Niektórzy, próbując ocalić św. Pawła, twierdzą, że zalecenie to jest nie tyle częścią jego własnego przesłania, ile elementem współczesnej mu kultury – dziś zdecydowanie anachronicznym. Czy zatem należy to zalecenie św. Pawła traktować jako nieaktualne, podobnie jak to wzywające niewolników, by byli posłuszni swym panom? Życie duchowe, 49/2007
Warto jednak zaznaczyć, że ta ofiara ma bardzo konkretny cel. św. Paweł jasno przypomina, że chodzi w niej o świętość żony. To ona powinna być głównym celem wysiłków i wyrzeczeń męża. Robiąc rachunek sumienia, mąż-chrześcijanin powinien się pytać, czy jego żona jest święta, chwalebna i nieskalana. Przypomniany w taki sposób cel ofiarnej miłości męża pozwala na wyciągnięcie dwóch bardzo konkretnych wniosków. Po pierwsze, żona nie może wymagać od męża poświęcenia się dla spełnienia innych celów, choćby takich jak utrata sił i zdrowia dla zapewnienia dobrobytu. Podobnie też mąż, który spala się dla zaspokojenia różnych potrzeb żony, nie biorąc pod uwagę jej świętości, nie kocha jej tak jak Chrystus. Po drugie, miłość męża do żony jest procesem jej uświęcania. A znaczy to, że nie kocha jej, gdy jest święta i doskonała, ale to właśnie jego ofiarna miłość ma niedoskonałą i grzeszną żonę do świętości doprowadzić. Wówczas on sam upodobni się do Chrystusa. Tym bardziej warto o tym przypominać, gdy powodem rozstań współczesnych małżonków jest tak często wypominana sobie nawzajem niedoskonałość. W Pawłowej wizji małżeństwa dostrzeżenie niedoskonałości żony powinno być nie tyle powodem do czynienia jej wyrzutów, ile dopingiem dla męża do udoskonalania swojej miłości.
Oczywiście dobrze należy pojąć, co oznacza tutaj świętość żony. Chrystus wydał siebie samego, „aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny” (por. Ef 5, 27). Mało zrozumiałe jest dziś dla nas stwierdzenie, że mąż powinien tak kochać żonę, by stała się ona „chwalebna”. Nie zdradzimy biblijnego tekstu, tłumacząc ten przymiotnik bardziej zrozumiale jako „godną uznania”, „godną szacunku”, „wspaniałą”, „promieniejącą”. świętość, o którą powinien starać się mąż dla żony, daleka jest od obrazu zaniedbanej męczennicy. Przypomina raczej kobietę piękną i spełnioną.
Trudne przymierze
Mówiąc o chrześcijańskim małżeństwie, o jego pięknie, o miłości małżonków, nie wolno zapominać o tym, że jest to droga trudna. Przynajmniej tak trudna jak ta, którą podjął Chrystus, by uświęcić swój Kościół. Także taki wniosek należy wyciągnąć z porównania, które św. Paweł przytacza, by mówić o relacjach między małżonkami. Na nic się zda mówienie o ofiarnej miłości męża, o oddanej mu żonie, o wzajemnym poddaniu i byciu jednym ciałem, jeśli zapomni się o tym, że cała wizja wytyczona przez św. Pawła zakłada jako ostateczny punkt odniesienia „bojaźń Chrystusa” (por. Ef 5, 21). Bez wspólnego czerpania ze źródła, którym jest Bóg i Jego przymierze z ludźmi, bardzo łatwo z Pawłowej wizji chrześcijańskiego małżeństwa można uczynić utopijną ideologię. Wówczas słowa Apostoła, nierzadko wyrwane z kontekstu, mogą służyć jako podstawa do wykorzystania jednego z małżonków (choćby tłumacząc „poddanie żony” w kategoriach niewolnictwa) lub do usprawiedliwienia niepodejmowania trudów małżeństwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.