Homoseksualizm i „uzdrawianie”
Jeden z uczestników mojej lubelskiej grupy zaufania, osiemnastoletni chłopak, wyjątkowo inteligentny, wrażliwy, uzdolniony poetycko, o bardzo dobrym sercu, przyznał mi się, że miał już ponad czterdziestu anonimowych partnerów. Czy zasługiwał bardziej na osąd moralny czy na współczucie? Znak, 11/2007