Nie mur berliński, tylko Gniezno!

Brak komentarzy: 0

Wywiad KAI z kard. Stanisławem Dziwiszem, metropolitą krakowskim

publikacja 09.06.2009 20:55

Nikt nie mógł tego przewidzieć. Jan Paweł II mówił, i z tym się nie krył, że przyjeżdża, aby dać satysfakcję narodowi polskiemu. Był przekonany, że ten naród – tak głęboko zakorzeniony w wierze – zasługuje na wizytę papieża. Niedziela, 7 czerwca 2009



– Jak można zinterpretować najgłębszą istotę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski?

– Polska po tej wizycie nie była już tą samą Polską. Przyszło wyzwolenie. Ludzie wyprostowali się, przestali się bać. Jan Paweł II wyzwolił wewnętrzną wolność człowieka.

– A co Papież mówił w Watykanie po powrocie, jak podsumowywał pielgrzymkę?

– Nic nie mówił, bo stracił głos. Po powrocie spał przez 14 godzin, był bardzo zmęczony.

– Czy „Solidarność” – zdaniem Księdza Kardynała – była naturalnym efektem wyzwolenia, jakie Polacy przeżyli podczas pierwszej pielgrzymki?

– Wyzwolił się człowiek. To z pewnością stworzyło grunt pod narodziny „Solidarności”. Ojciec Święty śledził to uważnie, śledził rozwój ducha.

– Jak Ojciec Święty zareagował na stan wojenny? Czy była to jego osobista tragedia?

– Jan Paweł II rzadko okazywał zdenerwowanie. Jednak mocno podniósł głos w Bazylice św. Piotra wobec polskiej delegacji z Henrykiem Jabłońskim na czele. To było w październiku 1982 r. z okazji kanonizacji o. Kolbego. Papież powiedział wtedy: „Naród nie zasłużył na to, co z nim zrobiliście!”.

– A czy w Watykanie brana była pod uwagę możliwość wkroczenia wojsk radzieckich do Polski? Czy Jan Paweł II uwzględniał taką możliwość?

– O żadnej sowieckiej inwazji nie było mowy. Nikt rozsądny nie mógł przewidywać inwazji na Polskę, skoro Rosjanie prowadzili wojnę w Afganistanie. Wiedzieliśmy, że w ZSRR nie ma wewnętrznej atmosfery umożliwiającej inwazję. Mieliśmy precyzyjne wiadomości, bezpośrednio z Białego Domu. Otrzymywaliśmy je od prof. Brzezińskiego, a nawet od prezydenta Reagana, który osobiście telefonował do Papieża. Śledziliśmy ruchy wojsk radzieckich poza naszą wschodnią granicą. Jednak o żadnej inwazji nikt nie wspominał.

– Jaki był stosunek Jana Pawła II do Wojciecha Jaruzelskiego? Generał konsekwentnie przekonuje, że stan wojenny był „mniejszym złem”. Mniejszym prawdopodobnie od sowieckiej inwazji, którą sugerował w podtekście.

– Papież nigdy nie przyjął takiej interpretacji z jego strony. Szanował u Jaruzelskiego inteligencję i kulturę. Poza tym w niczym się z nim nie zgadzał. Jaruzelski prezentował jednoznacznie wschodnią orientację. Innej możliwości dla Polski nie dostrzegał. Takie widzenie polskich spraw było obce Janowi Pawłowi II.

Jaruzelski patrzył wyłącznie na Wschód, w przeciwieństwie do Edwarda Gierka, który przy pożegnaniu Papieża w 1979 r. powiedział mu: „Tu, w Warszawie, wieją wiatry ze Wschodu i z Zachodu. Niech Ojciec Święty popiera te zachodnie!”.

– Przejdźmy do spraw dzisiejszych. Kiedy możemy się spodziewać kanonizacji Jana Pawła II?

– To należy bezpośrednio do Papieża. Ale sprawy idą bardzo dobrze.



oceń artykuł Pobieranie..