Komancze w rezerwatach popkultury

Po 1989 r. dostaliśmy inny system funkcjonowania społecznego, który ma określone reguły i to w momencie, gdy na Zachodzie był on bardzo rozwinięty. Tam ludzie wdrażali się do niego latami, mieli zatem czas, by wypracować mechanizmy obronne. My go otrzymaliśmy w zaawansowanym stanie, nie znając faz pośrednich. Przegląd Powszechny, 2/2009



One mówią – im jesteś silniejszy, im masz więcej pieniędzy, im bardziej jesteś dominujący, tym masz większy dostęp do seksu. Musisz ciągle wygrywać, mieć bardzo dużo drogich przedmiotów, ciekawych doznań, seksu i tylko to się liczy. Pozostaje pytanie, czy coś tracimy, biorąc w tym udział. Z punktu widzenia tradycji greckiej i judeochrześcijańskiej człowiek powinien przekroczyć poziom uwarunkowania biologicznego, wyrwać się ze świata natury opartego na sile i dominacji.

Według mnie, najgorsze w popkulturze jest to, że zabija w człowieku wolność i autentyzm, niezależnie od koncepcji człowieczeństwa. Guy Debord mówi, że społeczeństwo spektaklu alienuje nas od samych siebie, zabiera nam nasze życie, zaczynamy żyć nie swoim życiem. Wydaje mi się, że nie porzucając nadziei religijnej, na poziomie dyskursu lepiej bronić pewnych wartości, mając mniej apriorycznych założeń w argumentacji. Jego intuicja bardzo do mnie przemawia.

Oglądając te programy, żyjąc życiem „Klanu”, „M jak Miłość”, „Londyńczyków”, Dody, Michała Wiśniewskiego, Małysza i wszystkich innych herosów masowej wyobraźni – żyjemy cudzym życiem, a bohaterowie naszych myśli zostają narzuceni z zewnątrz.

– Baudrillard twierdził, że jest to świat poza dobrem i złem, prawdą i fałszem. Tworzy się modele do naśladowania, pewną neorzeczywistość, zanika różnica między tym, co realne a tym, co wyobrażone. Reprezentacja jest pierwotna, rzeczywistość wtórna. Dziewczynki nie bawią się już lalkami, bawią się w lalki. Doda, śpiewając o byciu sobą, wpisuje się w model kształtnej, seksownej blondynki, podobnej do Pameli Anderson czy Britney Spears. Autentyczność traci sens, to kolejna imitacja, jedna klisza zastępuje drugą.

– A dlaczego ludzie jadają i pracują w barach McDonald’s, zamiast otworzyć własną restaurację i gotować własne potrawy?

– Nie martwi cię wpływ, jaki Doda wywiera na piętnastolatki?

– Komunikat popkultury jest cały czas taki sam – nie będziesz mieć tego telefonu, samochodu itd., nie będziesz mieć przyjaciół, nikt cię nie zechce. Ona wybiera, że chce być taka
– czy to jej wolny wybór, to pytanie filozoficzne. Cały czas wracamy jednak do punktu wyjścia – autentyczność wymaga jakiegoś wzorca, ideału w sensie platońskim, a tu ich nie ma. Warunkiem autentyczności jest możliwość porównania się do wzorca, zewnętrznego wobec mnie.

– Przekonanie, że im jesteś zdrowszy, ładniejszy, bogatszy, tym więcej jesteś wart, sprowadza człowieka do roli towaru. Gdzie jest tu miejsce na godność?

– Ale to nie są wartości popkultury, to są wartości biologiczne, popkultura przedstawia je tylko bez osłonek. Nie mam narzędzia, by to oceniać. Realny światopogląd zaczyna eksponować, że tak naprawdę masz tylko to życie i nic poza nim. Lepiej zatem, jak jest mi dobrze, a nie źle, jak jest mi przyjemnie, jestem najedzony itd. Najwyższe etycznie standardy są takie, żebym przeżył swoje życie najlepiej, jak się, da nie czyniąc innym krzywdy.





«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...