Tęsknota małżonków za Niebem

W drodze 3/2011 W drodze 3/2011

Czy małżonkowie mogą mieć nadzieję, że w życiu wiecznym nie tylko się spotkają, ale że również w niebie nadal będą związani ze sobą miłością oblubieńczą?

 

W jednym zaprzęgu

Łaciński wyraz określający małżeństwo – coniugium – oznacza „być w jednym zaprzęgu” i wskazuje na wspólne podejmowanie trudów i zadań życiowych. I wielu małżonków pośród wspólnie znoszonych przeciwności losu uświadamia sobie, że ich wzajemnej wspólnoty nawet śmierć nie rozłączy. A wiara podpowiada im, że w ich miłości – dzięki łasce Bożej – wypełnia się „tajemnica wielka w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła” (Ef 5,32).

Postawmy sobie jednak następujące pytanie: W modlitwach za zmarłych wielokrotnie wyrażamy nadzieję na spotkanie z tymi, którzy w drodze do wieczności nas poprzedzili. Modlitwa za zmarłych małżonków wydaje się nawet wyjątkowo głęboka: „zjednocz ich w życiu wiecznym w pełni Twojej miłości”. Czy jednak wolno mieć nadzieję, że zjednoczenie małżonków w niebie zachowa swoją absolutną wyjątkowość? Czy będzie jedyne w swoim rodzaju? Czy w niebie mój mąż będzie moim szczególnie Jedynym, a żona – moją szczególnie Jedyną? Jeżeli tak – to co wobec tego znaczą słowa Pana Jezusa, iż „przy zmartwychwstaniu nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie” (Mt 22,30)?

Otóż w Kościele nigdy nie było wątpliwości co do tego, że wszelka prawdziwa miłość nie tylko przetrwa w życiu wiecznym, ale doczeka się oczyszczenia i udoskonalenia. Dotyczy to również miłości małżeńskiej. Nie przetrwa jedynie miłość egocentryczna albo z innych powodów niezasługująca na wiecznotrwałość (np. budowana na jakiejś niesprawiedliwości). Na sądzie Bożym – uczył św. Tomasz z Akwinu – ujawni się bowiem nieprawda takiej miłości.

Zatem szczególność i jedyność miłości łączącej małżonków ujawni się w niebie w całym swoim, dla nas obecnie w ogóle niewyobrażalnym, pięknie. Zarazem – i o tym mówił Pan Jezus – zbawieni małżonkowie nie będą już realizowali funkcji prokreacyjnej, „będą jak aniołowie Boży”. Powiedzmy to inaczej: Również każda inna autentyczna miłość: między matką czy ojcem a dzieckiem, brata z siostrą oraz braci i sióstr między sobą, jak również bliskość łącząca przyjaciół doczeka się w niebie oczyszczenia i udoskonalenia. Jednak tylko miłość małżeńska będzie tam miłością oblubieńczą, tzn. zachowa swoją jedyność i niepowtarzalność, a swój oblubieńczy charakter odsłoni w całej, w tej chwili dla nas nieprzeczuwalnej pełni.

Na czym będzie polegała oblubieńczość miłości małżeńskiej w niebie? Odpowiedzi na to pytanie szukałbym w przenikającej cały Nowy Testament małżeńskiej symbolice miłości między Chrystusem i Kościołem. Tak również przedstawione jest w Piśmie Świętym życie wieczne: „Weselmy się i radujmy, i dajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka, a Jego Małżonka się przystroiła. (…) Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!” (Ap 19,7.9).

Wolno nam więc się domyślać, że oblubieńcza miłość zbawionych małżonków będzie w niebie polegała na spontanicznym, radosnym, niepowtarzalnym, niedającym się wyobrazić ani znudzić realnym obrazowaniu i wyrażaniu miłości między Chrystusem i Kościołem!

A jeśli wdowiec ożenił się po raz drugi?

Rozważmy teraz trudność następującą: Miłość oblubieńcza jest całoosobowa, zatem można być nią związanym tylko z jedną osobą. Sam Chrystus Pan ma tylko jedną Małżonkę, swój Kościół. Tymczasem niektórzy ludzie żyli w dwóch albo trzech prawowitych, sakramentalnych małżeństwach. Pojawia się zatem problem analogiczny, z jakim przyszli do Pana Jezusa saduceusze (por. Mt 22,28): Do którego ze swoich mężów będzie przy zmartwychwstaniu należała ta, która miała wielu mężów?

Szukając odpowiedzi na to pytanie, przywołam dwoje konkretnych ludzi. Moja babcia owdowiała w dwa tygodnie po ślubie, a w wieku lat dwudziestu pięciu została wdową po raz drugi, z trójką malutkich dzieci, trzecim jeszcze nieurodzonym. Imię pierwszego męża pojawiało się tylko przed dniem zadusznym, kiedy dawała na wypominki. O drugim mężu, moim dziadku, którego przeżyła o pięćdziesiąt lat, mówiła często swoim wnukom, a kiedy umierała, w malignie powtarzała jego imię. W jakimś sensie – są to oczywiście jedynie moje przypuszczenia – tylko w związku z tym drugim rozwinęła się w niej miłość oblubieńcza, naprawdę całoosobowa.

Sytuacja druga: Zwierzał mi się ktoś, zresztą w obecności drugiej żony, że zanim zdecydował się na to drugie małżeństwo, zaprowadził swoją przyszłą małżonkę na grób pierwszej żony, ażeby ją „przedstawić” i „poprosić” o zgodę na drugi związek. Nie śmiałbym się z tego gestu. Jest to dla mnie dowód – są to oczywiście tylko moje przypuszczenia – że miłością naprawdę całoosobową ten człowiek był związany tylko z pierwszą żoną, bo drugie jego małżeństwo polegało przede wszystkim na wzajemnym wspieraniu się w starości. Zapewne zdarza się i tak, że ktoś dwa albo i więcej razy brał ślub w kościele i z żadnym ze swoich małżonków nie zdążył związać się miłością naprawdę oblubieńczą.

Nadzieja wbrew nadziei

Na koniec postawmy sobie pytanie najtrudniejsze: Czy możliwe jest ocalenie miłości oblubieńczej z małżonkiem niewiernym, który porzucił swojego ślubnego współmałżonka i związał się z kimś innym? Jeżeli kogoś z Czytelników to pytanie osobiście interesuje, warto wiedzieć, że istnieje Wspólnota Trudnych Małżeństw SYCHAR, skupiająca małżonków, którzy wbrew wszelkiej ludzkiej nadziei wierzą, że ich małżeństwo da się jeszcze uratować i starają się trwać w wierności małżonkowi, który odszedł.

Na prowadzonych przez ludzi z tej wspólnoty stronach internetowych spotkać można wiele radosnych świadectw pojednania małżonków, mimo że po ludzku wydawało się to niemożliwe. Jednocześnie, kiedy czyta się świadectwa małżonków wciąż samotnych, pojawia się nadzieja, że trud wierności, chociaż tylko jednostronnej, nie może pójść na marne i być może ten, kto trwa w wierności, uratuje swojego współmałżonka na życie wieczne i przynajmniej tam, w Niebie, znów będą razem związani miłością oblubieńczą.

JACEK SALIJ – ur. 1942, dominikanin, duszpasterz, profesor teologii UKSW, autor wielu książek i artykułów, mieszka w Warszawie.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...