Może trudno w to uwierzyć, ale koncepcja powstania „Przewodnika Katolickiego”, świętującego właśnie swoje 115-lecie, powstała w ciągu jednego wieczoru w Pałacu Arcybiskupim w Poznaniu. Przewodnik Katolicki, 17 stycznia 2010
Działo się to w początkach stycznia 1895 r. Jego Arcybiskupia Mość, jak mówiono wówczas o arcybiskupie gnieźnieńskim i poznańskim, Florianie Stablewskim, zaprosił do pałacu na Ostrowie Tumskim w Poznaniu ponad dwudziestu księży – członków kapituły katedralnej, proboszczów z miasta i prowincji oraz takich, którzy zajmowali się sprawami publicznymi. Wśród nich byli księża kanonicy: Kubowicz i Szołdrski, ks. Lewicki – proboszcz kościoła św. Marcina w Poznaniu, ks. proboszcz Woliński ze Strzelna, ks. radca Kotecki z kościoła św. Jana Jerozolimskiego za Murami, ks. Apolinary Tłoczyński – proboszcz z Czempinia, który był długoletnim redaktorem czasopisma „Gwiazda”, wśród nich obecny był również ks. Józef Kłos.
Pilna potrzeba
Część zaproszonych przez arcypasterza kapłanów była zaskoczona, gdy arcybiskup oznajmił, że „uważa za najpilniejszą potrzebę czasu dać ludziom do ręki pismo, na katolickich zasadach oparte, które by dawało pouczenie w sprawach religijnych, rozszerzało i utwierdzało wiedzę religijną, a także niosło rozrywkę po pracy, jednym słowem które by stało się serdecznym przyjacielem czytających”.
Intuicja arcybiskupa Stablewskiego co do potrzeb czytelniczych wiernych w powierzonych mu archidiecezjach była nadzwyczaj słuszna, a w początkach stycznia 1895 r. zyskała na aktualności. Oto bowiem w tym samym czasie na rynek prasowy w archidiecezji poznańskiej wkroczyła gazeta wydawana we Wrocławiu – „Posłaniec niedzielny”. Choć pisany w języku polskim, periodyk ten służył celom wychowania w wierze katolickiej, ale w kulturze niemieckiej. Chcąc zapobiec zamętowi, do jakiego wśród katolików polskich w Wielkopolsce mógł przyczynić się „Posłaniec”, arcybiskup Stablewski natychmiast postanowił o powołaniu polskiego odpowiednika „Posłańca” w swoich rozległych archidiecezjach.
Pomysł na tytuł i redaktora
Na wspomnianym spotkaniu z księżmi abp Stablewski wskazał wprost datę 17 stycznia 1895 r., jako dzień wydania pierwszego numeru nowej gazety – była to jednocześnie 3. rocznica jego konsekracji biskupiej. Arcypasterz sam załatwił różne sprawy wstępne, wybrał papier i wymyślił format pisma. Podczas spotkania z księżmi Florian Stablewski nie wiedział jeszcze dwóch podstawowych rzeczy – jak pismo ma się nazywać i kto zostanie jego pierwszym redaktorem naczelnym. O tę pierwszą kwestię właśnie chciał zapytać kapłanów. Podawali oni różne propozycje tytułów: „Szkółka”, „Niedziela”, „Rodzina”, „Przyjaciel”.
Żadna z propozycji nie usatysfakcjonowała jednak arcybiskupa, dopóki jego kapelan, ksiądz Walenty Stryjakowski nie rzucił hasła: „Przewodnik Katolicki”! Abp Stablewski miał je natychmiast podchwycić i ostatecznie taki tytuł nadano nowej gazecie. Pierwszym jej redaktorem naczelnym został ksiądz radca Wawrzyniec Kotecki, a nie – jak się powszechnie uważa – ksiądz Józef Kłos; ten ostatni przejął pióro redaktorskie od swego poprzednika w październiku 1895 r., by związać się z czasopismem – z niewielkimi przerwami - na ponad dwie dekady.
Pod znakiem Krzyża
Pismo ukazało się po raz pierwszy zgodnie z zamysłem arcybiskupa właśnie 17 stycznia 1895 r. W podtytule, na ozdobnej winiecie zapisano, że „Przewodnik Katolicki” jest „Pismem dla Rodzin, Bractw i Stowarzyszeń Katolickich”. Już w pierwszym tekście redakcyjnym, zatytułowanym „Abyśmy byli jedno”, redakcja napisała znamienne słowa, które - co nadzwyczaj symptomatyczne – nabierają niezwykłej wymowy dziś, po ponad 115 latach: „Na piśmie naszem umieściliśmy krzyż, około którego wszystkie stany się garną. My pod tym krzyżem stanąć musimy wszyscy na ziemi naszej do walki za wzorem ojców naszych, którzy za ten krzyż swą krew przelewali na polach tylu bitew. Potrzeba więc, abyśmy byli jedno, i w tym celu powstaje nasz «Przewodnik Katolicki», pismo dla rodzin, bractw i stowarzyszeń katolickich”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.