Sprawdzona i niezawodna przyjaźń

Droga 15-16/2013 Droga 15-16/2013

Przyjaźń to jeden z ciekawszych, wręcz pasjonujących tematów od kiedy istnieje ludzkość. Dzięki przyjaźni dzieje się wiele dobra, przyjaciel mobilizuje, podnosi na duchu, ale również pyta, prosi o radę, porządkuje poglądy.

 

O przyjaźni pisał Arystoteles (że to jedna z cnót, wyróżniał nawet rodzaje czy stopnie przyjaźni: od bezinteresownej do pożytecznej jedynie), pisali i inni… W Piśmie Świętym bez trudu znajdujemy wiele pochwał przyjaźni, między innymi znany fragment z Mądrości Syracha, gdzie jednocześnie czytamy zachętę do ostrożności, wszak ludzie są słabi…

„Miła mowa pomnaża przyjaciół, a język uprzejmy pomnaża miłe pozdrowienia. (…) Jeżeli chcesz mieć przyjaciela, posiądź go po próbie, a niezbyt szybko mu zaufaj! Bywa bowiem przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny, nie pozostanie nim w dzień twego ucisku. (…) Od nieprzyjaciół bądź z daleka i miej się na baczności przed twymi przyjaciółmi. Wierny bowiem przyjaciel potężną obroną, kto go znalazł, skarb znalazł. Za wiernego przyjaciela nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. Wierny przyjaciel jest lekarstwem życia; znajdą go bojący się Pana. Kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią, bo jaki jest on, taki i jego bliźniˮ (Syr 6, 5–17).

Ciekawą analizę przyjaźni pozostawił po sobie biskup św. Józef Sebastian Pelczar. Można ją znaleźć w internecie, dla wygody przytaczamy ją tutaj:

 

Przyjaźń zmysłowa

Przyjaźń duchowa

Rozmowy

rozmowy błahe, całymi godzinami

nie szukanie rozmów długich i czułych

Pragnienie serca

spojrzenie ogniste, słowo słodkie

wszystko skromne: oko, język, zachowanie

Tęsknota

nieustanne pragnienie bycia z drugą osobą, ciągła myśl i marzenie o drugiej osobie

tęsknota umiarkowana, poddana wyższej woli

Zazdrość

zazdrość o osoby trzecie

brak egoizmu

Ocena drugiej osoby

błędy drugiej osoby uważa się za cnoty

nie potępia się błądzącego, ale potępia błąd i stara się upomnieć przyjaciela

Komunikacja

umacnianie się pochlebstwami, podarunkami

ta przyjaźń nie używa ani nie potrzebuje pochlebstw, podarunków

 

Krótkie nawet spojrzenie na tę tabelkę rodzi tęsknotę za przyjaźnią z prawej kolumny.

Zauważmy, że taka właśnie przyjaźń „leży przed nami do wzięcia”. Taką przyjaźń proponuje nam Pan Bóg. Spróbujemy odnaleźć drogi, które do niej prowadzą, okulary, przez które łatwo ją zauważyć.

Kto dla kogo darem?

Aby odnaleźć, zauważyć Bożą przyjaźń, trzeba zacząć od prawdy, że to Pan Bóg wychodzi nam naprzeciw, On człowiekowi proponuje przyjaźń i to nie chwilową. Jego przyjaźń jest trwała i niezmienna, niezależna od postawy człowieka. A czy każdy cieszy się tą przyjaźnią? Wiemy, że nie… Ale to już zależy od człowieka – jeśli ktoś z ludzi stał się czy stanie się przyjacielem Boga, to znaczy, że dostrzegł i przyjął Jego dar, że odpowiedział na propozycję Najwyższego. Ten dar wymaga współpracy, a nawet – można śmiało stwierdzić – twórczości: jeśli ktoś dostanie w prezencie gitarę czy komputer, to – aby skorzystać z daru – musi podjąć wysiłek, poznać obsługę komputera, ćwiczyć grę na gitarze. Podobnie z przyjaźnią z Panem Bogiem: trzeba się jej uczyć, ale też można stać się „wirtuozem Bożej przyjaźni”. 

