Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Benedykt ma inną umysłowość niż Jan Paweł, posługuje się innym językiem, ale w celu wyrażenia tych samych poglądów. Pojawiają się u niego również nowe wątki, rozwijające teologię ciała w ujęciu jego poprzednika.
Ojciec Święty Benedykt XVI stanął wobec wielkich wyzwań, jakie zaistniały po śmierci Jana Pawła II. Stara się odczytywać znaki czasu oraz konkretne wyzwania współczesnego świata i odpowiadać na nie w duchu wiary, miłości i nadziei – ważnych cnót teologicznych.
Po ujawnieniu kolejnych afer pedofilskich w niemieckim Kościele tamtejszym katolikom przestaje już wystarczać słowo „przepraszam”. Publiczna dyskusja coraz częściej dotyczy problemu celibatu.
Przed niemal każdą pielgrzymką Benedykta XVI wieszczę, że będzie to jego najtrudniejsza podróż apostolska. Nie inaczej napiszę w przededniu papieskiej wizyty w Wielkiej Brytanii.
Jego życie było podzielone na dwie niemal równe części – 44 lata w Kościele anglikańskim i 44 w Kościele katolickim. Kard. John Henry Newman, konwertyta z anglikanizmu, od 19 września będzie czczony jako błogosławiony Kościoła katolickiego.
Nie było znaczących demonstracji antypapieskich, braku zainteresowania czy niechęci. Kościół ma za to nowego błogosławionego, kilka przełomowych brytyjskich oświadczeń i dowód na to, że także współczesna laicka kultura Zachodu potrzebuje wiary.
Papież przyjrzał się roli, jaką pełni dziś dla katolików Pismo Święte, ponieważ Eucharystia i Biblia to dwa sposoby obecności Chrystusa w Kościele, które otaczane są tą samą czcią – ale nie tymi samymi oznakami kultu. Jakie wnioski płyną z lektury nowej adhortacji?
Pojawienie się książki-wywiadu Benedykta XVI poprzedziło opublikowanie w prasie kilku jej fragmentów. Szczególnie żywe reakcje wywołały słowa Papieża dotyczące prezerwatyw, które próbowano interpretować jako „rewolucyjną” zmianę stanowiska Kościoła i zerwanie z nauczaniem zawartym w „Humanae vitae”.
Zamysł Benedykta XVI jest podwójny: z jednej strony chodzi mu o ukazanie piękna misterium Chrystusa, z drugiej – o apologię tegoż wobec interpretacji teologicznych, które Papież uznaje za zagrożenia.
Czytając tę książkę, można się domyślać, że papieżowi bardzo zależało na tym, żeby znalazła ona jak najszerszy odbiór. Jest napisana w taki sposób, by nie była opracowaniem teologicznym przeznaczonym wyłącznie dla teologów.