Bardzo często wielu dorosłych na siłę chce uszczęśliwić dziecko dodatkowymi gadżetami. Mała Ania nie może pięknie złożyć rączek, bo jej mamusia pomyślała, że przecież córcia pięknie będzie wyglądać z białą torebeczką i wiązanką. Jak nigdy dotąd! No właśnie. Dotychczas, gdy przychodziła do kościoła, nic jej nie przeszkadzało w skupieniu. Idziemy, 20 maja 2007
Kiedyś do parafii zadzwonił telefon z pretensją jednego z tatusiów mniej więcej takiej treści: po co te wszystkie spotkania w kościele? Czy dzieci nie mogą tego wszystkiego przećwiczyć w szkole? Ja nie mam czasu przychodzić z nim do kościoła. Trudno komentować takie telefony, ale szkoda dziecka tego pana. Szkoła i Kościół nie załatwią za rodziców wychowania ich dzieci. Mogą być jedynie pomocą, z której rodzice powinni korzystać, ale nie mogą im oddać całości spraw. Nikt nie zastąpi osobistego przykładu rodziców. A kiedy dzieci mają ten przykład zobaczyć?
Z tatusiem do spowiedzi
Trudnym momentem i ogromnym przeżyciem dla dziecka jest pierwsza spowiedź święta. Dużą, pozytywną rolę odgrywają tu rodzice. Zawsze podczas przygotowań zachęcam ojców, by wraz z dzieckiem wspólnie uczyli się dialogu, który maluch – bo 8 lat to jeszcze niewiele – będzie prowadził w konfesjonale razem z księdzem. Dobry ojciec może na zawsze przezwyciężyć lęk, opory i strach, które często towarzyszą dziecku. Rolą mamy przed sakramentem pokuty i pojednania niech będzie przeprowadzenie z dzieckiem rachunku sumienia. Przypomnienie sytuacji z życia bardzo często pomaga w uświadomieniu, kiedy dziecko dobrze postąpiło, a który z kolei czyn zasmucił Pana Boga. Sakrament pokuty przed I Komunią Świętą warto uczynić świętem rodziny.
Proboszcz parafii, w której obecnie pracuję, prosi, by przy konfesjonale dziecko zobaczyło najpierw mamę i tatę. To doda mu odwagi i jest wspaniałym świadectwem ze strony rodziców. Problemów nastręcza sytuacja osób żyjących w związkach niesakramentalnych. Rodzice winni być świadomi niemożności otrzymania rozgrzeszenia. Sam jednak zachęcam, by ci rodzice razem z dzieckiem stanęli przy konfesjonale, ze skruchą wyznali swoje grzechy i prosili o błogosławieństwo. Gdzieniegdzie słyszy się, że osoby będące w związkach niesakramentalnych na dzień Pierwszej Komunii swojego dziecka mogą otrzymać „jednorazowe” rozgrzeszenie. Nie ma nic bardziej mylnego. Jest to nadużycie. Grzech trwa. Kapłan nie może udzielać rozgrzeszenia osobom żyjącym w konkubinacie.
Będzie bal?
Współczesny świat powoduje, iż przeżycia związane z Pierwszą Komunią przerastają swą formą rzeczywistą treść tego wydarzenia. Jaki prezent otrzyma dziecko z tej okazji? Czy będzie to rower, zegarek, może nowe rolki, a może laptop? Z roku na rok prezenty są coraz bardziej wyszukane i droższe. To gasi niestety ducha tej pięknej uroczystości. Czyż to nie jest przyczyną, że coraz mniej osób chce być rodzicami chrzestnymi?