Przyjaźń z Panem Bogiem w Biblii

Już od pierwszych rozdziałów widzimy osoby, które „przechadzają się” z Panem Bogiem, jednoznacznie przyjaciółmi Boga są nazwani Patriarchowie (Abraham, Izaak i Jakub), ale i wcześniej Noe, później Mojżesz.

Jezus z Nazaretu taką przyjaźń proponuje wszystkim, warunkiem jej podtrzymywania jest spełnianie Woli Bożej (znając tajemnicę Bożego Miłosierdzia, wolno nam to rozumieć „nieco łagodniej”: mamy się prawdziwie starać, Pan Bóg zna naszą szczerość):

„Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. (…) nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca megoˮ (J 15, 14–15).

To jest propozycja przewyższająca jakiekolwiek inne: mogę przyjąć przyjaźń Pana Jezusa, a chcąc Go przyjąć godnie, staram się „robić miejsce dla Niego”. Aby tak się stało rozważam, co w moim życiu jest niegodne przyjaciela Jezusa, eliminuję to, co zaśmieca życie.

Trzeba się zastanowić, co w naszej codzienności jest zgodne z Wolą Boga. Z pewnością wszystko, co wynika z naszego człowieczeństwa, z przyjętych sakramentów świętych, z obowiązków stanu. Muszę zatem mieć miejsce na sen i pracę, na jedzenie i odpoczynek (wszystko w odpowiednich proporcjach, jeśli ktoś ma trudności z ich określeniem, to zawsze może skorzystać z pomocy, na pierwszym miejscu stawiałbym odpowiednią lekturę, życzliwego człowieka, czasem stałego spowiednika). Z sakramentów odpowiedzialnie przyjętych wynika konieczność znalezienia czasu na modlitwę i na pogłębianie wiedzy religijnej, na rekolekcje i różne prace podejmowane w ramach wspólnoty Kościoła, dla małżonków oczywiste jest nieustanne odnawianie miłości małżeńskiej przez zwykłą życzliwość, a nawet coś więcej, nazwałbym to „wychodzeniem naprzeciw”. Obowiązki stanu to żywe relacje rodzicielskie (albo od strony młodego pokolenia: szacunek i pomoc okazywana rodzicom), powinności wynikające z pracy zawodowej czy społecznej itd.

Według wielokrotnie przeprowadzonych badań wiemy też, że nie jest dobre traktowanie życia jak „zespołu obowiązków”, znacznie korzystniejsze dla każdego (a przez to dla otoczenia) jest podejście do codzienności jak do przygody, okazji do pełnego satysfakcji pokonywania siebie. Życie tak przeżywane nigdy nie stanie się szare i monotonne.

Warto pamiętać, że bibliści pojęcie miłości do Boga traktują wymiennie z pojęciem przyjaźni z Bogiem.

Bóg zna każdego i do każdego wychodzi ze Swą propozycją, jest to dla nas czasem niepojęte, ale taki jest nasz Stwórca i Zbawiciel: nawet Judasza wita w Getsemani słowami: „Przyjacielu, po coś przyszedł?ˮ (Mt 26, 50b). Zauważmy jednak, że Jezus w tym momencie nie próbuje nawracać Judasza, czeka na jego gest, wystarczyłoby choćby: „Mistrzu, pomóż, nie umiem sobie poradzić ze swymi myślami!”.

Przyjaźń z Bogiem jest niezawodna, tylko my bywamy zawodni. Do tej przyjaźni zawsze można i warto wracać.

Wakacje są doskonałym czasem na budowanie tej najpiękniejszej (i „najbardziej opłacalnej”) przyjaźni.

 

„Przyjaźń poznaję po tym, że nic nie może jej zawieśćˮ.

Antoine de Saint-Exupery

*

„To jest prawdziwa przyjaźń – osłaniać innych nawet kosztem siebieˮ.

Stefan Wyszyński

*

„Bez przyjaciół nie jesteśmy w pełni ludźmi. Przyjaciółmi musimy być i przyjaciół musimy miećˮ.

David Sammons

*

Jezus często opowiadał o przyjaźni podobnej do przyjaźni przygotowanej przez Boga. Przypomnijmy słowa, jakie gospodarz – Bóg wypowiada do jednego z tych, którzy mieli pretensję, że najpóźniej najętym robotnikom wypłacił po denarze:

„Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?ˮ (Mt 20, 13b–15).

 

 

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| PRZYJAŹŃ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...