Ks. prof. Paul Zulehner: Benedykt XVI prowadzi krytyczną dysputę z nowoczesnym światem, który postrzega tak bardzo pesymistycznie, że zdaje się nie dostrzegać jego pozytywnych stron. Rozmawiał Wojciech Pięciak
A jeśli chodzi o ekumenizm?
Papież kontynuuje linię poprzednika. Osiągnął za to postępy w palącej dziś kwestii dysputy z islamem. Nawet jego tzw. przemówienie z Ratyzbony – wygłoszone w 2006 r. i początkowo krytykowane – przyniosło koniec końców postęp. Jego podróż do Turcji, spotkania z przedstawicielami islamu, wizyta w meczecie to także postęp. Co prawda w relacjach z protestantami i prawosławnymi jest stagnacja, ale tak było już za Jana Pawła II.
Czy mógłby Ksiądz Profesor wyobrazić sobie na chwilę, czym hipotetyczny następca Benedykta XVI będzie się od niego różnić, w myśleniu i w czynach?
Kościół cierpi dziś na tak głęboki kryzys zaufania w oczach przynajmniej części współczesnego świata, że następca Benedykta XVI będzie musiał podjąć, jak się to mówi w języku polityki, działania ratunkowe, aby odbudować zaufanie do Kościoła. Może to oznaczać również, że podejmie on tematy od dawna niejako odłożone na bok. Np. jak rozwiązać problem, że na Zachodzie w wielu parafiach nie ma Eucharystii, gdyż brakuje księży. Można sobie wyobrazić, że następca Benedykta XVI coś tu zmieni.
Inny temat, który może być poruszony, to bezżenny styl życia księży. Dyskutuje się o tym zwłaszcza teraz, w kontekście problemu molestowania. Uważam, że to nie celibat jest przyczyną molestowania. W przypadku osób, które doświadczyły niewłaściwego rozwoju już w dzieciństwie, bezżenny styl życia mógł pogorszyć ich sytuację. Niemniej sądzę, że afery pedofilskie mogą być jednym z czynników, które sprawią, że w przyszłości w Watykanie podjęta zostanie refleksja, czy w obecnych uwarunkowaniach kulturowych Kościół powinien obstawać przy bezżenności księży.
Przyszły papież będzie zapewne zastanawiać się też nad takimi tematami jak, mówiąc w skrócie: prezerwatywy, ocena rozwodów, rola kobiet w Kościele czy problem dominacji w Kościele mężczyzn, co łączy się z dewaluacją cielesności, kobiecości i seksualności, a co ma w Kościele niestety długą tradycję. Myślę, że przyszłego papieża też będzie zajmować kwestia władzy, tj. centralizm Kościoła. W każdym razie, na porządku dziennym pojawi się zapewne kilka fundamentalnych kwestii, które dziś nie rozjaśniają przesłania Ewangelii, lecz raczej je zaciemniają. Z punktu widzenia misji Kościoła nie są to wprawdzie tematy pierwszorzędne, ale często przeszkadzają ludziom w skoncentrowaniu się na czystej sile Ewangelii.
Wracając jeszcze do problemu molestowania: jakie skutki może to mieć dla Kościoła?
Patrząc w bliższej perspektywie, Kościół musi podjąć szereg decyzji, które uchronią powierzone mu dzieci od niebezpiecznych sytuacji. Obejmuje to np. edukację kobiet i mężczyzn, którzy zajmują się duszpasterstwem (nie tylko duchownych, także świeckich), kwestię nadzoru, tworzenia instytucji, do których osoby zagrożone mogłyby się zwrócić. To także kwestia procedur: jak postępować, gdy okaże się, że czyjaś osobowość jest chora i człowiek ten realizuje swą seksualność na sposób kryminalny.
W wielu Kościołach lokalnych już dziś podejmowane są podobne działania. U nas, w Austrii, w sposób niemal wzorcowy. Kardynał Christoph Schönborn doskonale organizuje to, co w polityce nazywa się zarządzaniem kryzysowym, a co okazuje się potrzebne także w Kościele w chwili, gdy w różnych krajach jest on pod ostrzałem medialnym. Ale może się okazać, że dzięki temu w Kościele wytworzone zostaną standardy, których można by życzyć sobie również w całym społeczeństwie: w szkołach, organizacjach sportowych i zwłaszcza w rodzinach, bo 85 proc. przypadków molestowania ma miejsce właśnie w rodzinach.
Patrząc zaś w dłuższej perspektywie, warto byłoby postawić pytanie o klimat panujący w Kościele, o pewne tendencje ciągle w nim obecne, które w moim przekonaniu są sprzeczne z Ewangelią – myślę tu np. o wspomnianej już dewaluacji ciała, kobiecości i seksu. Tendencje takie mają w Kościele długą historię. Ich trwanie ma najwyraźniej związek z maskulinizmem, z dominacją mężczyzn, która ciągle krępuje Kościół katolicki. Również to są tematy, w których Kościół będzie zapewne musiał zmienić myślenie.
Ks. prof. PAUL M. ZULEHNER (ur. 1939) jest dziekanem Wydziału Teologii Katolickiej Uniwersytetu Wiedeńskiego. Autor publikacji o sytuacji Kościołów i religijności w Europie, prowadził badania porównawcze nad socjologią religii w Europie Środkowej. Jest jednym z najbardziej znanych austriackich duchownych. W Polsce ukazała się jego książka „Schronienie dla duszy” (W drodze, 2006).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.