Tak, uważam, że idę pod prąd. I to od bardzo dawna. Gdyby spojrzeć na moje filmy od strony zawodowej, to tak naprawdę nikt w tym kraju takich filmów nie zrobił. Przewodnik Katolicki, 1 lipca 2007
A czy w ogóle potrafi Pan robić filmy „bez silikonu”, które będą potem puszczane przed pierwszą w nocy?
Przecież ja nie robię filmów pornograficznych. „Oszołom”, „Obywatel Poeta” są idealne na godzinę 21. Ale jakoś nikt nie chce ich puszczać o tej porze.Zrobiłem taki jeden film, po którym w efekcie byłem okropnie zły na siebie – „Tatę Kazika” - no bo ten film kochali wszyscy; przychodzili jacyś zachwyceni czerwoni i poklepywali mnie po plecach, to samo solidarnościowcy. Staszewski się powszechnie spodobał, bo był zapętlony w tamten system, ale wyszedł na swoje, pięknie śpiewając te swoje kiczowate, oczywiście cudownie kiczowate, piosenki, A tacy czyści ludzie jak Falzmann nikogo nie interesują. Wolimy upadłe anioły.
No, ale to tylko potwierdza obiegową opinię o Pańskim skrajnym nonkonformizmie – jakkolwiek by Pan nie lubił tego zwrotu. No bo jeśli ktoś jest wściekły o to, że wszyscy chwalą jego dobry film...
To mi się nawet przez chwilę podobało, dopóki nie zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi; że konfitury dostają jedynie ci, którzy się nie wychylają, dla których treść ich własnych filmów jest sprawą drugorzędną. Wszyscy chcą się dobrać do konfitur. Bo konfitury są po to, żeby coś zrobić, a po to trzeba coś zrobić, żeby mieć konfitury... To jest układ samonapędzający się.
W ostatniej sekwencji „Obywatela Poety” Zbigniew Herbert mówi: „A teraz gaszę światło, wychodzę z tej knajpy i niech się leją po mordach”... Profetyczne słowa?
Najbardziej to poczułem, kiedy obalano rząd Olszewskiego. Wtedy już wiedziałem, że jest po balu, że możemy się tylko dzielnie stawiać. I problem nie dotyczy tylko naszych niedobitych komuszków i naszych prawicowych złodziei, ale tego, że obecna cywilizacja zmiecie w końcu to coś, co jest sensowne, co się broni przed taką dramatyczną powtarzalnością, przed bylejakością. Zresztą myślę, że my w końcu przegramy te bitwę z tymi czerwonymi pod różnymi postaciami. Ale to nas wcale nie zwalnia z marszu pod prąd.
Rozmawiał Łukasz Kaźmierczak
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
4
|
5
|
» | »»