Cud jednej doby
Powstawał podczas jednej listopadowej doby. Kiedy na świeże ściany cieśle kładli krokwie, mury zaczęły się rozchodzić. Kościół jednak nie runął. Wbrew oczekiwaniom komunistycznej władzy. Dla jego pomysłodawcy
ks. Władysława Nowobilskiego „to był cud opatrzności Bożej”. Cud, który w Ciścu trwa już 40 lat.