Kim ONO jest?

Dziecko przychodzi na świat jako osoba, jako niepowtarzalna indywidualność z sobie właściwymi cechami, potrzebami, zainteresowaniami i wrażliwością. Dlatego nie może być traktowane jako jakieś tworzywo, bezkształtna masa do urabiania czy rzeźbienia. Posłaniec, 12/2009



Dorośli i dziecko

Na czas dzieciństwa składają się ważne lata życia, które często jednak są lekceważone przez dorosłych. Dorośli z trudem rozumieją świat dziecka. Nie potrafią i może nie chcą zejść “na dół”, a dzieci nie potrafią wspiąć się “do góry”. W pokonywaniu tej granicy przeszkadzają dorosłym mity, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Powodują one, że zwalniamy siebie z wysiłku myślenia i refleksji nad dzieckiem. Przykładem mitu jest stwierdzenie: Dziecko to miniatura człowieka dorosłego. Niweluje ono różnicę istniejącą między dzieckiem a dorosłym, bardzo często prowadzi do bagatelizowania przeżyć i stanów dziecka. Małe, zatem mało ważne (Ono nic nie rozumie, nic nie potrafi). Dziecku zostaje odebrane człowieczeństwo, staje się przedmiotem, który jest podziwiany (O, jaki piękny chłopczyk!) lub rozczarowuje.

W efekcie dziecko traktowane jest jako bierna i zależna istota. A przecież aby je zrozumieć, nie trzeba się zniżać, ale trzeba mu dorównać. Nie można dziecka traktować jedynie w perspektywie jego przyszłego życia, przyszłych ról i zadań. Ono jest człowiekiem tu i teraz. Żyje teraźniejszością, chwila bieżąca jest dla niego najważniejsza. Tymczasem dla przyszłości, której dziecko nie rozumie, zabiera mu się niemal wszystko.

Odbiera mu się radość z beztroskiego dzieciństwa, obciążając nadmiarem obowiązków w imię przyszłego szczęścia. Nastawienie na przyszłość powoduje utratę z pola widzenia aktualnych potrzeb, problemów i spraw dziecka. Aby przeniknąć w świat dziecka, trzeba spojrzeć na świat jego oczami, czuć i myśleć tak jak ono, przekraczać to, co jest nieprzekraczalne, trzeba zbliżyć się do świata fantazji i swoich własnych dziecięcych przeżyć.

Dziecko jest człowiekiem, ale różni się od dorosłego. Ma inne potrzeby, inne właściwości umysłu, cele działania, inny rytm i tempo rozwoju. To istota aktywna, która jest zdolna do budowania własnej osobowości, dzięki swojemu potencjałowi jest w stanie kształtować swoją indywidualność, rozwijać umiejętności oraz zainteresowania. Dzieciństwo to specyficzny etap, podczas którego zachodzą wszystkie procesy twórcze nadające kształt osobowości, następuje istotny wzrost i postęp w sferze ciała i ducha.

Dlatego na dzieciństwo trzeba spojrzeć jak na rzeczywistość, która przysługuje człowiekowi i ma swoje ważne znaczenie. Jest pełnowartościowym etapem ludzkiej egzystencji z własnym sensem i określoną wartością. Dziecko czuje, przeżywa, doświadcza siebie i tego, że się z nim coś dzieje, odkrywa własną psychoduchową odrębność. Życie dziecka toczy się w przestrzeni tego samego świata co życie dorosłych. Jeśli tego nie dostrzegamy i nie przyjmujemy, wówczas lekceważymy dziecko.

Jezus i dziecko

Warto także przypomnieć, że Jezus Chrystus – Syn Boży, podejmując dzieło zbawienia, nie pominął dzieciństwa. Był dzieckiem w całej antropologicznej prawdzie tego słowa. A podczas nauczania brał dzieci w objęcia i błogosławił je, mówiąc: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie (por. Mk 10, 13-16; Łk 18, 15-17) czy Kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje (por. Mt 18, 4-5; Łk 9, 48). Czy taki kontekst nie wskazuje na konieczność postawy szacunku i podziwu jako podstawy wszelkich działań i odniesień wobec dziecka?



Anna Błasiak – doktor nauk humanistycznych w zakresie filozofii; adiunkt na Wydziale Pedagogicznym Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie; absolwentka Studium Teologii Rodziny w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Członek zespołu redakcyjnego czasopisma “Horyzonty Wychowania”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...