To idzie młodość!

Czy istnieje jakiś „wzór” zachowań powiązanych ze zdrowiem lub niezaplanowaną „autodestrukcją”? Czy to, jak żyję „tu i teraz”, będzie miało wpływ na moje zdrowie u schyłku życia? Przegląd Powszechny, 10/2009



Co czai się w mroku?

Młodym ludziom bakterie nie grożą już jak dawniej bezpośrednią śmiercią, ale czyż nie należy z nie mniejszą obawą spojrzeć na nowe, mało uświadamiane niebezpieczeństwa? Jednym z nieznanych wrogów są tzw. przerywacze endokrynne (endocrine disruptors) zagrażające m.in. zdrowiu reprodukcyjnemu młodych ludzi; są to liczne, sztuczne substancje chemiczne (dioksyny, PCB, DDT, fitoestrogeny), obecne w środowisku naturalnym człowieka, które zakłócają prawidłowe działanie narządów wydzielania wewnętrznego, odpowiedzialnych za wydzielanie hormonów płciowych, metabolizm i modulację układu immunologicznego. Bezpośrednie i odległe skutki działania tych substancji są wiązane z wieloma problemami zdrowotnymi (bezpłodność, nowotwory, alergie) i tylko skrupulatne eliminowanie możliwych źródeł zagrożeń, w tym ich niekontrolowanej emisji do otoczenia (woda pitna, powietrze – pa¬lenie śmieci plastikowych, brak selekcji odpadów), może dawać nadzieję na poprawę sytuacji.

Problemy zdrowia młodych dorosłych, ich ocena i kontakt z rzeczywistością mogą mieć pewien związek z rosnącą rolą in¬ternetu w życiu indywidualnym i społecznym (obecnie ok. 1,5 mld użytkowników, 120 mln blogów!) – jak słusznie zauważa E. Bendyk – w życie wchodzą kolejne roczniki pokolenia sieci, dla których medium centralnym nie jest już telewizja, lecz internet. Dla nich nie istnieje to, czego nie ma w Gogle („Polityka” 2009). Świat masowej samokomunikacji, pracy na odległość, nowe zjawiska tzw. kapitalizmu semantycznego to nie tylko symptomy poważnych przemian społecznych i kulturowych – to również miejsce, gdzie widać, co młodzi ludzie mówią o zdrowiu – analiza kilkuset profili zamieszczonych na www.MySpace.com napawa lekkim niepokojem: blisko połowa zawiera informacje powiązane z zachowaniami ryzykownymi, co czwarty mówi o zachowaniach seksualnych i piciu alkoholu, przy czym praktycznie wszystkie pozwalają na precyzyjną identyfikację autora i są odwiedzane codziennie!

Nowy problem dla młodych u początku XXI w. to terror idealnego piękna ludzkiej figury – leży on u źródeł niebywałego rozkwitu tzw. medycyny estetycznej, gdzie połowa użytkowników nie przekroczyła 50. roku życia. Zabiegi laserem, mikrodermabrazje, liposukcje, rhinoplastyki, zmiana kształtu piersi, powiek, skleroterapie i inne mało znane zabiegi służą zmianie wizerunku prezentowanego w domu lub pracy, pomagają usunąć nieprzyjemne uczucie depresji, wstydu lub napięcia socjalnego kojarzonego z własnym poczuciem prawdziwej lub domniemanej brzydoty, która może przeszkadzać w sygnalizowaniu „lepszej” płodności lub zakłócać kolejne awanse w wymarzonej karierze.

Problem nie dotyczy wyłącznie kobiet – młodzi mężczyźni, wrażliwi na punkcie swej muskulatury, pragną zaspokoić „kompleks Adonisa” przez intensywne ćwiczenia w siłowniach, niestety, w 15-40% „wspomagane” niedozwolonymi i wysoce toksycznymi sterydami anabolicznymi, trwale uszkadzającymi wątrobę, serce i mózg. Należy tu również wspomnieć o wynikach najnowszych badań IARC, z których wynika, iż tak popularne wśród młodych solaria zostały uznane za udokumentowany czynnik powodujący raka skóry!

Także widmo bezrobocia, napięcia i stres w miejscu pracy mogą mieć dewastujący wpływ na zdrowie – badania układu krążenia u młodych Finów potwierdziły szybkość narastania zmian miażdżycowych w układzie krwionośnym proporcjonalną do na-pięcia związanego z groźbą utraty pracy („American Journal of Public Health” 2007).

* * *

Jakie jest „lekarskie” przesłanie końcowe dla dzisiejszych trzydziestolatków? Muszą przede wszystkim pamiętać, iż w sprawach utrzymania zdrowia są praktycznie pozostawieni samym sobie – prawdopodobieństwo pojawienia się ciężkiej i „niezawinionej” choroby jest w tym czasie niewielkie, zdrowi zaś na ogół nie za-uważają pułapek zastawionych przez intensywne życie i pracę.

Kapitał prawidłowo pielęgnowanego zdrowia, gdy drobne pozytywne zmiany kumulują się niewielkim kosztem, z dużym prawdopodobieństwem będzie wysoko procentował w trudnych latach starości. Skoro prognozy statystyczne mówią, iż ok. 2050 r. blisko połowa populacji przekroczy 50. rok życia warto użyć wyobraźni, widząc siebie w ówczesnej 70. wiośnie życia szusującego na nartach, brylującego w kółku harleyowców lub może nawet skaczącego ze spadochronem – przykładem nich będzie nasz znakomity filozof o. Józef Bocheński, który zdobył licencję pilota samolotowego po siedemdziesiątce, śmigając między szczytami Szwajcarii potem jeszcze przez długie lata!

*****
PAWEŁ JANUSZEWICZ, ur. 1952, prof. dr hab. med., specjalista zdrowia publicznego, pediatrii i medycyny farmaceutycznej. Wieloletni dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i Krajowy Konsultant w dziedzinie pediatrii. Pracuje w Narodowym Instytucie Leków w Warszawie oraz na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego. Autor licznych publikacji fachowych, członek Royal College of Physicians w Londynie, autor cyklicznego programu telewizyjnego „Encyklopedia Zdrowia” (Polsat News)




«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...