Faktem jest, że kwestia pieniędzy w Kościele znajduje się w kanonie plotek katolików. Zarzut bogacenia się księży kosztem wiernych zawsze był też elementem krytyki (i powodem represji) ze strony oponentów ideowych. Przegląd Powszechny, 7-8/2009
Zapytany o sytuację odwrotną tj. obnoszenie się z bogactwem księży, ksiądz proboszcz odpowiada, że samochód jest zwyczajnym środkiem transportu w XXI w., własne samochody mają nawet uczniowie szkół średnich. Przed plebanią nie stoją tak drogie samochody jak przed domami parafian. Każdy ksiądz opłaca podatki od dochodów jako zwykły obywatel, a jego samochód służy również innym.
– A w przypadku opłat za ślub lub pogrzeb?
– Też nie ma żadnego „minimum”. Zdarza się, że przyjdzie para studencka, nie mają nawet na wesele, zostawią 100 zł i dobrze. Ofiary na mszę św. kształtują się na poziomie ok. 50 zł. Miesięcznie daje to kwotę 1500 zł. Wszystko jest ewidencjonowane, są księgi rachunkowe i rachunek bankowy. Wszystko jest clara pacta, czyste i przejrzyste finansowo. Pamiętajmy, że świeccy też są odpowiedzialni za parafię, do której należą. Stosownie do V przykazania kościelnego powinni oni dbać o potrzeby wspólnoty Kościoła. A z pustego i Salomon nie naleje…
Nie ma w Kościele administratorów czy proboszczów, którzy byliby nieuczciwi lub niekompetentni. Gdyby tacy byli, nie zostaliby proboszczami, bo by się nie nadawali.
II
Parafia Matki Bożej Królowej Polski ze słynnym kościołem „Arka Pana” w Krakowie-Bieńczycach. (do 1990 r. dzielnica Nowej Huty). Liczy ponad 20 tys. parafian. Od 1995 r. urząd proboszcza pełni ks. Edward Baniak. Na plebanii mieszka 5 wikariuszy oraz 5 innych księży, którzy nie są wikarymi – pracują jako kapelani w szpitalu i hospicjum, naukowo na PAT. W parafii pracują też 4 siostry zakonne, organista, pani sprzątająca i konserwator. Działa tu trzydzieści kilka grup, w tym neokatechumenat i duszpasterstwo akademickie „Arka”.
– Czy w parafii działa rada ekonomiczna?
– Rady ekonomicznej nie ma. Rada parafialna jest wybierana raz na 5 lat (to zależy od diecezji). U nas liczy 34 osoby i jest informowana o wszystkich sprawach finansowych (hurtem). Moja rada zbiera się dwa razy do roku, zawsze w okresach pokutnych, czyli w Adwencie i Wielkim Poście. Na wsi jest wielka tradycja rad parafialnych, tu ludzie się nie interesują, kto w niej jest.
– Ile osób spośród tych 20 tys. chodzi do kościoła?
– Według naszych obliczeń 53%, są to tzw. dominicantes. Ważne, by te liczby rozróżnić. Od liczby dominicantes płaci się podatki kurii, ok. 7 zł od osoby na rok. Każdy ksiądz płaci też podatek do urzędu skarbowego od liczby mieszkańców (a nie od dochodów, czyli realnych wpływów). W moim przypadku jest to ok. 1600 zł rocznie.
– Na jakie cele przeznaczone są inne stałe opłaty?
– Zawsze były opłaty dla kurii na utrzymani kurii, Papieskiej Akademii Teologicznej i Krakowskiego Seminarium Duchownego (najwięcej). Inne stałe wydatki to ubezpieczenie kościoła i pozostałych 4 budynków. W naszym przypadku jest to ok. 68 tys. zł na rok. Bardzo drogie jest ogrzewanie – podczas ciepłych miesięcy płacę ok. 10 tys. zł na miesiąc, a w czasie zimnych 1520 tys. miesięcznie. Prąd w zimie kosztuje ok. 56 tys., w lecie o połowę mniej.
Zapytany o sprawozdanie finansowe ks. proboszcz mówi, że publikował je na stronie internetowej. Dwa lata temu rozliczenie finansowe dołączył do kartek z życzeniami świątecznymi, jakie zawsze wysyła do każdego domu na Boże Narodzenie i Wielkanoc, ale reakcje były różne, jednym się to podobało a innym nie. Pieniądze na to ma z tacy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.