Uzależniona piękna płeć

Media donoszą często, że Polki mają coraz poważniejszy problem z piciem alkoholu. Jest to li tylko szukanie taniej dziennikarskiej sensacji czy też porażająca prawda? Przewodnik Katolicki, 31 stycznia 2010



Badania CBOS zamieszczone w raporcie „Młodzież a substancje psychoaktywne” ze stycznia ubiegłego roku ukazują, że czynnikiem, który istotnie różnicuje młodzież w kwestii konsumpcji mocnych alkoholi, jest zaangażowanie w praktyki religijne. Wśród badanych, którzy uczestniczą w nich kilka razy w tygodniu, 54 proc. deklaruje, że nie piło alkoholu w ciągu ostatniego miesiąca, a w grupie osób w ogóle nieuczestniczących w praktykach religijnych już tylko 33 proc. deklaruje niespożywanie napojów wysokoprocentowych.

Dr Jacek Moskalewiczz Zakładu Badań nad Alkoholizmem i Toksykomaniami Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie

- Nie zgadzam się z opinią, że w naszym kraju gwałtownie wzrosła konsumpcja alkoholu wśród kobiet. Ponieważ spożywanie alkoholu w ogóle mocno wzrosło w Polsce w ciągu ostatnich lat, stąd także musiała wzrosnąć liczba pijących kobiet. Niezaprzeczalnym jest fakt, że spożycie alkoholu w Polsce raptownie wzrosło dwukrotnie: po raz pierwszy w okresie transformacji, czyli pod koniec lat 90., było to około 10 litrów rocznie na jednego mieszkańca, drugi raz około 2002 r. po obniżce akcyzy na alkohol. Natomiast dystans w piciu alkoholu między kobietami a mężczyznami wciąż pozostaje taki sam, kobiety w Polsce piją cztero-pięciokrotnie mniej od mężczyzn. Na pewno ilość wypijanego alkoholu zależy od wykształcenia oraz wieku.

Najmniejsze dysproporcje między pijącymi kobietami a mężczyznami zauważalne są wśród ludzi mających wyższe wykształcenie, i w tej grupie kobiety piją już tylko dwa razy mniej od mężczyzn. Taki mały dystans zachowany jest także wśród bardzo młodych dziewczyn, wiąże się to zapewne z faktem, że już w gimnazjach i szkołach średnich ta różnica picia między chłopcami a dziewczętami także się zmniejsza.

Jeszcze kilka lat temu rozpowszechnienie picia alkoholu było większe wśród chłopców niż wśród dziewczyn, teraz niestety dziewczęta także na tym polu dogoniły chłopców. Jest to pewien sposób upodobniania się pewnych wzorów zachowań, wzorów konsumpcji mężczyzn i kobiet, który jest najbardziej intensywny wśród osób najlepiej wykształconych, wysoce otwartych na nowe wzory spożycia alkoholu, na nowe wzory kultury zachodniej, gdzie dystans w konsumpcji alkoholu między kobietami a mężczyznami jest znacznie mniejszy niż w Polsce.

To są takie procesy, które są konsekwencją długich zmian kulturowych, ekonomicznych itp. Jeśli chodzi o studentów, to zawsze w tej grupie dość intensywnie konsumowało się alkohol. Zatem mówienie o jakiejś współczesnej epidemii picia alkoholu przez tę grupę młodych ludzi jest według mnie grubą przesadą. Nie zgadzam się również z rozpowszechnianą ostatnio opinią, że szczególnie dużo alkoholu piją właśnie studentki.

Prawdziwym problemem, z jakim zmaga się współczesna cała Europa, jest picie alkoholu przez nastolatki i młodzież w wieku gimnazjalnym oraz w szkołach średnich. Picie wśród nich jest tak rozpowszechnione, jak wśród osób dorosłych. Pośród osób dorosłych mamy kilkanaście procent abstynentów, wśród młodzieży mamy kilkanaście procent osób, które w ogóle nie piły alkoholu. Ten naturalny proces, który jest bardzo trudny do odwrócenia, zaczął się niestety jakiś czas temu i objął cały nasz Stary Kontynent.

Myślę, że w tym zakresie można by bardzo dużo zrobić, gdyby konsekwencje spożywania alkoholu nie były tak tragiczne, jakie są. Tutaj najskuteczniejsze zarówno dla młodzieży, jak i osób dorosłych jest ograniczanie dostępności alkoholu. Jeżeli nastolatki widzą, że kupienie napojów wysokoprocentowych przez osoby dorosłe następuje w sposób bezproblemowy, to nie łudźmy się, że uwierzą, iż kupienie przez nich alkoholu będzie dużo trudniejsze. Dla młodych ludzi jest to symbol dorosłości, westernizacji i niestety obecnie w tej kwestii nie da się dużo zmienić.

Jedyną realną drogą do zmniejszenia spożywania alkoholu przez młodzież jest obniżenie konsumpcji tychże napojów przez całe nasze społeczeństwo. Powtórzę jeszcze raz, obniżenie akcyzy na alkohole spowodowało potężny wzrost spożywania ich wśród naszego społeczeństwa. Obniżenie dostępności ekonomicznej powinno zatem przynieść spadek spożycia alkoholu. Również udowodniony jest fakt, że utrudniona fizycznie dostępność do alkoholu zmniejsza jego konsumpcję. Wniosek jest prosty: im będzie mniej sklepów monopolowych oraz tych, w których można zaopatrzyć się w alkohol, tym mniejsze będzie jego spożycie w naszym społeczeństwie.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...