Ciało moje pragnie Boga

Jan Paweł II zostawił nam dwa zupełnie rewolucyjne dzieła dotyczące postrzegania ludzkiego ciała i miłości między kobietą i mężczyzną: „Miłość i odpowiedzialność" (napisał ją jeszcze jako Karol Wojtyła, profesor KUL) i „Teologię ciała". Książki pasjonujące, choć trzeba dodać... dość uciążliwe w lekturze. Znak, 4/2007




Spotkać Boga w seksie?

Po grzechu pierworodnym nagość ciała przestała ukazywać całość osoby, ale Papież mówi, że mimo wszystko zachowała się w nas zdolność do wyrażania miłości poprzez gesty. Założenia jego etyki małżeństwa mówią, że pomimo wstydu i jego skutków, w których płciowość jawi się jako przeciwstawienie się osób sobie, należy szukać dróg prowadzących do tego, aby mężczyzna i kobieta mogli się stać na powrót jednością, komunią osób. Temu ma służyć akt małżeński, zjednoczenie pełne (duchowe i fizyczne), w którym oboje stają się jednym ciałem.

Dla Papieża w każdym akcie małżeńskim (rozumianym szerzej niż samo tylko współżycie) mężczyzna i kobieta powracają do odkrycia swojej jedności, powracają do momentu, kiedy mężczyzna zawołał w zachwycie na widok kobiety: ta jest kością z moich kości i ciałem z mojego ciała. Ta pierwotna jedność pozwala odkryć wartość osoby, jej samotność, z którą staje wobec świata, i powołanie do bycia z kimś. W ten sposób tworzy się zamknięte koło odkrywania człowieka przez niego samego. Człowiek w jedności z drugim odkrywa samego siebie, czyli swoją samotność, odrębność, „osobowość" jak powiemy dzisiaj. Jan Paweł II pisze: każde zjednoczenie mężczyzny i kobiety - tutaj zastrzega - o ile tworzą autentyczną wspólnotę osób (w której nie ma żadnego braku) jest podobne do pierwszego spotkania Adama i Ewy. Jest w pełni objawieniem ciała człowieka, jego osoby. Żaden z nas nie może - według Papieża - odnaleźć siebie inaczej, osiągnąć szczęścia, jak tylko poprzez oddanie siebie w darze. Każdy chciałby aby całe jego istnienie słyszało każdego dnia jedno zapewnienie: „Tak, jesteś kochany, jesteś przyjęty jako dar". Pragnie doświadczać tego szczęścia w spotkaniu z drugim „ja", dopełniającym jego istnienie. W spotkaniu wyzwolonym od pożądliwości skupiającej się tylko na jakimś detalu drugiego człowieka, wolnym od wstydu. I to jest właśnie orędzie, w którym pisze Papież: człowiek ma uczestnictwo w szczęściu, którego pragnie doświadczać przez swoje ciało. Swoim ciałem, swoją osobą, tożsamością chce doświadczać sensu miłości, przyjęcia daru, podobieństwa do Boga. I doświadcza tego m.in. odkrywając siebie w zupełnie nowym istnieniu, w nowym życiu, które powołuje, w jego współtworzeniu. Tę wizję szczęścia można realizować w małżeństwie, bo ono jest Sakramentem Boga tutaj na ziemi.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...