Kto, jeśli nie my, jest kompetentny do budowania mostów ponad przepaściami? Kto inny może być tłumaczem pośredniczącym między światami, które się wzajemnie nie rozumieją? Znak, 6/2009
Kiedy my, chrześcijanie, nazywamy dziś czule Żydów „pierwszą miłością Boga”, musimy być zarazem świadomi tego, że miłość Boża nie jest zmienna i kapryśna, nie przenosi się, jak motyl, z kwiatka na kwiatek. Bóg jest wierny – a my wszyscy powinniśmy się wspólnie uczyć pojmować i wiernie naśladować Jego wspaniałomyślność i otwarte ramiona.
Dziś zaczynamy rozumieć, że już tu, na ziemi, Bóg przygotował nam „mieszkań wiele” i wyznaczył nam zadanie polegające na tym, byśmy się nauczyli żyć w pokoju obok siebie i razem – Żydzi, chrześcijanie, muzułmanie, wyznawcy świeckiego humanizmu i wielu innych dróg duchowych – i kierować się złotą zasadą: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”.
Potrzeba jeszcze wielu kroków do tego, byśmy żyli razem zgodnie z wezwaniem, jakie święty Paweł skierował do Żydów i chrześcijan: by wzajemnie współzawodniczyli w tym, co dobre, nie wywyższali się jedni nad drugich, nie pokładali nadziei we własnej mądrości, lecz szanowali tajemne drogi Bożego wybraństwa (por. Rz 11).
Pozwolą Państwo, że również przy tej okazji wyrażę swoje przekonanie, iż zwłaszcza chrześcijaństwo i judaizm, które przeszły przez ogień krytyki oświeceniowego racjonalizmu, są dziś powołane do wielkiego zadania. Powinniśmy dowieść, że jesteśmy zdolni rozumieć oba światy, które dzisiaj przeżywają napięcia, przechodzące czasem w wyniszczające konflikty: z jednej strony świat islamu, z którym chrześcijaństwo i judaizm mają wspólne korzenie w „dziedzictwie Abrahamowym”; z drugiej strony świat zachodniej cywilizacji laickiej, która wyszła z łona kultury judeo-chrześcijańskiej i zawiera w sobie wiele jej cech.
Kto, jeśli nie my, jest kompetentny do budowania mostów ponad tymi groźnymi przepaściami? Kto inny może być tłumaczem pośredniczącym między światami, które się wzajemnie nie rozumieją?
Religia jest dziś w wielu miejscach używana jako oręż. Kiedy wciąga się ją do politycznych, społecznych i etnicznych konfliktów, kiedy jest łączona z przemocą i ma usprawiedliwiać przemoc, jej wielka – przez długi czas niedoceniana – siła staje się siłą negatywną i niebezpieczną.
Religijnych symboli, religijnych uczuć i religijnej retoryki można używać do tego, by „zaczarować świat”: aby przemieniały pole politycznych konfliktów w krajobraz apokaliptycznego „kosmicznego zmagania Dobra i Zła”, aby przemieniały ludzi w widma bez twarzy, a przeciwników – w „Wielkiego Szatana”. Kiedy rzeczywistość postrzega się i interpretuje w ten sposób, wszelkie rozumne rozwiązania kapitulują wobec strategii zniszczenia.
Naszym posłannictwem jest „odczarowanie świata” – jego oddemonizowanie. Naszym zadaniem jest wypędzenie demonów nienawiści, wzmożenie terapeutycznej, uzdrowicielskiej mocy religii. Laicyzm jest zbyt słaby, aby podjąć zadanie takiego „oświecenia”, ateizm za mało rozumie demony. Laicki racjonalizm potrzebuje naszego wsparcia i naszej pomocy w sprawach, co do których mamy wiele – i to bardzo bolesnych i zawstydzających – doświadczeń z naszej przeszłości. W świątyni naszego świata musimy podtrzymywać światło nadziei, nawet gdyby brakowało oliwy, jak o tym przypomina święto Chanuka. My, chrześcijanie, jesteśmy do nadziei powołani przez Tego, który został nazwany „światłem na oświecenie pogan i chwałą swego ludu, Izraela”.
Spotykamy się w mieście na zawsze połączonym z imieniem człowieka, który tutaj przeżył prześladowanie Żydów i chrześcijan i który – umocniony tym swoim doświadczeniem – bronił na pamiętnym II Soborze Watykańskim i w swej służbie Kościołowi i ludzkości na stolicy świętego Piotra zasady wolności religijnej i dialogu. To on, Jan Paweł II, uczynił wielki historyczny krok na drodze zbliżenia chrześcijan i Żydów.
Niedawno zainteresowała mnie pewna wypowiedź ze strony żydowskiej: chrześcijanie nie są jedynie przyjaciółmi Żydów, są oni jedynymi przyjaciółmi Żydów. Szanujmy tę przyjaźń, cenną jednakowo dla obu stron, chrońmy ją i rozwijajmy. Będzie to dobre i ważne nie tylko dla nas.
Tłum. Juliusz Zychowicz
*****
KS. TOMÁŠ HALÍK, filozof i teolog, profesor na Uniwersytecie Karola w Pradze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.