie zachowanie jako przejaw niechęci lub wręcz agresji wobec partnera konwersacyjnego. Językoznawcy interpretują jednak męskie milczenie w sytuacjach domowych zupełnie inaczej, tłumacząc, że gdy znika konieczność nieustannego udowadniania własnej wartości i ciągłej rywalizacji o status, zabieranie głosu nie wydaje się mężczyznom konieczne. Badacze dodają też, że trudno się dziwić mężczyznom, iż ulubioną przez kobiety pogawędkę o drobiazgach z życia własnego i innych ludzi traktują jako „rozmową o niczym”, skoro w ich pojęciu dobra rozmowa jest bezosobowa, pełna faktów i jasno ukierunkowana.
Mężczyźni jednak zdają sobie sprawę z tego, że ich informacyjny styl rozmów oraz wyraźna niechęć do mówienia prywatnego mogą się negatywnie odbić na kontaktach z najbliższymi. Jacek Wasilewski, zajmujący się problematyką wystąpień publicznych i tematyką gender na Uniwersytecie Warszawskim, przytacza wyniki badania opinii publicznej z 2002 r., które wskazują, że choć mężczyźni chcieliby porozmawiać o czymś więcej niż sport, polityka i pieniądze, to nie potrafią takich rozmów inicjować. Aż 41% pytanych mężczyzn miałoby ochotę poprosić żonę o okazywanie im większej czułości, jednak najczęściej nie umieją się na to zdobyć. Umiejętność mówienia prywatnego i stosowania języka budującego porozumienie, na ogół przez mężczyzn lekceważona, okazuje się więc niezastąpiona w codziennych relacjach z najbliższymi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.