Obrońca godności człowieka.

Jan Paweł II obrońca godności człowieka to hasło VII Dnia Papieskiego, który będziemy obchodzić 14.10.2007 Będzie on zwracał uwagę na niezwykle wielki i ważny wymiar pontyfikatu papieża Polaka, którym jest obrona godności człowieka. Jan Paweł II był nauczycielem i świadkiem tej prawdy w świecie. Czas serca, 5/2007




Jeśli chodzi o promocję praw człowieka, papież dokonał jeszcze czegoś, sprawił mianowicie, że ludzie na całym świecie uwierzyli w możliwość realizacji tych praw w sposób pokojowy, oparty na wzajemnej współpracy i głębokim zakorzenieniu w rodzimej kulturze i doświadczeniu religijnym.


Uczył ludzkimi gestami


Jan Paweł II nie tylko nauczał o wielkiej godność człowieka, ale ją przeżywał i okazywał. W jego życiu znajdziemy tysiące gestów, poprzez które brał w obronę najbiedniejszych i najsłabszych: dzieci, ludzi starych i chorych. Osobisty sekretarz Ojca Świętego kard. Stanisław Dziwisz w książce „Świadectwo” wspomina: „Nie pamiętam wizytacji biskupiej albo pielgrzymki papieskiej, która nie miałaby w programie czy też poza tak zwanym protokołem jakiegoś spotkania z dziećmi i chorymi. Często tego rodzaju spotkania odbywały się w domach, szkołach, szpitalach, ośrodkach opieki, hospicjach lub w kościołach i na placach. Jan Paweł II szedł do dzieci i chorych, pragnąc w ten sposób okazać im swą ludzką i kapłańską miłość”.

Oto niektóre z tych spotkań, które zapisały się w pamięci kard. Dziwisza. W czasie jednej ze środowych audiencji generalnych pewien kapłan przyprowadził grupę prostytutek, które postanowiły radykalnie zmienić swoje życie. „Kiedy nadeszła ich kolej, wszystkie wybuchły płaczem. Czuły się zawstydzone. Każda z nich podchodziła do Papieża z oczami pełnymi łez. Ojciec Święty przytulał je i błogosławił”.

„W Czadzie, przejeżdżając w kolumnie samochodów papieskiego orszaku drogą na obrzeżach Sahelu, natknęliśmy się na małą wioskę, złożoną dosłownie z kilku nędznych chat. Ojciec Święty poprosił, żeby się zatrzymać, wszedł do jednej z nich i porozmawiał z domownikami. Pragnął zobaczyć. I zrozumieć”.

„W Brazylii zaprowadzono Papieża do przerażająco ubogiej «faveli». Pamiętam jego wzrok. Zrozpaczony, rozglądał się wokół, nie wiedząc, jak w tym momencie mógłby zaradzić cierpieniom. Nagle zdjął z palca papieski pierścień i podarował go tamtym ludziom”.

Jan Paweł II przygarniał wszystkich z szacunkiem i z miłością. Kard. Dziwisz zauważa: „Każda kobieta, każdy mężczyzna – każdy człowiek był dla niego tak samo ważny. Nie z uwagi na pozycję społeczną, na wykonywany zawód czy słynne nazwisko. Czy rozmawiał z możnymi tego świata, głowami państw czy też ludźmi prostymi, ubogimi, u wszystkich widział taką samą godność. Wszyscy byli dziećmi Boga”.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...