Raport mniejszości

Fikcja większości statystycznej to niebezpieczny fetysz, któremu ulec jest niezwykle łatwo. Co jednak, gdy liczby zmienią się na naszą niekorzyść? A dokładnie w takiej sytuacji znalazła się dziś prawie cała chrześcijańska Europa. Przewodnik Katolicki, 25 stycznia 2009



Podobnie wygląda sytuacja w odniesieniu do islamu, który nie jest religią mogącą konkurować na płaszczyźnie ideowej w Europie z chrześcijaństwem. Niemniej jednak daje się zaobserwować pewne obawy wynikające z procesów demograficznych. Faktem jest bowiem, że dość szybko zmienia się proporcja muzułmanów w stosunku do chrześcijan na świecie.

Wprawdzie liczba chrześcijan (ok. 2,2 miliarda) jest ciągle o wiele wyższa niż muzułmanów (ok. 1,3 miliarda), to jednak te różnice maleją na niekorzyść chrześcijaństwa. Wystarczy powiedzieć, że społeczność katolicka (ok. 1,1 miliarda) stała się już mniejsza niż muzułmańska. Dzieje się tak, ponieważ zdecydowana większość muzułmanów żyje w tzw. krajach rozwijających się, charakteryzujących się wysoką dzietnością (nawet 7 dzieci na kobietę w wieku prokreacyjnym, przy 1,5 w UE i 1,3 w Polsce).

Liczba muzułmanów w Unii Europejskiej powiększa się i na pewno z biegiem czasu staną się oni znaczącą grupą religijną. Proces starzenia się naszego kontynentu, a w związku z tym kurczenie się liczby ludności w wieku produkcyjnym, powodować będzie bowiem potrzebę coraz szerszego otwarcia się na imigrantów. Z pewnością więc Europa w 2050 roku będzie równie „kolorowa”, jak dzisiejsze Stany Zjednoczone czy niektóre dzielnice Londynu. Wśród ludności napływowej oprócz muzułmanów znajdą się jednak także chrześcijanie z Afryki czy Ameryki Południowej.

Dziś w UE żyje około 15 milionów imigrantów z krajów islamskich, przy czym część z nich urodziła się już na naszym kontynencie. Pierwsze pokolenie ma przeważnie duże rodziny, następne pokolenia jednak zaczynają dostosowywać się do trendów demograficznych, które występują obecnie w Europie. Jednocześnie wydaje się, że to drugie, trzecie pokolenie staje się bardziej religijne od pokolenia swoich rodziców, którzy przybyli na nasz kontynent z konkretnym celem, najczęściej po to, by podnieść swój status materialny.

Natomiast młodzi muzułmanie szukający swojej tożsamości, zwracają się ku swojej religii. Są bardziej radykalni, bardzo krytycznie oceniają wszystko co europejskie i wyraźnie zastrzegają, że nie identyfikuje się z miejscową kulturą i obyczajami. Ale badania wskazują również na zawansowany proces integracji: duża część młodych muzułmanów np. w Anglii deklaruje, że są jednak i Brytyjczykami, i muzułmanami.

Na imigrację islamską można jednak spojrzeć także i od pozytywnej strony. Jak bowiem powiedział niedawno jeden z watykańskich hierarchów, religijni muzułmanie poprzez swoją obecność w Europie budzą sumienia zlaicyzowanych społeczeństw zachodnioeuropejskich i prowokują do pytań o stosunek do religii i kondycję duchową współczesnych Europejczyków.

Wydaje się więc, że w przyszłości możemy być świadkami niezwykłej konfrontacji naszego bogatego, ale mocno zlaicyzowanego kontynentu, ze społecznością pochodzącą z krajów mniej rozwiniętych technologicznie, za to posiadających ciągle pewien naturalny zmysł religijny. Być może będzie to z korzyścią dla obydwu stron: dla Europy, która powróci do większej religijności, i dla islamu, który zacznie się modernizować, najpierw na naszym kontynencie, a później także na świecie.






«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...