„Ekologiczny” Internet

Wzrastanie 4/2010 Wzrastanie 4/2010

Czy urzędnicy z Ministerstwa Ochrony Środowiska używają papieru? I czy muszę przykuć się do drzewa, żeby zostać ekologiem? O tym i o nowej, katolickiej strefie internetowej dla miłośników natury z Rafałem Siwkiem – koordynatorem eko-projektu Młodzi Tej Ziemi – rozmawia Magdalena Guziak.

– Czy w polskiej przestrzeni internetowej jest miejsce na nowy portal społecznościowy? Czy nie jesteśmy przesyceni tego typu narzędziami?

– Każde medium, które powstaje, jest produktem, który wchodzi na rynek. Tak jak znajdują się klienci nowych sklepów spożywczych, tak też rośnie zainteresowanie naszym portalem. Istnieje trzy miesiące i ma około 2 tys. stałych użytkowników.

– Kiedy na rynek wprowadza się nowy produkt, trzeba określić jego odbiorcę. Dla kogo jest wasz produkt – portal społecznościowy www.MlodziTejZiemi.pl?

– Dla młodych, dla społeczników zaangażowanych w organizacje pozarządowe i dla katolików.

– Jaki aspekt działania portalu jest dla was najważniejszy: jego katolickość, promowanie ekologii czy to, że ma pomagać w budowie społeczeństwa obywatelskiego?

– Wszystko to, o czym mówisz, powinno mieć wspólny mianownik – życie według chrześcijańskich wartości. Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży działa w wielu obszarach życia społeczno-kulturalnego, m.in. zajmujemy się promowaniem ekologicznego stylu życia. Jesteśmy też organizacją pozarządową, więc środowisko, do którego chcemy trafić, jest nam bliskie. Poza tym, jako katolicy chcemy przeszczepiać do Internetu wartości, którymi żyjemy. Jest wiele portali społecznościowych, które przemycają katolickie treści, ale trudno znaleźć taki, którego twórcy otwarcie mówią, że jest on strefą dla katolików.

– Jaka jest różnica między portalem katolickim a niekatolickim?

– Najważniejszą sprawą jest to, że użytkownikami www.MlodziTejZiemi.pl są ludzie, którzy żyją zgodnie z wiarą katolicką i utożsamiają się ze słowami Jana Pawła II: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi! Notabene, słowa te wypowiedziane w 1979 roku na Placu Zwycięstwa w Warszawie, stały się inspiracją dla realizacji projektu Młodzi Tej Ziemi.

– Powiedziałeś, że na portalu nie ma treści niekatolickich. Rozumiem, że jest cenzura?

– Tak. Największą i najważniejszą cenzurą są ludzie, którzy tworzą tę społeczność. Ich obecność jest gwarancją, że na portalu nie pojawią się nieodpowiednie treści.

– Czy nasza-klasa, Facebook, grono.net i tym podobne portale społeczenościowe są konkurencją www.MlodziTejZiemi.pl?

– Nie. Chociaż głównym polem aktywności na każdym z nich jest tworzenie własnego profilu i uzupełnianie go, dołączanie do  wirtualnych grup itd., każdy jest skierowany do innego odbiorcy. Użytkownicy MlodzTtejZiemi.pl mają z pewnością konta także na innych portalach. I jedno nie przeszkadza drugiemu.

Podstawową różnicą między narzędziem stworzonym przez nas a innymi podobnymi jest to, że nasz portal nie jest komercyjny. Nie mamy reklam, logowanie jest bezpłatne. Nie tworzymy maszynki do robienia pieniędzy.

– Portal, o którym rozmawiamy jest jednym z elementów projektu Młodzi Tej Ziemi, współfinansowanego ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Oprócz portalu organizatorzy prowadzą letnie i zimowe warsztaty ekologiczne, kurs trenerski, trwa także konkurs filmowo-fotograficzny i inne. Jakie są główne cele waszego projektu? Czy chodzi tylko o to, aby zachęcać młodych do niewyrzucania plastikowych torebek na ulicę?

– Edukacja ekologiczna jest dla nas ważna. Chcemy pokazać, że ekolodzy to nie tylko ci, którzy przypinają się łańcuchami do drzew. A plastikowe reklamówki? Myślę, że są symbolem, który przypomina nam o wszechobecnej komercji i miejskim stylu życia, którym ludzie są zmęczeni. Dlatego, jeśli ich na to stać, uciekają z wielkich miast. Chcemy pokazać, że lepsze od oglądania telewizji jest uczenie o otaczającej nas przyrodzie w terenie, robiąc doświadczenia, oglądając z bliska rośliny i zwierzęta, budując budki lęgowe dla ptaków, by mogły przetrwać zimę oraz sprawdzając czystość wód. Stąd pomysł zorganizowania wspomnianych warsztatów edukacji ekologicznej.

– Czy logiczne jest promowanie ekologii za pomocą portalu społecznościowego? Przecież jest to zachęta do tego, aby siedzieć przed komputerem, zamiast wyjść na łono natury.

– Realizując jakikolwiek projekt, trzeba myśleć o wszystkich możliwościach dotarcia z nim do odbiorcy. Trudno pomijać dzisiaj informacyjną potęgę Internetu, za pomocą którego m.in. prowadzimy rekrutację na warsztaty ekologiczne. Jednak nie zachęcamy użytkowników portalu do tego, aby od rana do wieczora siedzieli przed monitorem. Portal ma być dla nich inspiracją, aby właśnie wyjść z domu. W sieci – miejscu, w którym spędzają dużo czasu, mają znaleźć coś, co ich zaciekawi i zmotywuje do pójścia do lasu. Poza tym, nawet w Ministerstwie Ochrony Środowiska używają komputerów i papieru. Chodzi tylko o to, aby robić to z głową.

 

Przesłanie ekologicznego projektu, który realizujemy, jest głębokie. Tu chodzi o takie kształtowanie naszych postaw, abyśmy umieli dbać o wszystko, co nas otacza, jak o Boży dar.

Agnieszka Wróbel, koordynator regionalny, Poznań

 

W całym projekcie niesamowite jest to, że od początku do końca został napisany i obecnie jest realizowany przez młodych ludzi.

Marcin Nowak, koordynator regionalny, Kraków

 

Portal jest dziełem uniwersalnym: z jednej strony jest narzędziem wspierającym edukację, z drugiej – od początku swego istnienia integruje młodzież katolicką zrzeszoną w różnych ruchach, grupach, organizacjach i wspólnotach na terenie całej Polski. I takie jest zadanie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży – wychowywanie, integrowanie i edukowanie. www.MlodziTejZiemi.pl to sieć do łowienia dobra, piękna, wartościowych ludzi i grup. Tę sieć może i powinien zarzucać każdy, kto do nas dołączy.

ks. Andrzej Lubowicki, koordynator

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...