Nauka o ośmiu demonach według Ewagriusza z Pontu

Ewagriusz twierdził, że istotą walki ze złem jest uwolnienie się od grzechu wewnętrznego, tego popełnionego w myśli. Dlatego celem ludzkiego życia jest apatheia, beznamiętność. Nie ma ona i i nic wspólnego z bezczynnością czy brakiem j życiowej energii. Beznamiętność to wolność. List, 9/2008



Pokusy zmysłowe zwalczał kąpiąc się w lodowatej wodzie. Pokusę bluźnierstwa - wystawiając ciało na ukąszenia owadów. Na wzór swojego mistrza Abby Makarego z Aleksandrii przez wiele lat pościł radykalnie, posilając się jedynie wydzielonymi porcjami chleba i wody. Doprowadziło go to do tak dużych kłopotów trawiennych, że sam mistrz zalecił mu złagodzenie diety. Odtąd jadł surowe warzywa i pił wywary ziołowe. Jednocześnie nieustannie się modlił, studiował Pismo Święte i spisywał doświadczenia swoje i tych, którzy tak jak on, z miłości do Chrystusa, wybrali życie na pustyni. Tak Ewagriusz walczył z demonami, a było ich dokładnie osiem.



Demon pierwszy: obżarstwo


Od tego demona nie można się wyzwolić inaczej, jak tylko przez post i wstrzemięźliwość (umiarkowanie). Dlatego mnisi podejmowali posty, aby ograniczyć do minimum działanie zewnętrznych bodźców. Podstępny demon, wykorzystując wyobraźnię, podsuwał im obrazy dawnych uczt i wzbudzał w nich różne fantazje kulinarne. W ten sposób dążył do tego, aby mnich opuścił pustynię, a jeśli nie, to chociaż złagodził praktykowane posty, co w efekcie doprowadzi go do utraty poczucia sensu przebywania w odosobnieniu. Kuszony mnich lękał się też, że z powodu surowego postu utraci zdrowie i umrze w strasznych męczarniach. Ewagriusz odkrył, że istnieje demon radykalizmu ascetycznego. Uległy mu mnich chce naśladować radykalnych mistrzów i jednocześnie, aby nie ujawnić własnej słabości, odmawia przyjęcia pomocy innych. Pogardza własnym ciałem, a przecież celem ascezy nie powinno być odrzucenie tego daru Bożego, ale oczyszczenie i scalenie w jedno z duszą. Mnich poszczący ponad miarę koncentruje się na swoim pseudodoskonaleniu i zapomina o potrzebach innych ludzi. Oprócz umiarkowania obroną była gościnność i kontrola własnej wyobraźni, tak, aby demon obżarstwa nie mógł się nią posłużyć.



Demon drugi: nieczystość


Pontyjski mnich nie był zwolennikiem traktowania sfery erotycznej człowieka jako złej, tak jak robili to manichejczycy. Przestrzegał jednak mnichów, którzy dobrowolnie wybrali życie w samotności, przed uleganiem demonowi nieczystości. Demon kusząc pustelnika wykorzystywał naturalną u człowieka potrzebę bliskości i posiadania potomstwa. Myśli nieczyste rodzą się w wyobraźni najczęściej za pośrednictwem rzeczy widzialnych, dlatego pustelnicy powinni unikać niepotrzebnych spotkań z kobietami, dotykania ich i patrzenia na nie. Kuszony mnich mógł jednak kompensować brak bliskości z kobietą przez sny i wyobrażenia erotyczne. Budząc się w nocy widział wokół siebie dzikie bestie, które przemieniały się w bezwstydnie tańczące kobiety.

Ewagriusz zdawał sobie sprawę, że niemożliwe jest całkowite wyzwolenie się z naturalnych pragnień seksualnych. Dlatego podkreślał, że w walce z demonem chodzi głównie o to, aby namiętność nie przejęła kontroli nad człowiekiem. Czasami demon namawiał też mnicha do opuszczenia pustyni, ukazując wstrzemięźliwość jako bezsensowną, a Boga jako tyrana, który wymaga rzeczy ponad ludzkie siły. Ścisły post, czuwanie nocne, modlitwa oraz powściągliwość powodują, że demon, nienawidzący udręki ciała, ucieka. Pustelnik powinien też opowiadać innym o swoich upadkach, a nie szczycić się trudami ascezy.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...