Chodzi o to, aby wyjść z fazy złości, smutku, bezradności i dostrzec nowe perspektywy. Trzeba odnaleźć nowe znaczenie dotykającego nas cierpienia, które pozwoli otworzyć się na teraźniejszość i na przyszłość.
Można stwierdzić z dużą dozą pewności: „wierzę i będę wierzył w Boga”, natomiast stwierdzenie „będę zawsze wierzył Bogu” ociera się o pychę