Nie możemy być tylko widzami

Ująć w jednym zdaniu, co jest najważniejsze we Mszy świętej, jest bardzo trudno. Gdyby jednak chcieć tak odpowiedzieć, to trzeba by stwierdzić, że najważniejsze jest to, że w niej Chrystus, Jego śmierć i zmartwychwstanie, się dla nas uobecniają. Zeszyty Odnowy w Duchu Świętym, 1(94)/2008



Po Liturgii Słowa człowiek świadomie musi przejść do następnego etapu, którym jest Liturgia Eucharystyczna, zaczynająca się przyniesieniem darów do ołtarza: chleba i wina. Ma ona uświadamiać, że ten dar duchowy - to jedno postanowienie, które w sercu człowieka się zrodziło w Liturgii Słowa i które jest owocem komunii z Chrystusem w Jego Słowie - teraz nabiera konkretnego kształtu chleba i wina, materialnego daru każdego uczestnika Liturgii. Warto pamiętać, że to nie jest jakiś chleb i jakieś wino, ale w momencie, gdy kapłan bierze je do rąk i wypowiada modlitwę błogosławieństwa, to tam jest moja duchowa ofiara i moje konkretne postanowienie zmiany życia, chociaż o jeden milimetr. Powinienem mieć tego świadomość i koncentrować się na tym, tym bardziej, że w Modlitwie Eucharystycznej Chrystus, który przychodzi w sposób substancjalny w swoim Ciele i Krwi, przyłącza tę moją ofiarę do siebie. W ten sposób moja ofiara zaczyna nabierać nowej wartości i staje się zbawcza również dla Kościoła.

Trzeba sobie konkretnie uświadomić, że nie możemy być tylko widzami tego uobecniania się ofiary Chrystusa, ale cały czas mamy mieć świadomość, że Liturgia trwa. Rozpoczęta w Słowie trwa poprzez to, że Chrystus przyjmuje moją ofiarę i ofiaruje ją Ojcu. Ta myśl ma również towarzyszyć Komunii świętej. Człowiek powinien zawsze egzaminować swoje sumienie i bardzo mocno się sobie przyglądać zanim przyjdzie do Stołu Pańskiego. Warto również pytać siebie, czy była ta ofiara duchowa w Słowie i jakiś konkret we Mszy świętej, bo w Komunii świętej Chrystus umacnia nas w realizowaniu tego konkretnego postanowienia i przychodzi, aby pomóc nam w wypełnianiu woli Ojca. Myślę, że gdyby tak całościowo podejść do Mszy świętej, gdybyśmy sobie to przypominali, kiedy idziemy na Eucharystię, to wtedy byśmy rzeczywiście mogli mówić o owocowaniu Eucharystii w naszym życiu.

,i>Mszy świętej towarzyszą znaki liturgiczne. Jak je poprawnie rozumieć?

Tajemnica Mszy świętej jest wyrażona poprzez znaki liturgiczne i na pewno priorytetem jest poprawne ich rozumienie. Każda wspólnota powinna poświęcić bardzo dużo czasu katechezie mistagogicznej, która pozwala zrozumieć znaki liturgiczne, aby wchodzić w misterium sprawowane. To jest rodzaj katechezy zapomnianej lub rzadko spotykanej dzisiaj w Kościele. Tym bardziej zachęcam, aby taki rodzaj katechezy i refleksji podjąć we wspólnotach, które na swoich spotkaniach mają do tego wiele okazji. Ze znakami łączy się również przestrzeganie reguł, które Kościół wpisuje w te znaki. To, że Msza święta jest sprawowana w taki, a nie inny sposób oraz to, że są wypowiadane takie, a nie inne formuły, to nie jest wyraz „widzi mi się” hierarchów, ale jest to wyraz wiary całego Kościoła. Kościół bowiem wyraża swoją wiarę nie tylko wtedy, gdy głosi się credo, czy gdy jest sobór i są wydawane dokumenty soborowe, ale również poprzez to, jak się modli na co dzień. Inaczej mówiąc, wszystko to, co jest przypisane w mszale i jest zasadą sprawowania Mszy świętej, jest wyrazem wiary całego Kościoła. Jan Pawel II, w encyklice o Eucharystii – Ecclesia de eucharystia, napisał, że przestrzeganie zasad sprawowania liturgii jest wyrazem miłości do Chrystusa i Kościoła zarówno celebransa, jak i wspólnoty. Natomiast wg Benedykta XVI - adhortacja na temat Eucharystii Sacramentum caritatis - przestrzeganie tych zasad jest wyrazem podzielania wiary Kościoła, czyli jeżeli ktoś nie przestrzega tych zasad w sposób świadomy i odchodzi od nich, głosi błędną naukę. Myślę, że warto o tym pamiętać.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...