Obrona Aidos. Rozważania o wstydliwym wstydzie.

Co odpowiadam tej cynicznej pseudo-Aidos, która uwodzi, zaślepia i niszczy nas wszystkich produkując zaślinionych gwałcicieli? Co odpowiadam na owo fatalne „nie wstydź się”? Przychylam się do wojtyłowego apelu iż potrzeba dzisiaj wychowania wstydu, a w szczególności wychowania wstydu seksualnego! Pressje, 8/2006




Gdyby jednak zobaczyć co powiedzą nam na ten temat Starożytni Grecy i wybrać się w podróż z Jerozolimy do Aten, a precyzyjnie o cztery mile od Starożytnej Sparty, to odkryjemy tam mityczny Aidos – posąg bogini wstydu i świątynię skromności. Wedle greckiego mitu, wybudował ją Ikarios, ojciec Penelopy oddanej po konkursie za żonę zwycięskiemu Odyseuszowi. Kiedy Ikarios zażądał aby młoda para pozostała w Sparcie, Odys postawił żonie warunek: albo oboje pojadą do Itaki, albo jeśli Penelopa chce usłuchać Ojca, może zostać sama. W odpowiedzi Penelopa zaczerwieniła się i ukryła twarz za welonem. Ojciec widząc wstyd córki i uznając prawo Odyseusza, pozwolił jej odjechać razem z mężem [3].

Czego wstydziła się Penelopa, jak rozumieć jej świadectwo skromności i czego ono dowodzi? W poszukiwaniu odpowiedzi odnajdziemy „metafizykę wstydu” Karola Wojtyły. Filozoficzne intuicje zawarte w Miłości i odpowiedzialności [4], stanowić będą dla mnie szlak podróży po zapomnianych, porosłych dzikim trawskiem przestrzeniach wstydu.

Wstyd przejawia się chęcią ukrycia czegoś. Najczęściej popełniamy błąd myśląc, że tylko coś złego. Ukryć bowiem można coś dobrego i pięknego, coś co ze swej istoty powinno pozostać ukryte, wewnętrzne. Oddanie i umiłowanie męża przez Penelopę jest wielkim dobrem. To dobro prześwituje między nićmi, z których utkany jest welon. Uzewnętrznienie ze swej istoty wewnętrznej więzi Odysa i Penelopy, byłoby złem – stąd musi pozostać pod osłoną. Sprzeciwienie się Ojcu i uświadomienie, iż nadszedł czas rozstania, wydaje się złem koniecznym. Jednak wstyd jest Penelopie, że zasmuca Ojca. To zło, jak uprzednio wspomniane dobro, musi pozostać ukryte.

Podczas gdy wstyd jest fundamentalnie wpisany w naszą naturę, straciliśmy poczucie tego, jak wielką jest dla nas wartością. Owa niechęć do wstydu bierze się często z braku namysłu i zrozumienia jego sensu. Niechęć ową dobrze obrazuje powiedzenie Henry`ego Louisa Menckena zwanego amerykańskim Nietzschem, które możemy rzucić każdemu takiemu jak ja, postulującemu powrót i ponowne odkrycie wartości wstydu – „pokaż mi purytanina, a ja ci pokażę sukinsyna!” [5]. Nie lekceważę zagrożenia bycia owładniętym obsesją czystości. Zdaję sobie sprawę z istnienia pokusy wyznaczenia granicy pomiędzy sobą samym a całą resztą, z jej brudem, bezwstydem. Wiem o zagrożeniu chorego radykalizmu prowadzącego do ustawiania się po stronie dobra przeciw lubieżnym siłom zła. Istnieje jednak dobra i konieczna żarliwość zdrowego purytanizmu, o czym pisałem kiedyś stając w obronie chrześcijańskiego radykalizmu [6].


[3] Robert Graves, Mity greckie, Warszawa 1968, s. 579. Ciekawszą wersję tego mitu przedstawia Pierre Grimal, Słownik mitologii greckiej i rzymskiej, Wrocław 1990, s. 160. Terminu Aidos używam za: Andrzej Zwoliński, Seksualność w relacjach społecznych, Kraków 2006, s. 192.
[4] Karol Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 2001. „Metafizyka wstydu” (s. 156–172) składa się z trzech części: 1) Zjawisko wstydu seksualnego i jego interpretacja, 2) Prawo absorpcji wstydu przez miłość, 3) Problem bezwstydu. W swoim artykule nie referuję autorskiego ujęcia trzyczęściowej Metafizyki wstydu Wojtyły, a jedynie korzystam z wybranych wątków dokonując reorganizacji wywodu na potrzeby obrony Aidos.
[5] Hugh Brogan, Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki, Wrocław 2004, s. 42
[6] Jakub Lubelski, Obrona radykalizmu, „Znak” nr 6/2006, s. 202–206

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...