Obecność Benedykta XVI nie była „kaftanem bezpieczeństwa" nałożonym na episkopat latynoamerykański. Tygodnik Powszechny, 17 czerwca 2007
Nie obyło się jednak bez przykrego zgrzytu. „Głoszenie Jezusa i Ewangelii nie oznaczało w żadnej chwili wyobcowania kultur prekolumbijskich ani nie było narzuceniem kultury obcej" – to zdanie Papieża odczytane podczas inauguracji obrad wywołało burzę. Benedykt XVI wypowiedział je w kontekście szerszym, odpowiadając na pytanie, co oznaczało przyjęcie wiary chrześcijańskiej dla ludów Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Wskazywał, że z Chrystusem Indianie przyjęli Boga nieznanego, którego ich przodkowie poszukiwali w swoich bogatych tradycjach religijnych („Chrystus był Zbawicielem, którego w cichości pragnęli"). A to oznaczało także chrzest i udział w jego łaskach, otrzymanie Ducha Św., który użyźnił ich kulturę i rozwinął obecne w niej liczne zarodki i nasiona Słowa.
Pomimo tej szerokiej teologicznej interpretacji religii i kultur prekolumbijskich organizacje Indian, intelektualiści i politycy wskazywali, że słowa Papieża mogą oznaczać zamykanie się Kościoła na kwestię kultur autochtonicznych i krok wstecz wobec nauczania Jana Pawła II. Wyliczali przypadki stosowania przemocy przez pierwszych misjonarzy, którzy niechętnych przyjęciu nowej wiary nierzadko palili na stosach i niszczyli dorobek kultury materialnej Indian. (Po powrocie do Rzymu, podczas audiencji 23 maja Benedykt XVI dodał, że nie można zapominać o cieniach, które towarzyszyły ewangelizacji w Ameryce Łacińskiej i cierpieniach powodowanych kolonizacją. Fakt ten jednak – według Papieża – nie przekreśla znaczenia chrystianizacji.)
Podczas obrad V Konferencji miały miejsce wydarzenia, które wskazują na złożoność problematyki latynoskiej, ale są też znakami nadziei. Od 18 do 20 maja w Pindamonhangaba niedaleko Aparecidy z inicjatywy Narodowej Rady Laikatu Brazylii 250 teologów z 17 krajów Ameryki Łacińskiej obradowało na I Seminarium Teologów Latynoamerykańskich. Na jego zakończenie uczestnicy ogłosili list otwarty, w którym podkreślili znaczenie działania wśród ubogich, obrony kultur indiańskich i afrolatynoskich. Zobowiązali się także do pogłębienia zagadnień teologii wyzwolenia, mającej swoje źródło w głębokiej religijności narodów latynoamerykańskich; teologii, która „będzie umacniała wiarę, odnawiała jej nadzieję i podkreślała wyzwoleńczy charakter praktyki miłości". Uczestnicy wyrazili poparcie eklezjalnym wspólnotom podstawowym, których liczba w Brazylii przekracza 70 tysięcy. W niedzielę 20 maja 6 tysięcy przedstawicieli tych wspólnot przybyło pieszo do Aparecidy. Pod przewodnictwem José Luis Bertanha, bp. Registro i innych biskupów modlili się w intencji Konferencji. To znaczące, ponieważ ta forma realizacji życia eklezjalnego, często źle rozumiana (zwłaszcza przez faworyzujących tzw. ruchy kościelne), w przesłaniu końcowym znalazła poparcie hierarchów.
Jaka przyszłość czeka Amerykę Łacińską i Karaiby, region, w którym żyje już prawie połowa katolików? Niewątpliwie potrzebny jest tam pluralizm pastoralny. Wewnętrzny dialog i pojednanie może ochronić Kościół przed jednostronnością, zniekształceniami istoty i próbami zawładnięcia nim przez dawne i nowe ideologie. Przynoszący pozorne poczucie bezpieczeństwa uniformizm i rozwiązania siłowe nie rozwiążą problemów ani Kościoła, ani społeczeństw latynoskich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.