Pytanie o moralność samobójstwa heroicznego

I znów ktoś dokonał samospalenia! Co więcej, był to chrześcijański duchowny! Takie ekstremalne decyzje budzą szacunek i podziw, mają moc poruszyć świadomość całych społeczeństw. Z drugiej jednak strony budzą niepokój, zwłaszcza kiedy podejmują je chrześcijańscy duchowni. Czy dobry cel może usprawiedliwiać samobójstwo? W drodze, 3/2007




Czy moralny zakaz samobójstwa dopuszcza wyjątki?

Pytaniu temu z powodów oczywistych nie podlegają przypadki, kiedy ktoś – tak jak ksiądz Fedukowicz – targnął się na swoje życie w psychiczno–duchowej malignie człowieka straszliwie udręczonego. Prawdopodobnie w podobnym stanie ducha 6 maja 1998 roku zastrzelił się w Pakistanie przed gmachem sądu, pierwszy pendżabski kapłan i biskup John Joseph. Nie wytrzymał psychicznie ciągłego nękania katolików bezzasadnymi oskarżeniami o bluźnierstwo, wydawania na nich niesprawiedliwych wyroków, ciągłych napaści na chrześcijan, mordowania niekiedy całych rodzin. Sam Pan Bóg już tych kapłanów osądził. Nam wolno się domyślać, że nie były to świadome samobójstwa.

Co do Jana Palacha czy Ryszarda Siwca byłoby arogancją pomniejszać lub dezawuować heroizm ich śmierci. Znamienna jednak była prośba Palacha, żeby nikt go nie naśladował. Z czcią myślę o jego dosłownie całosobowym poświęceniu, sądzę jednak, że lepiej by było, żeby również on od tak radykalnego czynu się powstrzymał. Za przypomnieniem bezwyjątkowości zakazu samobójstwa przemawiają nie tylko względy religijne.

Dość zwrócić uwagę na to, że heroiczne samobójstwa mnichów buddyjskich w Wietnamie w dużym stopniu przyczyniły się do opanowania tego kraju przez komunizm. Ponadto, ten rodzaj samobójstwa łatwo może przemienić się w iskrę padającą na beczkę prochu – wystarczy przypomnieć opisaną przez Ryszarda Kapuścińskiego czterodniową wojnę futbolową między Salwadorem i Hondurasem, którą 8 czerwca 1969 roku zapoczątkowało samobójstwo osiemnastoletniej Amelii Bolanios. Bilans tej wojny to sześć tysięcy zabitych, kilkanaście tysięcy rannych oraz dewastacja całych miast i wiosek. Być może tylko dzięki szczególnej opiece aniołów stróżów Czech i Słowacji nie miało podobnych konsekwencji samospalenie Jana Palacha.

Jednym słowem, trudno wątpić w dobre intencje i subiektywny heroizm pastora Weisselberga, jego protest z całą pewnością dotyczy niezmiernie nabrzmiałego problemu. Oby jednak już nikt go nie naśladował. I bardzo dobrze się stało, że protest ten przeszedł chyba jednak bez większego echa.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...