Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Piąta minuta filmu i 50 zabitych. Kolejny „level” strzelanki i przestajesz liczyć trupy. Ktoś cię zabije? Rozpoczynasz grę od nowa lub „doładowujesz” sobie życie. Niepokoi mnie, że ktoś próbuje przesunąć granicę mojej wrażliwości albo całkowicie ją na zabijanie wyłączyć. I nie przekona mnie tłumaczenie, że to tylko aktorzy i efekty specjalne, a w grze jest rzeczywistość wirtualna.
Skąd bierze się to współczesne zdziczenie obyczajów, tak bardzo widoczne w promujących fascynację śmiercią mediach? Parafrazując tytuł serii słynnych szkiców Francisco Goyi, można by powiedzieć: ano dlatego, że „gdy wiara śpi, budzą się upiory”…
Ta walka nie jest ani równa, ani prosta. Wiele wskazuje jednak na to, że nie jest też uczciwa. Jedno zdanie wypowiedziane w telewizyjnym studiu przez katolicką publicystkę uruchomiło jednak łańcuch wydarzeń, który bezlitośnie obnażył mechanizm działania w naszym kraju propagatorów aborcji. A może raczej jej akwizytorów.