Nasze Emaus. Medytacja o niedzielnej Mszy Świętej

Czy w Ewangelii wg św. Łukasza można znaleźć inspirację dla głębszego przeżywania niedzielnego zgromadzenia eucharystycznego? Spróbujmy odczytać pod tym kątem słynną perykopę o uczniach idących do Emmaus. Zeszyty Odnowy w Duchu Świętym, 1(94)/2008



Kleofas i jego towarzysz odchodzą, a właściwie uciekają z Jeruzalem, ponieważ są przerażeni tym, co się tam wydarzyło. Są również głęboko rozczarowani. Kim?
- Jezusem, który pozwolił się ukrzyżować jak niewolnik, a przecież to On właśnie miał wyzwolić Izraela;
- swoimi przywódcami, którzy byli najwyższymi duchowymi autorytetami wśród Żydów, a przecież to właśnie oni potępili Go, wydali na śmierć i ukrzyżowali;
- samymi sobą, ponieważ „zainwestowali” w Jezusa całe swoje życie i wiązali z Nim marzenia o wolnym Izraelu (a myśmy się spodziewali...).

Rezultatem tego miażdżącego doświadczenia, którego nie potrafią pojąć ani zaakceptować, jest decyzja opuszczenia Jeruzalem, gdzie dosłownie zostały pokrzyżowane i pogrzebane ich nadzieje i plany. A przecież to właśnie Jeruzalem było - zgodnie z wolą Ojca - celem ziemskiej drogi Jezusa, a po Jego zmartwychwstaniu – punktem wyjścia dla misji uczniów (por. 9,51; 18,31; 24,46-49). Ci dwaj wędrowali więc w kierunku przeciwnym, niż wskazany przez Mistrza. Po prostu zeszli z Jego drogi, przestali być Jego uczniami. Zmierzając do Emmaus, w stronę zachodzącego słońca, pogrążali się coraz bardziej w kryzysie wiary, w duchowych ciemnościach.

A jednak Jezus nie zostawia ich samych. Ta ciemność staje się miejscem olśniewającej chrystofanii – objawienia chwały Zmartwychwstałego. On powraca z otchłani by zajaśnieć wszystkim siedzącym w ciemnościach i cieniu śmierci (por. 1,79)!

Spróbujmy prześledzić drogę nawrócenia uczniów od zwątpienia i niewiary do duchowego zmartwychwstania, poprzez dialog z Jezusem i stopniowe rozpoznawanie Go obecnego w słowach Pisma i łamaniu chleba oraz we własnej historii.
1. Są dwaj razem i rozmawiają o Jezusie, a więc są wspólnotą, która – zgodnie z obietnicą Pana niejako przyciąga Jego obecność (por. Mt 18,20); Jezus zjawia się przy nich, choć jeszcze nie są w stanie Go rozpoznać. Zły zasłania im oczy (dosł. trzyma na uwięzi).
2. Rozmawiają ze sobą szczerze o tym, co naprawdę czują i myślą (gr. homilein). Nie kryją smutku, frustracji i przerażenia (ww. 17.21.22). Tragedia Judasza uczy, że kryzys przeżywany w samotności może zabić! (por. Mt 27,3-5) Każdy uczeń Jezusa potrzebuje swojego Kleofasa, towarzysza drogi, z którym może szczerze rozmawiać o bolesnych rzeczach.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...