Dzieciństwo to czas zabawy i beztroski. Dla milionów dzieci jednak to okres niewolniczej pracy. Zamiast nauki w szkole – tkanie dywanów; zamiast zabawy lalkami – prostytucja; zamiast kopania piłki na podwórku – szycie piłek
„Czasem trzymali nas w pracy przez całą noc. Kierownik krzyczał i kazał pracować szybciej. Czasem szytym ubraniem rzucał mi w twarz albo chwytał mnie i popychał. Czasem dotykał dziewczyny. Udając, że to zabawa, łapał nas za nogi. Wielu z nas chciało chodzić do szkoły wieczorowej, ale nie mogliśmy, bo oni cały czas trzymali nas dłużej w pracy”. Historia 15-letniej Wendy z Hondurasu jest jednym z wielu dramatów, które rozgrywają się każdego dnia w życiu milionów dzieci.
Według raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy z 2010 roku aż 215 milionów dzieci pracuje, z czego 40 proc. ma mniej niż 12 lat. Ponad połowa pracuje w Azji i regionie Pacyfiku (113 mln), jednak statystycznie najwięcej dzieci pracuje w rejonie Afryki Subsaharyjskiej (co czwarte dziecko). Dzieci pracują po kilkanaście godzin dziennie, często bez wyżywienia, w trudnych warunkach sanitarnych. Są zastraszane i kontrolowane przez fizyczny i psychiczny przymusu. W większości nieletni nie są opłacani. Tylko co piąte dziecko otrzymuje za swoją pracę wynagrodzenie, z reguły jednak bardzo niewielkie.
Najtrudniejsza jest sytuacja dzieci niewolników, które porywa się z ulic albo po prostu kupuje od rodziny. Rodzice często oddają dzieci w dobrej wierze, ufając obietnicom, że w zamian za pracę dzieci nauczą się rzemiosła i tym samym zapewni im się edukację. Spotyka się także niewolnictwo za długi. Jest to sytuacja, w której rodzice, nie mogąc spłacić zaciągniętych pożyczek, posyłają dzieci, aby je odpracowały. Często zdarza się, że z powodu wysokości długu muszą go odpracowywać kolejne pokolenia; w ten sposób na świat przychodzą dzieci niewolnicy.
Sytuacja prawna
Nie każda praca z punktu widzenia dobra dziecka jest zabroniona. Najmłodsi mogą pomagać w domu czy włączać się w zadania rodzinne. Zakazana jest jednak praca niebezpieczna, szkodliwa dla zdrowia lub rozwoju fizycznego, psychicznego, moralnego czy społecznego dziecka oraz taka, która uniemożliwia mu uczęszczanie do szkoły. Międzynarodowa Organizacja Pracy ustaliła kategorię „najgorszych form pracy”, przez które rozumie się m.in.: wszystkie formy niewolnictwa, rekrutowanie do oddziałów zbrojnych, zmuszanie do prostytucji, pornografii czy też produkcji i handlu narkotykami. Szacuje się, że wykorzystywanych w ten sposób dzieci jest dziś 115 mln.
Tymczasem Konwencja Praw Dziecka gwarantuje najmłodszym ochronę przed jakimikolwiek formami przemocy fizycznej lub psychicznej czy wykorzystaniem seksualnym oraz nakazuje „bronić dziecko przed wszelkimi innymi formami wyzysku”. W sposób szczególny podkreśla konieczność ochrony dziecka przed wyzyskiem ekonomicznym. Ponadto zakazuje wszelkich praktyk związanych z handlem dziećmi oraz nielegalnego transferu i wywozu dzieci za granicę.
Jaka praca?
Najwięcej dzieci, bo aż 60 proc., pracuje w rolnictwie, 25 proc. w usługach, a 7 proc. w przemyśle. Najmłodsi pracują w pocie czoła w kopalniach, zakładach przemysłowych, fabrykach, zakładach wielkich firm odzieżowych, sportowych czy produkujących zabawki. Na szeroką skalę jest rozpowszechnione wykorzystanie dzieci w produkcji odzieży, dywanów czy sprzętu sportowego. Obsługują niebezpieczne narzędzia i maszyny, wdychają trujące opary, są narażone na działanie szkodliwych środków chemicznych. Znany jest przypadek nielegalnej fabryki papieru, w której 30 dzieci w wieku do 13 lat było narkotyzowanych amfetaminą, aby były w stanie wytrzymać 18 godzin pracy dziennie. Chłopcy często zatrudniani są na budowach, dziewczynki jako pomoc domowa. Miliony dziewcząt, które pracują jako służące, są szczególnie narażone na wykorzystanie, zwłaszcza seksualne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.