Jak nie zostać kozłem ofiarnym

Miałem kiedyś w samochodzie dość osobliwą, drewnianą figurkę. Była to postać złożona z dwóch innych, w połowie z diabła, a w połowie z anioła, jedna wpasowana w drugą. To tak jak z nami - każdy człowiek ma swoją jasną i ciemną stronę. List, 1/2008




W rodzinach, w których jest więcej dzieci, również dochodzi do podziału ról. Jedno z dzieci może być postrzegane jako ideał - dobrze się uczy, wzorowo zachowuje, wszyscy wieszczą mu wielką przyszłość, natomiast drugie wręcz przeciwnie - sprawia same problemy, oceny ma mierne, nie wiadomo, co z nim zrobić. Anioł i diabeł. Dziecko wydelegowane do osiągania sukcesów ma realizować ambicje i niespełnione marzenia rodziców. Udzielanie dziecku pewnych wskazówek samo w sobie nie jest czymś złym, nawet jeśli są one subiektywne, pomagają mu dokonać trudnych często wyborów. Problem powstaje wtedy, kiedy uniemożliwiają mu samodzielne podjęcie decyzji, albo wtedy, kiedy oczekiwania są sprzeczne - mama chce, żeby syn był księdzem, a tata widzi go jako lekarza.

Dziecko, które sprawia trudności wychowawcze, jest obrazem wszystkich porażek rodziny, ich symbolem i uosobieniem. Rodzice, choć może trudno to zrozumieć, w sposób nieświadomy nakładają na dziecko rolę kozła ofiarnego. Podważają jego umiejętności, zdolność do adekwatnej oceny świata. W ten sposób chcą przywiązać je do siebie. Mogą to czynić z różnych powodów, na przykład z lęku przed samotnością. Są rodziny, w których nie popiera się kształcenia dzieci albo nawet je krytykuje. Jeżeli dziecko zakończy edukację na szkole podstawowej czy zawodowej, jego szanse na samodzielność i finansową niezależność stają się nikłe. Nie pozostanie mu nic innego, jak związać swoją przyszłość z rodzicami.


Bez wyjścia?


Rola kozła ofiarnego różni się od innych społecznych ról tym, że niezwykle trudno się z niej wyzwolić. Jeśli ktoś wejdzie w nią na początku szkoły, to często będzie ją odgrywał aż do ostatniej klasy. Zazwyczaj pomaga dopiero zmiana środowiska. Miałem takich pacjentów, którzy cierpieli na różne zaburzenia psychiczne, co niejako przyspieszało ich degradację w grupie do roli kozła ofiarnego. Jeden z nich opowiadał, że kiedy był jeszcze uczniem w małej wiejskiej szkole, zdarzyło się, że w czasie przerwy została zbita szyba. Nikt się nie zastanawiał, kto mógł to zrobić, wszyscy zaczęli obwiniać właśnie jego. Nie zauważyli nawet, że tego dnia był on nieobecny w szkole. Zresztą chłopiec ten tak bardzo utożsamił się ze swoją rolą, że prowokował zachowania, które potwierdzały opinię o nim. W czasie gry w piłkę nożną udało mu się - chociaż nie była to jego mocna strona - tak ją kopnąć, że zatrzymała się dopiero na drutach wysokiego napięcia. Sąsiadce spaliło telewizor i lodówkę...

Osoby takie jak on bardzo często zaczynają postrzegać siebie tak, jak widzi ich grupa, nie potrafią inaczej. Gdy opuszczą swoją klasę czy rodzinę, nadal będą nieświadomie obwiniać innych za swoje niepowodzenia. Nic ich nie uszczęśliwi, z trudnością przyjdzie im dostrzec jasne strony swego życia, raczej będzie ono dla nich pasmem krzywd i niesprawiedliwości. Nawet jeśli próbują się wyzwolić z narzuconej im roli, robią to w jedyny znany sobie sposób - czynią kozłem ofiarnym kogoś bliskiego, na przykład współmałżonka. Często wybierają na partnera osoby delikatne i spolegliwe, takie, które pozwolą im dominować i dyktować reguły gry partnerskiej. Kiedy już przejmą nad nim kontrolę, przerzucają na niego odpowiedzialność za to, jak wygląda ich związek i wspólne życie. W żadnej sytuacji nie zdejmą jej z partnera, nie wesprą go, ponieważ będą się obawiać, że znowu staną się ofiarami. Wina zawsze będzie po stronie tego drugiego. Korzystają przy tym z kilku sprytnych zafałszowań komunikacyjnych, na przykład stosują nieznoszący sprzeciwu ton głosu, mówią w sposób moralizatorski, jakby cały czas pouczając innych. W kontakcie z nimi ma się cały czas wrażenie, że jest się kimś gorszym, złym. Żeby utrwalić w partnerze przekonanie o jego nieporadności, wykorzystują jego potknięcia. Raz mu się powinęła noga, nie dotrzymał słowa albo zgubił pieniądze, a potem przez dziesięć lat przy każdej okazji będzie mu to wypominane. Broniąc się przed rolą kozła ofiarnego, wpuszczają w nią kogoś innego.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...