Dzieci mediów
Niewielu zauważyło, że w domach rodzinnych zabrakło książek na półkach. Dzieci nie siadają już wokół babci czy mamy, która z książką w ręce wprowadzała je w świat niezwykłej wyobraźni, o czym świadczyły wypieki na twarzach. Domy bez książek są puste i ubogie, bo zabrakło w nich „zaprzyjaźnionych” baśni, legend i opowiadań. Sprzymierzeńca w wychowaniu dzieci rodzice poszukują bardziej w telewizji i internecie, który oświetla mdłym światłem ekranu dziecięce twarze, niekiedy przez wiele godzin dziennie . Lektura wymaga ciszy, skupienia myśli, refleksji, a zabiegana codzienność na to nie pozwala – co innego telewizja czy komputer, który wpisał się w krzyk codziennego życia, sam stając się jedną z krzyczących jego tub. Ale czy warto było...?