Każdy z nas musi wybrać w sposób wolny i odpowiedzialny drogę, którą będzie zdążał do nieba. A mówiąc jeszcze dokładniej, każdy z nas musi odczytać, jaką drogę, czyli jakie powołanie, wybrał dla niego Bóg.
Być może problem w wartościowaniu obu dróg – z jakim zmagał się Kościół przez wieki – polegał na tym, że środek brany był często za cel. Tymczasem zarówno małżeństwo, jak i celibat są środkami do zdobycia celu nadrzędnego, jakim jest świętość, i mają one pomagać, a nie przeszkadzać w jego realizacji. Jeżeli zrozumiemy, że celem życia małżeńskiego jest wzajemna pomoc małżonków w uświęcaniu się, podobnie jak zadaniem celibatu jest pomoc człowiekowi w całkowitym powierzeniu się Bogu i Jego sprawom, wówczas nie będziemy mieli problemu ze zrozumieniem, że są to dwie drogi prowadzące do jednego celu.
Słuszność powyższego stwierdzenia mogą potwierdzić dokumenty Soboru Watykańskiego II. Ojcowie soborowi w swoim nauczaniu bardzo mocno podkreślili powszechne powołanie do świętości. Podział na „my” i „wy”, który utarł się w Kościele przez wieki, odszedł do lamusa. Wszyscy ludzie na mocy sakramentu chrztu są powołani do świętości, przy czym osoby świeckie realizują swoją świętość w świecie, osoby zakonne przez praktykowanie rad ewangelicznych, a kapłani poprzez misję głoszenia Ewangelii i sprawowania sakramentów.
Twój wybór
Każdy z nas musi wybrać w sposób wolny i odpowiedzialny drogę, którą będzie zdążał do nieba. A mówiąc jeszcze dokładniej, każdy z nas musi odczytać, jaką drogę, czyli jakie powołanie, wybrał dla niego Bóg. Tylko na tej drodze, tylko w tym powołaniu, które przygotował dla mnie Bóg, będę szczęśliwy. Ale najpierw muszę tę drogę odkryć, wybrać. Czy jest to łatwy wybór? Na pewno nie. Każdy z nas zna w swoim najbliższym otoczeniu ludzi, którzy, wybrawszy powołanie, nie są szczęśliwi. Każdy może wskazać przykłady zejścia z drogi powołania: rozbite małżeństwa, pokaleczone rodziny, porzucony stan kapłański czy zakonny. Przykłady te świadczą, jak trudny jest wybór swojej własnej drogi, która ma mnie zaprowadzić do nieba.
Dlatego tak ważnym etapem w życiu każdego człowieka jest młodość i związany z nią nierozłącznie proces rozeznania własnego powołania. To już nie jest decyzja, czy kupić masło, czy margarynę, to już nie jest decyzja, w jaką sukienkę czy garnitur ubrać się na studniówkę. To decyzja, która zaważy na całym naszym życiu, a nawet na całej wieczności. Dlatego nie można zlekceważyć tego szczególnego czasu, nie można pochopnie podejmować decyzji, nie można opierać się jedynie na swoich własnych odczuciach.
W tym trudnym procesie decyzyjnym przychodzi nam z pomocą Kościół poprzez praktykę rozeznania duchowego, kierownictwo duchowe czy stałą spowiedź. A wszystko po to, aby na drodze, którą się kroczy, nie pomylić szlaku, niepotrzebnie nie błądzić, ale najkrótszą i najpewniejszą drogą dojść do domu Ojca, wpaść w Jego ramiona i usłyszeć z czułością wypowiedziane zdanie: „Nareszcie jesteś”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.